wczoraj tak wycalowalam misia mego faceta

zre w pewnym momencie zaczal krzyczec , ze jestem boska i nigdy nie odda mnie innemu. Musialam poduszka przykryc mu usta bo krzyczal na caly glos, podniecony a okno bylo otwarte:) czy tez moze mialyscie takie akcje?

wczoraj sie bzykałem z koelgą i jak mi strzelił w oko tomi wypłyneło :(

moj nie ma misia:( rozstał się z nim jak poszedł do podstawówki

chyba jezeli macet jest podniecony to zawsze krzyczy jesli obawia sie ze przerwiesz, nie jeden nie oddalby cie skoro dobrze robisz loda...ale znalazlas sobie powod do samozachwytu

nastepnie zrobilam mala sliczna kupeczke i ulepilam misiowi brazowy kapelusik, słodkie to bylo.