Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arsztezja

od dziś zawsze będe uważała co i komu mówie

Polecane posty

Gość arsztezja

nie będe więcej paplać jęzorem i opowiadać niepotrzebnie nieodpowiednim ludziom ważnych dla mnie rzeczy. Wszystkie moje problemy, sekrety małe i duże zachowam tylko dla siebie. Ludziom nie można wierzyć . Już nigdy nikomu nie zaufam, tak mi dopomóż Bóg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie cholernie
cie rozumiem :) i ciagle to postanawiam i dupa ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby ktoś
coś o Tobie naplotkował ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arsztezja
już któryś raz mi sie to zdarzyło, niby jestem zamknieta w sobie i staram sie wszystko zatrzymywać dla siebie, ale czasem mnie to przerasta i zwierze sie komuś, coś powiem, zrzuce ciężar.. Nie, nie, nie... Najchętniej bym sie już do nikogo nie odzywała.. Od jutra tylko zachowawcza wymiana zdań, pierdolenie o chopinie, zero uzewnętrzniania uczuć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurde
no to powiedz juz co sie stalo ???? jesli juz zaczelas ten temat to go skoncz...!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arsztezja
klasycznie- powiedziałam komuś o moim problemie i ten któs (ch*j mu w oko) rozpaplał, niby w dobrej wierze.. Mam ochote zabić, zabić, zabić.. tępym toporkiem rozłupać czaszkę.. Ale i tak iem że to moje wina :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie Twoja wina
wina palanta, badz palancicy. Tajemnic sie dochowuje, a nie pieprzy na lewo i prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BoSS
sadze że nie Masz czego sie wstydzić Zaufałaś a osoba ktora zdradza czyjeś sekrety jest .....0!!!!!!!!!!! pozbawiona honoru........:P życze Tobie prawdziwych przyjacioł 🌻 powidzenie i nie przejmuj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BoSS
powodzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arsztezja
w sumie nie mówiłam tego w formie sekretu, nie byłato aż tak wielka tajemnica.. Najgorsze jest to że osoba, która sie o tym dowiedziała postronnie jest teraz na mnie zła.. Czy to bardzo źle że mam ochote kogoś zabić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arsztezja
dziękuje Wam bardzo za miłe słowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkitopicu
Kurde, wiesz co, ja mam strasznie podobnie d ciebie, jakbym to ja psiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nastepnym razem
zwiarzaj się na cafe :-) tutaj jestes zupełnie anonimowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arsztezja
czyli takich zasrańców jest więcej na tym padole łez... właśnie przyłapałam sie na tym że chciałam innej osobie opowiedzieć o tym co mnie spotkało.. Ale nie ma! Już z niczym sie nie zdradze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci coś..
moja rodzona mamusia jest dokładnie taka. Nie mogę się jej zwierzyć z niczego bo ani bym się nie obejrzała jak powiedziałaby o tym ojcu (który nie chciałabym żeby wiedział o moim problemie X, bo i tak by go nie zrozumiał), ciotce i ch... wie komu jeszcze.. Kiedyś w szkole średniej miałam problemy ze sobą, , z roku na rok sympatia całej klasy zmieniła się totalną antypatie. Sytuacja systematycznie się pogarszała aż któregoś dnia uświadomiłam sobie że nikt mnie nie lubi tam. Zwierzyłam się z mojego problemu matce, bo mnie to przerastało, a ona zrobiła najgorszą rzecz jaką tylko mogła... Niby w dobrej wierze powiedziała o tym moim problemie mojej wychowawczyni - kobiecie której szczerze nienawidziłam bo była trudnym człowiekiem (wszyscy się jej bali, siała terror na lekcjach), a ta wychowawczyni z kolei też niby w dobrej wierze zrobiła mi niedźwiedzią przysługę - powiedziała kilku koleżankom z klasy żeby się mną sierotką "zaopiekowały" :O Widziałam sytuację jak wychowawczyni rozmawiała z nimi o czymś a one tuż po tym nagle stały się jakieś dziwnie milsze dla mnie i stały ze mną ale wyczułam w tym jakąś sztuczność, dziwne spojrzenia i coś się unosiło w powietrzu bardzo dziwnego. Dopiero w domu matka mi powiedziała co zrobiła, myślałam że się zabiję. Tego upokorzenia nie zapomnę nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arsztezja
no ja z moja matka też to przerabiałam, co prawda obcym nigdy nic nie powiedziała, ale rodzina bliższa i dalsza wiedziała o mnie zdecydowanie za dużo. wiem że to było w dobrej wierze, ale to mnie bolało najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×