Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

woman31

MOJE DZIECKO NIE JE!!!!!anoreksja????POMOCY!!!!!

Polecane posty

MOJE DZIECKO NIE JE!!!!zawsze z nia mialam problem od urodzenia byla na diecie bezglutenowej zawsze zwracala posilki teraz juz dawno jest ok i je wszystko ale wlasnie problem jest w tym ze nie chce jesc nic!za miesiac skonczy 10 lat i zaczyna sie stawiac i kombinowac np wyrzuca lub chowa jedzenie.w szkole nigdy nie je sniadan i nie upomniala sie jeszcze nigdy w zyciu o jakiekolwiek jedzenie nawet slodycze!nie ma rzeczy ktore lubi....pomozcie mi prosze!!!!!lekarze twierdzili ze wyrosnie ale to juz trwa 10 lat i nie wyrosla przez zmuszanie do jedzenia ma nerwice i ja tez nie wiem co robic.jestem za granica nie znam na razie jezyka wiec nie pojde tu do lekarza znacie moze jakies super dobre srodki na apetyt???dodam ze jak byla mala duzo tego brala i nie pomoglo ale jest moze cos o czym nie wiem i pomoze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem...
A gdzie mieszkacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy kolo londynu o anoreksji wiem i wacham sie czy to nie jest to ale poczytam dzieki!chcialabym jednak sprobowac jeszcze jakis dobry preparat na apetyt.....nerwica....juz napewno ale wzielo sie to z tego nie jedzenia wiec musze znalezc sposob na jej apetyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peritol jest bardzo dobry, mój synek też jest , a raczej był :-) niejadkiem, wypróbowalismy różne środki na apetyt, aż wkońcu pewien lekarz przepisał nam peritol i synek je :-) mało tego sam sie upomina o jedzonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuu to w takim razie tylko lekarz. A może usiądź i porozmawiaj z nią, na co ma dzis ochotę ( tak bez stresu) , może jest chociaż jedna potrawa, którą lubi. Jeśli tak to podawaj jej tylko to danie do znudzenia. Chodzi o to żeby rozepchać żołądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksperyment
im bardziej bedziesz wywierac presje na mala tym bardziej sie bedzie buntowac i wyjda z tego zaburzenia na bank:( jak dorosnie do wieku nastoletniego to dopiero bedzie koszmar! przydalby Ci sie dobry psycholog nie zmuszaj do niczego, powtarzaj pozytwne afirmacje tak mimochodem np to jabluszko jest soczyste i ma dobre witaminki itp i zostaw ja w spokoju.. ja w ten sposob nauczylam mojego pasierba normalnie jesc ( u mamy je tylko frytki i parowki a u mnie zaczal nawet salate, doslownie wszystko ) postaraj sie zaakceptowac swojego niejadka, nie koncentrowac sie tylko wokol jedzenia a dziecko powoli samo wpadnie w rytm- tym bardziej w okresie skoku wzrostowego slodyczy nie podawaj, rozdrazniaja ( cukier ) i nic nie wnosza dla ciala powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona nawet slodyczy nie je a jak kiedys nie nalegalam na jedzenie to przez 3 dni tylko pila az w koncu ja nie wytrzymalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polelum
Nie wiem czy ci cos pomoge ale jak zauwazylam ze moja corka zaczyna zwijac skore na brzyuchu (jest chuda) oraz ogladac ze ma za grube biodra i uda. Siadlysmy i porozmawialysmy sobie na luzie o grubosci i chudosci. I o tym jak powinna wygladac normalna kobieta, i ze trzeba polubic to ze staje sie kobieta. I to nie grubosc, a naturalne ksztalty kobiety sa, ze sa troszke grubze uda i bioderka i gdzieneigdzie powinna byc lekka wysciolka tluszczowa zeby wygladac pieknie. Bylo to rok temu. Skonczyla ta rozmowa problem "jestem za gruba" . Wydaje mi sie ze jest kilka przyczyn ktore warunkuja wpadniecie w bulimie lub anoreksie 1. przeraznie z faktu ze staje sie kobieta i zmienia sie budowa ciala. 2. Chec dopasowania sie do kreowanego wizerunku przez media. 3. presja otocznie, czesto kolezanke, ktore tez sterowane przez media, a ktore to potrafia z roznych powodow poiedziec ale jestes gruba nawet najchudszym, a takie mlode do serca sobie bierze co kto powie. Mysle ze warto nawiazac serdeczny kontakt z corka, przytulic toto, posmiac sie z nia, wyjechac razem na wycieczke, cos wspolnie razem zrobic, dowiedziec sie co ja interesuje, wlaczyc sie w to, aby miala w mamie najlepszego przyjaciela. Wtedy latwiej jest zalatwiac trudne tematy. Ja nie mam problemu anoreksji, ale wiem ze to problem powazny, wiec moze odezwa sie mamy, co maja wieksze niestety doswiadczenie niz ja. Albo corki co maja problem. Jest ich tu na kafeterii chyba duzo, bo jak czytam z jakiej wagi do jakiej one chca schudnac to mnie rozpacz ogarnia - co te dziewczatka chca ze soba zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksperyment
nie masz innego wyscia tylko wyluzowac i spokojnie probowac po dobroci, zreszta juz znasz nieskutecznosc dotychczasowych metod ja bym na Twoim miejscu podawala dziecku wlasnorecznie wycisniete soki ( jablko, marchew, pomarancza, badz kombinacje ) i pyszne koktaile np mleko zmiksowane z bananem itp takie soki pobudzaja uklad trawienia i odzywiaja badz cierpliwa moze apetyt pojawi sie po nptygodniu albo dwoch, dziecko przezyje a uspokoi sie troche, zrelaksuje, odpocznie od wmuszania trzymam za Was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neri
nie wydaje mi się aby 10-letnia dziewczynka mogła miec anoreksję, ja zawsze byłam tadkiem-niejadkiem siłą karmionym przez panie w żłobku,potem panie przedszkolanki, w szkole już nie miał kto mi wciskac więc często po tygodniu mama znajdowała u mnie stare kanapki, a ile przy kolacji się naryczałam, przy obiedzie bo nie pozwalano mi wstac dopóki nie zjadłam!słyszałam że dziecka nie powinno się zmuszac bo samo na śmierc się nie zagłodzi;) fakt jak patrzę na zdjęcia z dzieciństwa to jetem przeraźliwie chuda, ale myślę że to też wina dobrej przemiany materii, teraz jem ile wlezie, chłopak się śmieje, że różnicy w ilości jedzenia na moim i jego talerzu to nie widac, ale też nie tyję i jestem szczupła, dla niektórych chuda, nigdy się nie głodziłam i nie odchudzałam no chyba że wziąśc pod uwagę niechęc do jedzenia w dzieciństwie. Jesteś pewna że ma anoreksję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neri
nie wydaje mi się aby 10-letnia dziewczynka mogła miec anoreksję, ja zawsze byłam tadkiem-niejadkiem siłą karmionym przez panie w żłobku,potem panie przedszkolanki, w szkole już nie miał kto mi wciskac więc często po tygodniu mama znajdowała u mnie stare kanapki, a ile przy kolacji się naryczałam, przy obiedzie bo nie pozwalano mi wstac dopóki nie zjadłam!słyszałam że dziecka nie powinno się zmuszac bo samo na śmierc się nie zagłodzi;) fakt jak patrzę na zdjęcia z dzieciństwa to jetem przeraźliwie chuda, ale myślę że to też wina dobrej przemiany materii, teraz jem ile wlezie, chłopak się śmieje, że różnicy w ilości jedzenia na moim i jego talerzu to nie widac, ale też nie tyję i jestem szczupła, dla niektórych chuda, nigdy się nie głodziłam i nie odchudzałam no chyba że wziąśc pod uwagę niechęc do jedzenia w dzieciństwie. Jesteś pewna że ma anoreksję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksperyment
acha mleko kokosowe ma wszystko co niezbedne do zycia!! jak moj pomysl sie przyjmie ( przez dziecko ) to podam jeszcze kilka fajnych trickow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEKUJE Z AODPOWIEDZI!!!!! POLELUM-pojde z corka na piknik,pogramy w pilke lub paletki,pogadam ale nie o wplywie kolezanek to nie one przeciez ona od niemowlecia nie je.dzieki za rade! swoja droga to ona pewnie u mnie widzi jak sie cale zycie odchudzam!!!!! EKSPERYMENT-tak musze wyluzowac i to mocno!!!!bede jej podawala swieze soki ale na samych soka ch ma zyc??ona banana z mlekiem nie zje ona nie nawidzi mleka!w tej calej sytuacji to ja powinnam sie juz chyba leczyc bo jej jedzenie jest moja obsesja ale poprobuje nie umrze przeciez jak kilka kg zrzuci zobaczymy efekty-dzieki bardzo! a mleko kokosowe?hmm...kupie dzis sprobuje ale to mleko samo sie pije???? NERI-nie mam pewnosci ze to anoreksja oby tak nie bylo!ty nie jadlas jak bylas mala ale cos pewnie lubilas np.frytki moja corka nic nie lubi na nic nigdy jeszcze nie miala ochoty! DZIEWCZYNY DZIEKUJE SERDECZNIE BIORE WASZE RADY CALKIEM POWAZNIE BEDE PROBOWALA WSZYSTKIEGO DZIEKI JESZCZE RAZ JESTEM WDZIECZNA I PISZCIE PROSZE JESZCZE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja pociecha wrocila nie dawno ze szkoly taka szczesliwa i rozpromieniona.....kiedy jednak obiad pojawil sie na stole -ona od razu przestaje rozmawiac i sapie jakby jej powietrza brakowalo!!! tak mocno ja kocham i tak bardzo cierpimy,coraz czesciej nie rozmawiamy ze soba-nerwy biora gore!ja juz tak nie chce!!!! pomozcie nam blagam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksperyment
no faktycznie masz maly orzech do zgryzienia:( mleczko kokosowe jest smaczne i mozna je jeszcze rozwodnic szkoda ze ona nie chce koktalii sa pozywne soki naturalne powinny ja pobudzic ( zwykly jablkowy ma dobre dzialanie ) odzywic ale jakies proteiny tez musi dostac- przyszedl mi na mysl taki napoj odzywiajacy, ktory dostaja wyniszczone dzieci na chemii multi drik czy cos w tym stylu- sa rozne smaki ile coreczka mierzy i wazy? wydaje mi sie ze mimo braku apetytu coreczka powinna zasiadac do obiadu, ona tez musi isc na kompromis, niech choc podziubie ile chce- zawrzyjcie na spokojnie umowe afirmacje- pozytywne zdania mow jej wytrwale i nie natarczywie, z dobra energia- one zmienia za pare tygodni-miesiecy przekonania jej podswiadomego umyslu np jestes bezpieczna jak masz apetyt jestes bezpieczna kiedy jesz twoje cialotrzeba szanowac a potrzebuje ono odzywiania apetyt to przyjemna sprawa owoce pachna uwielbiam mlode ziemniaczki itp... mow jej takze jak spi,po cichutku, tylko nia nie manipuluj!! ja lubie rozne metody alter- co powiesz na refleksoterapie? masaz stopek na pobudzenie apetytu bioenergoterapia? akupresura? homeopatia? te metody sa skuteczne pod warunkiem systematycznosci i wytrwalosci glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem BYŁĄ ANOREKTYCZKĄ ! temat anoreksji znam od A- Z .powiem jedno : to straszna wyniszczająca stopniowo czlowieka choroba...która rzuciła piętno na cale moje życie aha woman31 --- rodzice SĄ NAJWAŻNIEJSZYMI LEKARZAMI jeśli chodzi o anoreksje ja nie moglam wtedy na nich liczyc ,niestety ...Nie POPEŁNIJ TEGO BŁĘDU ..... az ciarki mnie przezly na wsppomnienie tamtego okresu choroby Pamietam jak mały chłopczyk popłakał sie w sklepie w kolejce bo PRZESTRASZYŁ SIĘ MOJEGO WYGLĄDU :( pamiętam jak z niedożywienia dostałam zapaści sercoowo -naczyniowej i nie moglam oddychac.. pamietam jak mdlałam z niedożywienia ... I dłuuuugo mogłabym wymieniac woman31 -- nie czytalam twojej wypowiedzi dokladnie Ale Wiem jak postępowac .moge pomóc Jutrop tu wpadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za wsparcie ja dotychczas zmniejszylam porcje zywieniowe mojej corce(moze za duzo jej dawalam)a rano i wieczorem popija sobie(i jej smakuje)mleczko kokosowe z mlekiem i cukrem. moze jest tu ktos kto ma podobny problem ze swoja pociecha? piszcie prosze wszystkie rady dokladnie czytam wierze ze dam rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksperyment
no czyli nie jest tak zle:) ja tez bylam tadkiem-niejadkiem obojetnym zupelnie na jedzenie, ale bylam wychowywana przez cierpliwa i spokojna babcie, ktora nigdy na mnie nie napierala, dlatego nie nabylam zadych urazow, nie mialam sie przed czym buntowac. Wyroslam jakos na mleku ( glowne pozywienie ) do 172 cm:) i apetyt wrocil przy skoku wzrostowym jak mialam ok 14 lat ( dojrzewalam pozno ) Twoja coreczka prawdopodobnie juz od niemowlectwa byla pod presja ( pisalas o tym ze nie trawi glutenu ) i juz wtedy za mocno zafiksowalas na jej jedzeniu. Sprobuj troche oprzytomniec i wyluzowac. Znam mnostwo niejadkow, szczuplych ladnych dzieci z rumianymi policzkami i wzrostem nie odbiegajacych od dzieci z dobrym apetytem. Ludzie sa rozni:):) znam tez bardzo szczuplych ludzi non stop jedzacych fury jedzenia:) przemysl sobie na spokojnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie w wieku 10lat widac bylo wszystkie zebra ;), bylam chuda jak badyl, nienawidzilam jesc ;). Ale nie wynikalo to z glebszych przemyslen, ze chce byc taka jak modelki, a tymbardziej nie myslalam o anorekcji, po prostu typowy niejadek, ktorego wykrecalo na mysl o jedzeniu. Jednak po kilku latach odmienilo mi sie i tak zostalo do dzis, uwielbiam jesc, anorekcja mi nie grozi, mimo iz nadal jestem szczupla ( takie uwarunkowania genetyczne-chyba ;) ) to nikt by nie powiedzial ze potrafie wchlanac takie ilosci jedzenia. Jak corka zacznie dojrzewac, bedzie potrzebowala wiecej energii, kalorii, wiem to po sobie i zacznie jesc, zacznie jej coraz wiecej rzeczy smakowac i wyjdzie z tego wszystkiego zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WYGRAŁAM
ja z anoreksją wygrałam. daleko pani mieszka, wiec nie ma sensu aby przenosic dziecko na pewien czas do szpitala, ( jego adres to: Łódź, ul. Czechosłowacka 8/10 , jest dobry, wiem to z wlasnego doswiadczenia) moge jedynie polecic, aby na posilki pani dziecka sypac kilka miarek Nutrisonu w proszku. ma on wszelkie minerały a 7 miarek to 300 kcal. nic innego w proszku nie znam, ale moge jeszcze polecic nutridrink, o ktorym pewnie pani juz slyszala. mnie na początu baaaaaaaardzo pszeszkadzalo to ego 300kcal, wiec dobrzeby bylo aby pani dziecko nie wiedzialo ile to ma. zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziecko obserwuje rodziców i siłą rzeczy od nich sięuczy trochę. woman31 juz wiesz, że musisz wyluzować, to bardzo ważne, bo właśnie dzięki temu Twoje dziecko też wyluzuje. SAMA PIJ te koktajle, co ci EKSPERYMENT zalecił i wspomnij, że są pyszne, jesteś po nich szczupła i świetnie się czujesz. dziecko będzie widziało, że te koktajle są zjadliwe i że jesteś prawdziwa, tzn. nie oszukujesz dziecka. trudno mi to w słowa ubrać bo jak czytam forum o dziewczynach z zaburzeniami jedzenia, to one wszystkie narzekają na matki i rodzinę, że tylko panikują, nic konkretnego nie wnoszą, rozstrajają nerwy, i jużnigdy tym matkom nic nie powiedzą, więc grunmt to spokój i łagodność. martwić się możesz jak dziecko nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iglo
Moja córka ma 13 lat. Pół roku temu zauważyłam u niej ubytek wagi i zmiany w mówieniu o wyglądzie,szczupłości. Właściwie mówiła głównie o tym, że jest za gruba. Leczenie ambulatoryjne nie pomogło. Musi isc do szpitala. Niestety nie chce iść do szpitala, bo nie wierzy, że jest chora. Nie wiem jak ją przekonać. Lekarze też nie wiedzą. Mam duży problem, A to już w czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igness
witam dużo się nagrzebałam żeby znależc jakies forum i osoby które mogłyby mi pomóc.Mam 23 lata 2 letniego synka, męża, dom, samochód, pieniądze..cóż potrezb awięcej do szczęśćia?? Zdrowia!! którego nie posiadam...zaczeło sie od brania meridii schudlam na niej tyle ile przytyłam w ciąży 10 kg!! meridia sie skonczyla ale kłopoty nie.nie mogę jeść poprostu nie moge!!!wiem , że to choroba, boję się do niej przyznać, nie mogę patrzec na siebie, i na swoja wagę, na swoje ciało, jest obrzydliwie grube.!! wszyscy mi powtarzali po porodzie ze powinnam schudnac bo beda problemy i potem bedzie mi coraz gorzej. i tak oto zasieglam po"cudowny lek" 10 kg w 2 miesiące ...efekt rewelacyjny i zahcecający do dalszej pracy...w tej chwili waze 50 kg przy 165 cm .nie potrafie dokladnie opisac swoich odczuc wiem ze to normalna waga ze, nie jest zle,ale dlaczego ciągle widze się grubą...nie chce juz dalej chudnac ale nie potrafie przelknąc nic poprostu nic....wybieram łyżką tłuste oczka z rosołów, zup.Okłamuję mężą, rodzinę.czuję się fatalnie ze swoimi myslami.Kocham dziecko i wiem ze muszę chociażby dla niego ale z dnia na dzien jest coraz gorzej.dzis tylko 3 kanapki na sniadanie(aż tzry) mąż pilnował mnie przed wyjsciem dopracy.Boję się isć do lekarza..mieszkam w malutkiej wiosce gdzie wiadomosci rozchaodzą sie piorunem, nie hce by ktos znajomy wiedzial.Wszyscy sie odwrócą, nie chce zostać sama. wiem ze musze jesc cokolwiek aby juz nie chudnąć ale ja nie potrafie przelknąć normalne niczego, wiem że jedzenie mnie zniszczy,a ja nie jedząc niszcze swoich bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×