ZAGINĘŁA DZIEWCZYNA -to nie zart, prosimy o pomoc!!!!!

znalazła sie??

nie chyba nie

?

co tak pozno.to sprawa z lipca 2006....i wiemy jak sie zapewne skonczyla. juz dawno temu o tym byla mowa....

joasia zaginela ponad dwa lata temu i nie moga jej znalesc

ja sie przyznaje, ze stopem jezdzilam i jezdze regularnie. Studiuje w miescie oddalonym o `100km. aLE kiedys tez mialam przypgode, jak jechalam z kolezanka. Takich 2 sie zatrzymalo -jeden stary, drugi nawet mlody.Jechali z Krakowa na Ukraine (?), czy pod granice, nie pAamietam. Mlody zaczal zarty dziwne robic, zaczal sie silowac, reki mi o malo nie skrecil, strasznie grubianskie zarty byly. Wzial z mojego palca pierscionek i powiedzial ,ze nieo dda:/ Ale wypuscili nas na szczescie. Ja jezdze stopem bo jest taniej, robie tro z oszczednosci. Jesli jednak kogos tez to najdzie, to zanim wsiadziecie do auta-idzcie do przodu auta, spiszcie z tablic numery i wyslijcie sms do siostry/kolezanki (tak ,zeby ten ktos w aucie to widzial). Oby sie dziewczyna znalazla:/

wiem,ze |Ona zaginęła dwa lata temu ale przeglądajac dzisiaj kafe natknęłam sie na ten topik,przypomniała mi sie ta sprawa wiec sie pytam czy Ona się odnalazła...ale widze,ze jednak nie:(:(:(Mam wielką nadzieję,ze żyje i jednak sie odnajdzie.

ja bym sie bala jezdzic stopem:o

gracjankaam---->i oddal Ci ten pierścionek?

ja juz sie za bieram do rozsylania tego linka,mam nadzieje ze to cos pomoze

Rodzina pewnie ma nadzieję,ale ja tam nie wierzę w cuda.Lepiej gdyby ją odnalezli w jakiejkolwiej substancji,niz cale zycie czekali.