czy facetom to przeszkadzają/zwracają uwage na rostępy?

no wlasnie- dziwna sprawa. moj chlopak juz kilka razy mowil mi o moich rozstepach. to dla nich takie wazne? Bywa, ze juz nie wiem jak reagowac. Nie sa one moze tak widoczne, ale jednak...jasne prazki na pupie i kolankach. ehhh

Ja mam rozstępy od 12 roku życia (huśtawka hormonalna, tycie-chudnięcie, no zrobiły się, trudno). Kiedyś myślałam, że to straszne i jak patrzyłam w lustro, to widziałam tylko rozstępy (na piersiach, biodrach, tyłku) i też byłam pewna, że w życiu się przed facetem nie rozbiorę. A potem zaczęłam zajmować się tańcem, nauczyłam się lubić swoje ciało. I jak pisze Mortifer - pokochałam siebie i zaczęłam się uważać za mega seksowną. Efekt - kiedy w końcu wylądowałam w łóżku z facetem (właściwym! :) ), w ogóle nie myślałam o tym, jak wyglądam. A on był zachwycony, że się nie zakrywam kołdrą, że mu nie mówię "tu nie patrz, tam nie patrz i nie dotykaj". Nie wiem, czy "zauważył" albo co "zauważył", wiem, że mu stał jak ta lala i o to chodzi :)

pisza ze to nic takiego nie znają tematu są rozstepy i rozstepy biale paseczki na skorze to nic ale mozna miec rozstepy bedace wynikiem choroby i nie jest to sprawa zaniedbania mozna byc szczupłą batrdzo zgrabną a miec roztepy ogromne na kilka centymetrów i na kilka milimetrów głębokosci piersi wygladające jakby ktos je pociął nożem całe i skóra sie rozlazła mysle ze autorka nie pisze tu o bialych paseczkach pod skórą jak ktos nie ma reki to to widac i nie trzeba uprzedzac o tym przy zblizeniu a jak ktos jest ladny i zgrabny to dla partnera moze byc ogromnym szokiem jak zobaczy tak okaleczoną skórę bo tego sie na pewno nie spodziewa

bo mysle ze ich to obrzydza, zniecheca a mozesz trafic na takiego któremu to nie bedzie przeszkadzalo a po co maja ci odbierac nadzieje

tak nie chodzi mi o takie małe rostępy

...ja nawet nie wiem jak to wygląda! :P Wyolbrzymiacie sprawę! :)

to wyglada tak jakby ktos pociął ciało nożem i pozostały rozlazłe blizny po tym które się świecą jak rybia łuska osoby które mają taki problem bardzo czesto sa samotne poniewaz boja sie odrzucenia poniewaz tego nie widac a potencjalny partner spodziewa sie po ciele takiego wyglądu jak po calej reszcie znam dziewczyne która jest bardzo ładna zgrabna i szczupła a ciało ma bardzo oszpecone jest bardzo zadbana dlatego nikt nie spodziewa sie u niej takiego oszpecenia zazwyczaj osoby które pisza o rozstepach wyolbrzymiaja problem bo maja male biale paseczki sama takie mam na posladkach ale od czasu jak zobaczylam coalo mojej kolezanki przestalam sie calkowicie przejmowac tym co ja mam

zdjecie oco chodzi?

rozstepy nad posladkami i mi to nie przeszkadza, mowie do niej "tygrysku" bo ma takie prazki, pozdr :)

bioalych paseczkach tylko o bliznach

to znazcy chodzi mi o takie rostępy widoczne,ktore sie zrobiły od chudnięcia,tycia,rosnięcia,itd,takie widoczne dosyc

?

Mi rostepy kobietom nie przeszkadzaja bo i tak sa ladne :) My faceci lubimy kobiece cialo no i rostepy to nie sa az tak wazne :) Nie psujcie sobie glowy z tymi glupotami pozdrowiam dziewczyny :) narazie

zdrowy facet nie zwraca uwagi na ledwo widoczne rozstępy czy ten wasz cellulit, który jest naturalny u kobiet (wystarczy poczytać o anatomii człowieka i rozkładzie tłuszczowych komórek pod skórą u kobiety...) zdrowy facet zachwyca się pięknem ogólnie: ciało + umysł! chyba, że chce tylko się spuścić, to wtedy w d.upie mamy umysł takiej łatwej barbie.

mam rozstepy po urodzeniu dziecka- bosz ogolnie cialo mi się zmieniło co tu ukrywać - i nie zauważyłam żeby mój mąz mial mniejszą ochote na sex, było mu gorzej, unikał oglądania mnie itp- podnieca się tak samo- stoi mu tak samo i do dzieła ;)

Facet zafascynowany kobietą nie zauważa takich drobiazgów jak rozstępy, cellulit, "pajączki" i tym podobne bzdety. :)

Własnie . Jezeli czuje się cos do drugiej osoby to akceptuje sie jej wady , zalety, a takze i mankamenty urody.

Ja do niedawna nawet nie wiedzialem co to rozstepy. Serio. Wiec tym bardziej mi nie przeszkadzaly :)

małe rozstępy: http://www.wizaz.pl/images/basia/rozstepy/roz3.jpg duże rozstępy: http://www.visualdxhealth.com/images/dx/webAdult/striae_3962_lg.jpg http://www.aafp.org/afp/20070115/211-f1.jpg ogromne rozstępy: http://www.nature.com/ki/journal/v72/n8/images/5002417f2.jpg

O kórcze a ja mialam kompleksy... teraz juz ich nie mam dzieki

nie ma sprawy, jak widać niektórzy to dopiero cierpią (np. ostatnia fotka).

matko boska - a ja się przejmowałam małymi rozstępami - a co tam mówię małymi (nano-mini-małymi w porównaniu z małymi rozstępami z pierwszego zdjęcia) - a mam ciągłe wahania wagi itd współczuje tym ludziom, a jednocześnie poczułam się lepiej - bo przecież nie jest tak źle :D

Rozstępy to także mój ogromny kompleks. Jako nastolatka miałam straszne problemy ze sobą (obżeranie się, anoreksja, bulimia) i w związku z tym straszne wahania wagi. Rozstępy mi się robiły, a ja nie zwracałam na nie uwagi i nie robiłam nic, żeby je zmniejszyć czy wyleczyć (a przecież jak są jeszcze czerwone, to można) bo wolałam żyć obok swojego ciała, jak najmniej na nie patrzeć i dotykać i w ogóle udawać, że go nie ma. Teraz mam 20 lat, figurę w porządku, ale rozstępy w wielu miejscach - na brzuchu, wokól piersi, na biodrach, trochę na kolanach, na plecach, w okolicy pach, nawet na jednej ręce, w zgięciu łokcia, masakra.... Co prawda też sa dużo mniejsze niż te "małe" z załączonego zdjęcia, no ale...Nie byłam w ciązy, nie urodziłam trójki dzieci, nie powinnam mieć tyl rozstępów...Choć zauważyłam, że mnóśtwo dziewczyn je ma, także moje szczuplutkie koleżanki. Kiedyś jednej się podwinęła koszulk ai byłam w szoku, że ma tak strasznie dużo rozstępów na biodrach i na górze pupy... W każdym razie długo te kompleksy mnie hamowały w kontaktach z facetami, aż wreszcie się zakochałam bardzo mocno, z wzajemnością. I to zakochaliśmy się raczej w swoich duszach niż ciałach. Do mojego chłopaka mam tak duzo zaufania, że mogę mu powiedzieć wszystko, najbardziej bolesne i wstydliwe rzeczy i o tym, jaki mam problem z rozstępami też mu powiedziałam. Okazało się, że oczywiście dla niego to żaden problem. Nie oszukujmy się, estetyczne to nie jest i lepiej, żebytego nie było, ale jak juz jest, to trzeba zaakceptować :)