Póżniejsze macierzyństwo

ciezko wytoczyc i wygrac taki proces, tak mi sie wydaje, nawet przy ewidentnym bledzie lekarza rzadko ponosi jakies ostrzejsze konsekwencje

ooo, wszyscy sie zmyli widze? szkoda :)

po co Ci to dziecko :O ? Jestes wolna, niezalezna...dziecko Ci to wszystko zabierze i nic w zamian nie da...Zastanow sie!

jezeli w rozmowie odbieglyscie juz powoli od tematu i nie odpowiadacie na posty? To ludzie odeszli. Co maja tu robic? Czytac kolejne monologi o ciazach i zdjeciach usg? z respektem - nie taki temat topiku

eeeeeeeeeeeeeee, milosc i uczucie, ktorego nie da sie z niczym porownac! i nie da sie tego dostac w innej postaci czytaj np milosc faceta , kariera, pieniadze..ale ja tez tak kiedys myslalam, bo nigdy sie tego nie zrozumie dopoki nie zostanie sie matka!!

Przepraszam,ze zniknełam bez słowa,ale porostu cos mi wypadło:) czarnao Siostra nie załozyła sprawy doktorowi,po pierwsze ciezko wygrac z lekarzami:(Po drugie teraz wazna jest dla nich córeczka,oczywiscie wiadomo,ze nawet wykrycie pewnych wad w rozwoju jeszcze płodu,nie oznacza,ze malutka urodził by sie zdrowa,ale fakt faktem pewne rzeczy mogły by byc zoperowane jeszcze w łonie matki i pewnie dzis malutka nie miał by az tylu problemów zdrowotnych:) To sliczna i pogodna dziewczynka:)Rozwija sie na szczescie prawidłowo,ale do całkowitej sprawnosci jeszcze długa droga,bardzo długa.czeka ja jeszcze chyba najgorsza rzecz,druga operacja serca,ale po niej ma duze szanse na normalne zycie:) Niestety pewnych wad takich jak brak paluszków,juz nie da sie przywrócic,ale jakos da sie z tym zyc.mamy nadzieje,ze malutka bedzie mogła kiedys chodzic ,tak przynajmniej zapewniaja lekarze:):Niestety ale ma tez wade nózki,i praktycznie od urodzenia noga jest w gipsie:(Malutka ma Pół roczku i jest cudownym i kochanym malenstwem:)

dziecko daje w zamian szczesci Nie wyobrazam sobie bym kogos mogla kochac bardziej niz swojego faceta- bo wtedy posiadanie z nim dziecka straciloby sens :O Ono ma byc owocem a nie zabojca milosci ...

no, cóż, każdy ma swój punkt widzenia, ja niewuobrażalam sobie życia jako młoda mama, teraz nie wyobrażam sobie życia bez dziecka :D jeśli związek jest udany i oboje sie szanują i kochają, to dziecko tylko dopełni ich szczęście.

fionkara A z partnerem Ci sie uklada? Nie czujesz sie teraz dla niego mniej atrakcyjna?

nie, absolutnie :) mozna powiedziec nawet ze wygladam lepiej, hormony zrobily swoje: poprawily wyglad wlosów i skóry (zasługa rowniez dobrego odżywiania sie), poprawiło mi sie cialo, tzn: mam pelniejsze piersi i biodra, dla mnie to wspaniale, bo zawsze mialam \"chlopieca figure\", troche sie martwilam rozstepami na piersiach ale są praktycznie niezauwazalne, wiec wszysto ok :) wiem ze istnieje opinia ze kobieta po porodzie wyglada fatalnie, jest gruba, zaniedbana itp... ale rzadko kiedy tak jest, przynajmniej z tego co widze wsród znajomych.

daj spokoj nie wierze ze po ciazy mozna wygladac lepiej... tez widze po innych... jak przestaniesz karmic to z cycow ci sie flaki zrobia, wtedy pogadamy :D gadasz tak bo ci glupio, ze nieatrakcyjnie wygladasz, pewnie wstydzisz sie cielska :D

ze stronki co wkleila na poprzedniej stronie, jest na niektórych tak mi sie wydaje ze to ona bo pisze "mama", dziewczyna wcale zle nie wyglada, nawet ladna.

ales glupia nunu, ja wygladam fantastycznie po ciazy! w ciazy przytylam malo, po ciazy wrocilam do swojej wagi w 2 miesiace, do tego mam blysk w oczach, staly usmiech, ladna cere, nie mam cellulitu!! piersi mam takie same jak przed ciaza a nawet niestety troszke mniejsze..a do tego moje malzenstwo dopiero teraz sie dopelnilo, kochamy sie baaardzo i moj chlop jest mi strasznie wdzieczny za urodzenie mu dziecka:) ps mam 30 lat i idac z wozkiem ! nadal wywoluje zainteresowanie plci przeciwnej! faceci cmokaja na moj widok albo mowia mi np w sklepie, ze szkoda, ze taka fajna laska juz zajeta:):)

to sie zawsze wyglada ok!! w ciazy po ciazy przed ciaza bez znaczenia!! nie wolno sie obrzerac bo potem trudno zrzucic wage i cellulit gwarantowany!!

!! chamka

witam wszystkie przyszle i terazniejsze mamy:) wlasnie siedze z przyjaciola i zastanawiamy sie jak poczac chlopca:) czy macie jakies namacalne dowody na to, ze jest to do zrobienia?;) dodam, ze jestesmy tez po 30-stce i jeszcze nie mamy dzieci.serdecznie pozdrawiam i licze na wsparcie.Ania

A ja mam prawie 35 lat i w lipcu będę miała invitro. Decyzję o potomstwie odkładałam ..odkładalam.... az wkońcu kiedy uznałam ze to juz \"ten czas\" ...a było to 2 lata temu ..okazało się ze.... się myliłam......:( Dzis jedyna moja nadzieja i los w rękach...Kliniki Novum w Warszawie.... Dodam ,iż jestem absolutnie zdrowa ....maz równiez doskonałe parametry..a przyczyna niepłodnosci.... nieznana...... Zapraszam na topik : czy są wśród Was kobietki ktore chcą zostać mamami:) pozdrawiam:)

hej enigmaa, domyslamy sie,ze musisz byc zdeterminowana posiadaniem dzieci. Czesto bywa, ze kobiety zdrowe nie moga zajsc w ciaze, bo tak bardzo tego pragna, ze zaczyna temu towarzyszyc straszliwy stres:(co powoduje jakiegos rodzaju blokade psychiczna. Mojej mamy kolezanka z pracy zaszla w ciaze w wieku 42 lat dopiero po tym jak zaadopotowala dziziusia-teraz ma dwojke:) odblokowala sie po adopcji. A kuzynka mojej przyjaciolki przez kilka lat desperacko probowala zajsc w ciaze i nie mogla-choc byla zdrowa i jej maz tez. Byla z tego powodu strasznie zestresowana i spieta. Dopiero kiedy sie poddala i przestala o tym obsesyjnie myslec zaszla w ciaze. Wiec moze temat dzieci trzeba w pewnym sensie zostawic i \"niech to sie dzieje spontanicznie\". Jak to mowie wszystko ma swoj czas:) Mysle, ze Ty myslisz, ze nie zajdziesz w ciaze, bo to , bo tamto itd, ale to nieprawda. Zadne in vitro nie jest Ci potrzebne jesli jestes zdrowa i Twoj partner tez:) Zycze powodzenia i bezstresowego seksu:) no coz przede mna tez takie klimaty, bo ja tez dopiero staram sie o dziecko, pewnie dlatego, ze dopiero teraz wiem, ze chce je miec z tym mezczyzna a nie z innym.pozdrawiam. ania

no niestety ..nie zawsze jest tak jak mówisz....:( Ja jestem po 4 inseminacjach i to tez nie pomogło:( A psychika ..owszem odgrywa istotną rolę ale ja podchodze do tego bardzo realnie..... bez zadnych schiz .Nie sądzę aby u mnie była jaskas blokada psychiczna ..bo nie czuję sie jakos psychicznie \"zdeterminowana\" i nie myśle cały czax otym... po prostu lata lecą i nie ma na co czekac. Decyzje o invitro podjęłam równiez dzięki cudownym kobietkom z mojego topiku które teraz cieszą sie cudownym macierzynstwem:) i nie załuję:) A jak kiedys zajdę w ciązę naturalnie to też będzie dobrze:) Wiesz, czasem własnie te \"niezbadane przyczyny\" są najbardziej tajemnicze i nie ma na co czekac ..tylko nalezy wziąc sprawy w swoje ręce:) pozdrawiam:)