Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natalie77

Szczupłe wegetarianki, proszę o odpowiedź na moje pytania!!

Polecane posty

Gość Natalie77

Pytanka kieruję do dziewczyn, które nie jedzą mięsa od co najmniej roku. I które należą do osób zdecydowanie szczupłych!!! Proszę, odpowiedzcie!!! To dla mnie ważne. 1. Czy jesz białe pieczywo??? 2. Czy jesz słodycze?? Czekoladę, ciasto, cukierki itp. 3. Czy w diecie wegetariańskiej CODZIENNIE trzeba jeść coś "mocno" białkowego, czyli np. soję albo strączkowe?? 4. Ile posiłków jesz dziennie i jakiej wielkości??? 5. Jak często jesz potrawy mączne typu pierogi, kluski, naleśniki? Z góry dziękuję za odpowiedzi!!! Pytam, bo jestem ciekawa czy sam fakt odstawienia mięsa sprawia, że człowiek chudnie, czy też chodzi o to, żeby nie jeść mięsa + jeść same zdrowe rzeczy (zero słodyczy, tylko ciemne pieczywo itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terafianka
tego nie można uogólniać. Twój organizm i metabolizm jest inny i możesz reagować inaczej. Ja jadłam mięso i byłam szczupła, nie jadam mięsa jestem szczupła. Uwielbiam makarony, pizzę, lasagnie i pierogi. Słodycze staram sie ograniczać, ze względu na cerę. Białe pieczywo, jak najbardziej .No i dużo ryb. A jak to będzie u ciebie , trudno powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neri
jeśli chodzi Tobie o to zeby schudnąć to ogranicz cukier, słodycze, chipsy, gazowane napoje, białe pieczywo, rozpychające kluchy i makarony, rezygnowanie z mięsa to nie jest droga do schudnięcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurs masaz tajski warszawa
wegetarianinem nie zostaje sie, z reguly, jedynie zeby schudnac. wazna rzecza jest wplyw na poprawe zdrowia - poprawna dieta, z mala iloscia maki, cukru, soli i jedzenie w umiarze (czy picie zawsze tuczacego alkocholu) i bez opychania sie. dzieki wegetarianizmowi ma sie wiekszy dystans do lakoci - silniejsza wola pozwala ograniczyc slodycze, mozna sobie pozwolic na wszystko, ale znac umiar. nie, w diecie wegetarianskiej nie trzeba jesc codziennie skoncentrowanego bialka, wystarcza te ilosci ktore sa w chlebie, kaszach, owocach czy warzywach. Ja jem soje czy straczkowe nie czesciej niz miesozerni, raz na tydzien czy dwa. Przez ostatnie 19 lat nie mialem problemow zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tak
przez ponad 10 lat byłam wegetarianką ( 43-45 kg ) z tymi zdrowymi rzeczami - to nigdy nie umiałam sobie odmówić słodyczy, nieraz w naprawdę dużych ilościach potrawy mączne ( i ziemniaczane ) codziennie :) białe pieczywo też, tylko że mam do tej pory zwyczaj dosypywania do wszystkiego mąki razowej i otrębów ( np. do naleśników, pierogów itp. nawet do ciast, które piekę; do murzynka jak dodasz otrębów śliwkowych i suszonych śliwek wychodzi pyszny smak :) ) no i muszę mieć chociaż 2-3 razy w tygodniu kaszę z olejem kukurydzianym na obiad, np. kaszę jaglaną, jęczmienną, albo gryczaną, z kwaśnym mlekiem, albo kefirem, pychota :) :) niby wegeterianie powinni dbać o codzienne dostarczanie białka, ale mnie jakoś odpowiada dieta niskobiałkowa ( przestałam na niej chorować ) w dodatku gotowanie soi tradycyjnym sposobem zajmuje kilka długich godzin, nigdy nie miałam czasu się w to bawić :p Ale czasem robiłam sobie pyszną grochówkę z koperkiem i marchewką, albo fasolową :) Co do posiłków to często i dużo, zawsze słyszę od ludzi " gdzie to się w tobie podziewa, bo nie wiedać " mam nadzieję że chociaż trochę pomogłam :p aha, co do ruchu i wysiłku fizycznego to jestem strasznym lenie, żadnych sportów nigdy nie uprawiałam, no chyba że chodzi o spacer, to mogę i 10 km :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tak
aha teraz już jem mięso ( czasem, jak mnie najdzie ) chociaż reszta diety nie zmieniona, waga taka sama została

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jem mięsa już sporo lat, ale uwielbiam słodycze, mączne rzeczy itp. i jeśli się nawcinam tego to tyję, a jeśli nie to nie. rzadko jem soję (choć lubię) bo strasznie się na niej pasę więc jeśli chcesz w ten sposób tylko schudnąć to odradzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tak
Durnowata :) soja działa wolotwórczo na tarczycę, stąd może spowolnienie przemiany materii przy spożywaniu jej w dużych ilościach ? jest smaczna, te wszystkie potrawy z soi mniamuśne :) ale w sumie to ona nie rośnie w naszym klimacie, więc jedzenie jej w dużych ilościach może " zaskoczyć " organizm, ale to tylko moja wersja :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalie77
Pytałam, bo wlasnie odstawiam mięso. Ale nie dlatego że chcę schudnąć, tylko głównie z tego powodu, że po mięsie naprawdę kiepsko się czuję. Mam problemy z żołądkiem... zaparcia, bóle, takie sprawy. Zauważyłam, że kiedy odstawiałam mięso i wędliny na dzień - dwa, czułam się doskonale. No i tak sobie pomyślałam, że skoro już odstawiam to mięcho, to ciekawe czy niejako przy okazji mogłabym ze 2-3 kilosy zrzucić?? Jestem ciekawa, czy sam fakt odstawienia mięsa może coś takiego spowodować, przy dalszym jedzeniu białego pieczywa, i takich tam. No bo na pewno przyspiesza mi się przemiana materii bez mięsa, to już wiem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rezygnowanie z mięsa może nie przynieść pożądanych efektów. I z góry mówię, że uważam że powinnam schudnąć parę kilo, ale ogólnie ludzie mówią, że wyglądam w porządku... 1.) Częściej razowe. Białe też, ale rzadziej. 2.) No pewnie, nie przeżyłabym bez tego. 3.) Ja nie jem codzienie. Mniej więcej raz na tydzień. Ale zastępuje to mięso więc trzeba jeść częściej, zwłaszcza zimą. 4.) Nie mam pojęcia. 5.) Jak nie mam nic innego do jedzenia czyli mniej więcej raz na dwa tygodnie. Sam fakt odstawienia mięsa może sprawić, że przytyjesz. Pilnuj swojej linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V21
niestety nie wystarczy odstawić mięsa, mięso bardzo syci, dlatego osoby nie jedzące mięsa częściej bywają głodne -> jedzą więcej -> tyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie że to mięso
tuczy. Tak jest w każdym razie w moim przypadku... probowalam juz roznych sposobow odzywiania, tak dla eksperymentu, i okazalo sie, ze kiedy tylko odstawialam mieso, czulam się o wiele lżej, wcale nie byłam wiecznie głodna, nie jadlam więcej, nie obżerałam się słodyczami pączkami ani takimi innymi, i czułam się doskonale! i chudłam. Natomiast wystarczy, że zjem jeden "porządny" obiad, taki z mięchem, ziemniakami i surową, i od razu "pękam w szwach"... a potem tego mięcha nie mogę strawić przez 3 dni. Czyli w moim przypadku dieta bezmięsna jest jak najbardziej wskazana!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mięso jest ciężkostrawne, więc niejedzenie może pomóc ale pod warunkiem, że ktoś nie będzie się zamiast tego nadmiernie obżerał kluskami, białym chlebem, słodyczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkk
Moze problemem z jedzeniem miesa jest tez, ze jest laczone zwykle z ziemniakami. Mieso jedzone z surowka (czyli nielaczenie bialek z weglowodanami) jest o wiele latwiej trawione, nie tuczy, i czlowiek czuje sie lekko po takim obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToYaaaak
Natalie może masz grupę krwi AB? wg. www.dieta.pl Antygeny wytwarzane przez grupę krwi AB są czasami podobne do produkowanych przez grupę A, czasami B, a niekiedy są fuzją ich obu. Ta różnorodność jakości może być pozytywna lub negatywna, zależnie od okoliczności. Dlatego powinieneś bardzo dokładnie zapoznać się nie tylko z zalecaną dietą dla osób z grupą krwi AB, ale również dla A i B, by lepiej zrozumieć własną. Większość żywności, która jest niewskazana dla osób z grupą A bądź B, jest na ogół zła także dla grupy AB, chociaż występuje kilka wyjątków. Osoby z grupą krwi AB są często silniejsi i bardziej aktywni niż z grupą krwi A, których przodkowie prowadzili osiadły tryb życia dodatkowa siła witalna może być spowodowana tym, że ich pamięć genetyczna wciąż zawiera pozostałości zamieszkujących stepy przodków grupy krwi B. Grupa krwi AB: delikatny potomek rzadko występującego połączenia tolerancyjnej grupy krwi A z barbarzyńską wcześniej, ale bardziej zrównoważoną grupą B. Ćwiczenia antystresowe Czynniki utraty wagi Problem tycia osób z grupy krwi AB odzwierciedla mieszany wpływ genów A i B. Czasami stwarza to osobliwe problemy. Przykładowo masz charakterystyczny dla ludzi z grupą krwi A niski poziom kwasu żołądkowego, ale też typowe dla grupy B przystosowanie do jedzenia mięsa. Chociaż więc jesteś genetycznie zaprogramowany do konsumpcji mięsa, to jednak do skutecznego jego metabolizmu masz niedostateczny poziom kwasu żołądkowego, dlatego też zjedzone mięso magazynowane jest w organizmie w postaci tłuszczu. Jeśli chcesz więc stracić na wadze, powinieneś ograniczyć konsumpcję mięsa, jeść niewielkie jego ilości i uzupełniać dietę warzywami i tofu. Grupa krwi AB nie reaguje tak źle na gluten pszenicy, jak grupy 0 i B. Ale gdy zamierzasz schudnąć, powinieneś unikać pszenicy, która powoduje, że tkanka mięśniowa staje się bardziej kwaśna. Grupa krwi AB najskuteczniej utylizuje kalorie, kiedy jej tkanka jest o odczynie nieco alkalicznym. Żywność, która sprzyja wzrostowi wagi: Czerwone mięso - słabo trawione, magazynowane w organizmie w postaci tłuszczu, zatruwa przewody jelitowe; Fasolka nerkowata - zakłóca efektywność insulinową, spowalnia tempo metabolizmu, przyczyna hipoglikemii; Nasiona i pestki - przyczyna hipoglikemii; Fasolka limejska - zakłóca efektywność insulinową, spowalnia tempo metabolizmu, przyczyna hipoglikemii; Kukurydza - zakłóca efektywność insulinową;; Gryka - spowalnia tempo metabolizmu, przyczyna hipoglikemii; Pszenica - spowalnia tempo metabolizmu, zakłóca efektywność insulinową, powoduje nieefektywne zużywanie kalorii. Żywność, która sprzyja spadku wagi: Tofu - pomaga w efektywnym metabolizmie; Produkty mleczne - regulują produkcję insuliny; Owoce morza - pomagają w efektywnym metabolizmie; Ananas - pomaga w trawieniu, stymuluje ruchy jelit; Zielone warzywa - pomagają w efektywnym metabolizmie; Wodorosty (klep) - regulują produkcję insuliny. Poniżej przedstawione są produkty, które należy spożywać oraz te, których powinno się unikać:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToYaaaak
Mięsa i drób Wskazane: baranina, indyk, jagnię, królik. Unikać: bekonu, cielęciny, dziczyzny, gęsi, kaczki, kuropatwy, kurczaków, mięsa bawołu, przepiórek, serc, szynki, wieprzowiny, wołowiny, wołowiny mielonej. Owoce morza Wskazane: albacore (tuńczyk), aloza, czerwony snapper, dorsz, granik, jesiotr, łosoś, makrela, nawęd żabnica, pstrąg tęczowy, pstrąg morski, sardynka, szczupak, ślimaki, morszczuk. Unikać: barakudy, bieługi, flądry, halibuta, homara, kraba, krewetek, łososia wędzonego, małży, okońa, ostrygi, ośmiornicy, raków, sardeli, skrzydelnika, szarej soli, śledzia (marynowanego), węgorza, żółwia, żab. Jaja i nabiał Wskazane: jogurt, jogurt z owocami, kefir, kwaśna śmietana, mleko owcze, ser farmer, ser feta, ser mozzarella, ser owczy, ser ricotta, serek wiejski. Unikać: lodów, masła, maślanki, pełnego mleka, sera amerykańskiego, sera blue, sera brie, sera camembert, sera parmesan. Oleje i tłuszcze Wskazane: olej z oliwek. Unikać: oleju bawełnianego, oleju z kukurydzy, oleju krokoszowego, oleju słonecznikowego, oleju sezamowego. Orzechy i pestki Wskazane: kasztany, orzeszki ziemne, orzechy włoskie, masło z orzeszków ziemnych. Unikać: masła sezamowego, orzechów laskowych, masła słonecznikowego, maku, pestek dyni, siemienia sezamu, pestek słonecznika. Fasole i inne rośliny strączkowe Wskazane: fasola czerwonej soi, fasolka czerwona, fasolka navy, fasola pinto, soczewica zielona. Unikać: fasoli aduke, azuki, czarnej, garbanzo, fava, lima, nerkowatej, groszku "czarne oczko". Zboża Wskazane: orkisz, otręby ryżowe, otręby owsa, owsianka, proso, ryż dmuchany. Unikać: gryki, kamutu, kasha, mąki kukurydzianej, płatków kukurydzianych. Chleb i grzanki Wskazane: chleb z brązowego ryżu, chleb esseński, chleb ezechiela, chleb z kiełków pszenicy, chleb z mąki sojowej, 100% chleb żytni, chrupki fin, pieczywo chrupkie wasa, pieczywo chrupkie żytnie, pieczywo z prosa, wafle ryżowe. Unikać: bułek kukurydzianych. Ziarna i makarony Wskazane: dziki ryż, makarony z mąki z kiełków pszenicy, makarony z mąki owsianej, makarony z mąki ryżowej, makarony z mąki żytniej, ryż biały, ryż brązowy. Unikać: makaronu z karczocha, makaronu soba, kaszy gryczanej. Warzywa Wskazane: botwinka, brokuły, burak, gorczyca, jarmuż, kalafior, kapusta bezgłowa, kiełki lucerny, karczoch jerozolimski, okra, kiełki lucerny, mniszek lekarski, oberżyna, ogórek, pasternak, pietruszka, seler, por, słodkie ziemniaki, tofu. Unikać: awokado, fasoli limejskiej, grzybów shitake, grzyba abalone, karczocha amerykańskiego, karczocha jerozolimskiego, kiełków mung, kiełków rzodkiewki, kukurydzy białej, kukurydzy żółtej, oliwek czarnych, papryki: czerwonej, zielonej, żółtej, jalapeno, rzodkiewki. Owoce Wskazane: ananas, cytryna, figi suszone, figi świeże, grejpfrut, wiśnia, malinojeżyna, śliwki czerwone, zielone, wiśnia, winogrona, czarne, zielone, czerwone, żurawina. Unikać: bananów, mango, gruszek, granatów, guawy, karamboli, orzechów kokosowych, pomarańczy, rabarbaru. Soki i napoje Wskazane: sok z ciemnej wiśni, sok z marchwi, sok z marchwi, sok z papai, sok z selera, sok z winogron, sok z żurawiny błotnej. Unikać: soku pomarańczowego. Przyprawy Wskazane: curry, chrzan, czosnek, miso, pietruszka. Unikać: allspice, anyżku, esencji migdałowej, kaparów, octu balsamic, octu białego, octu z jabłek, octu winnego czerwonego, pieprzu białego, pieprzu czarnego mielonego, pieprzu czerwonego, skrobi kukurydzianej, słodu jęczmiennego, tapioki, żelatyny. Herbatki ziołowe Wskazane: echinacea, głóg, łopian, owoc dzikiej róży, rumianek, imbir, liście truskawek, lucerna, zielona herbata, żeńszeń. Unikać: aloesu, chmielu, czerwonej koniczyny, dziewanny, goryczki, kozieradki, lipy, rabarbaru, senesu, tasznika pospolitego, znamiona kukurydzy. Używki Wskazane: kawa bezkofeinowa, herbata zielona, kawa regularna (z kofeiną). Unikać: coca-coli, czarnej herbaty bezkofeinowej, czarnej herbaty regularnej, likierów destylowanych, napojów gazowanych. Inne przyprawy Wskazane: Z powodu podatności grupy AB na raka żołądka należy unikać wszystkich przypraw marynowanych. Unikać: ketchupu, kwaśnych marynat, marynat z koprem, marynat koszernych, marynat słodkich, relish, sosu Worcestershire.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalie77
Dzięki..... ale ja mam grupę krwi 0!!! :( :( :( To właśnie jest najdziwniejsze. Niby osoby z moją grupą krwi powinny NAJLEPIEJ tolerować mięso, ale w moim przypadku jest inaczej... ale tak sobie myślałam, mówi się że grupa krwi 0 jest najstarsza, że to grupa łowców itd..... ale zaraz zaraz, czy najstarsi nasi przodkowie nie byli ZBIERACZAMI, a nie łowcami??? Czy tu gdzieś nie tkwi błąd?? Wydaje mi się, że później dopiero człowiek zaczął polować. To tylko takie rozważania..... ale i tak sadzę że z tymi grupami krwi to chyba jakaś bujda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem pozycja mięsa w naszej diecie jest stale przeceniana. Jest to zapewne uwarunkowane kulturowo; w każdym razie tak różne babcie, ciotki i sąsiadki, jak lekarz, opowiadać będą o zgubnych skutkach diety wegetarianskiej i potrzebie dostarczania organizmowi białka w nie wiadomo jakiej postaci. Na dietę wegateriańska przeszłam rok temu, ale od lat mięso jadłam w minimalnych ilościach (2-3 razy w miesiącu). Co nie przeszkadzało mi mieć swietne wyniki morfologii i zbędne kilogramy, niestety, bo jadłam zawsze dużo słodyczy. Słowem, brak mięsa w mojej diecie nie wpłynął ani na jej jakość, ani - niestety - na utratę wagi. Rzeczywiście, jest coś takiego, ze skłonni jesteśmy wegetarian kojarzyć raczej z osobami szczupłymi. Ale ja myślę, że to jest raczej uwarunkowane charakterologicznie. Na dietę wegetariańską przechodzą ludzie, który niespecjalnie kochają jeść, a już na pewno nie obżerają się kompulsywnie, skoro stać ich na nadświadomość w postaci troski o los zażynanych kur, krów i świnek. Generalnie wydaje mi się, że to ludzie nieco skłóceni z materią, a w każdym razie ludzie, którym nie sprawia problemu stawianie sobie jedzeniowych ograniczeń. No więc nigdy nie będą grubi. Ale nie można sądzić, jakoby eliminacja mięsa sama w sobie miała dzikie skutki odchudzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak na chłopski rozum
nasi dziadkowie i pradziadkowie, ci którym udało się przeżyć wojnę (tak zwane PRZEDWOJENNE POKOLENIE) właśnie z uwagi na te ciężkie czasy raczej mięsa nie jadali i co? i dziś ci sami dziadkowie są zdrowi, silni i pełni wigoru, nierzadko dożywając sędziwej starości w przeciwieństwie do cherlawego społeczeństwa powojennego, wychowanego na mięsie z tego raczej wynika, że nie w mięsie siła organizmu a fakt, że ci sami dziadkowie tak wpajają nam, że bez mięsa żyć się nie da tłumaczę tym, że w powojennej polsce czasów PRL-u tak trudno było o kawałek szynki, że przez tychże dziadków mięso do dzis traktowane jest jak luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalie77
Chyba masz rację... no cóż, ja to wiem po sobie - po mięsie po prostu czuję się kiepsko i tyle. Choć nie ukrywam, że LUBIĘ mięso, naprawde. Pieczone kurczaczki, kabanoski.... ale każdego kabanosa potem niestety mój biedny żołądek odchorowuje.... :( :( :( Mówi się trudno, mięso nie dla mnie. Boję się tylko o anemię, mam do niej skłonności. Może ktoś wie, jak mogę uniknąć niedokrwistości przy diecie wegetariańskiej??? Czy jedzenie sporych ilości zieleniny i strączkowych wystarczy, czy trzeba się "podpierać" sztucznymi witaminami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak na chłopski rozum
Tego Ci nie powiem, bo sama jestem urodzona anemiczką:( takie skłonności do anemii odziedziczyłam po mamie i jej ojcu czyli moim dziadku. Podobnie jak Ty wiem, że powinnam jeść mięso choć mój organizm średnio radzi sobie z jego trawieniem. Oczywiście lubię sobie zjeść mięsko - szaszlyki, karkówkę, kurczaka czy wątróbkę i bez nich anemia u mnie gotowa:O Niestety nie znalazłam jeszcze idealnego substytutu:O ale jeśli Ty znajdziesz to daj znać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz jest lato
i najlepsza pora na odstawienie mięska....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×