Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmmmmmm

topik o ślubach dla ludzi sznujących innych.

Polecane posty

Gość hmmmmmmmmm

może średnio gramatycznie- ale ja np. mam już dość twierdzeń że 1)do ślubu to tylko w sukience białej, welonie itd, itp. a chciałabym poczytać o różnych pomysłach różnych ludzi. NIE CHCE TU SŁYSZEĆ O JEDYNIE POPRAWNYCH WERSJACH!!!!!!! Ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm
o i jeszcze chciałabym prosić by nie wytykać komuś jak się coś nie podoba że to takie lub sraki- tylko normalnie- to mi się nie podoba i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo. No wiec, kontynuujac (bo sie rozmarzylam). Sukienka letnia, powiewna, w jakis kwiatowy pastelowy motyw:) I zadnych konkretnych prezentow, bo mam wszystko, co chce. Koperty tym bardziej niemile widziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm
czyżbyś miała zamiar się ochajtać? Pomysł fajny, tylko jak przewidzieć pogode?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie tak sobie mysle, czy mi potrzebny slub, zeby zrobic wesele? :)) Jestesmy para od ponad 10 lat, dziecko zdrowe i udane, zyjemy pogodnie i dostatnio... A w spawach formalnych (urzedy, podatki itd.) slub raczej nam bedzie przeszkadzal, niz pompagal:) Ale jestem jedynym dzieckiem moich rodzicow i nie chce, zeby ominelo ich w zyciu wesele ich jedynego dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm
ja poczatkowo wymyśliłam sobie ślub jako duuża impreza ze znajomymi pod gołym niebem ze szewckim stołem i potem duuuuużym ognisku- mam kupe studenciaków za znajomych- do tego nie zarabiających- a taka forma imperzy odpowiadała by mi naj bardziej, a oni nie czuli by się zobowiązani do kupowania/dawania prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plaza tez fajny pomysl, ale trzeba by ustawic parasole, lawy i krzesla dla starszych uczestnikow:)) Pogoda to rzeczywiscie problem. Lubie deszcz, ale nawet, gdybym ustawila altany ogrodowe, mogloby byc zbyt mokro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez opowiem
a moze na cmentarzu?tak wiele z moich bliskich juz odeszło, a mozna by im złożyć swego rodzaju hołd...My i wszyscy nasi goscie siedzimy na grobach...czyż to nie byłoby piękne????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm
ech morze. ale za bar robiła by hawajska konstrukcja, a goście w ławach pod takimi samymi parasolami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ognisko tez mi sie podoba. O wlasnie. Proste jedzenie, proste trunki, zwykle stroje. Pisze tu tylko o mojej sytuacji, wiec nie biore w ogole pod uwage typowego wesela. Nawet sobie nie wyobrazam siebie w tradycyjnej sukience, w tradycyjnej sali, oczepîn i tych innych takich...:)) Ale ja jestem trzydziestoparolatka , decyduje i finansuje wszystko sama. Glupio wygladalabym w welonie. Rodzina podejrzewalaby chyba kawal:) Co innego mlodzi ludzie. Im pasuje wszystko, i oryginalnosc i tradycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm
e no coś ty! moja przyszła bratowa ma ponad 30 i idzie do ślubu w ecru sukience długim welonie itd. weselicho na 150os. Bo nie ma nic przeciwko temu by jej matka z ojcem spełnili swoje marzenie- czyli zrobili takie wesele jedynaczce. Jej jest obojętne (a przynajmniej na początku było- teraz to zapieprza jak mały samochodzik po różnych pierdołach :D) jak się będzie chajtać byle by z mym bratem. Stać ich na to, to czemu nie?! Kto co chce :D I tej wersji będe się trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm - podsunelas mi rozwiazanie. Swietowac bede jeden dzien. Popoludniowe przyjecie bedzie dla rodziny, rowniez tej starszej:) Bedzie bez wariactw, odrobine elegancko, odrobine niezobowiazujaco. A wieczorem - impreza dla mlodsej czesci towarzystwa. Ognisko, piwo, inne napoje:)) mocniejsza muzyka, itd. Nastepnego dnia, dla zainteresowanych i wypoczetych przejazdzka statkiem, zimny bufet, jakies ciasta, ... A wieczorem zegnamy towarzystwo i wybywamy sobie na tydzien w ciekawe i gorace miejsce. Taki miodowy tydzien dla pary, ktora zna sie jak lyse konie. Malucha zostawie u babci i dziadka, beda sie cieszyc. A my spakujemy walizki i polecimy frzac dupale na plazy. Gdziekolwiek:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bratowej zycze zdrowia i pieknej pogody. Pewnie fantastycznie bedzie wygladac:) A ja zrobie tak, jak to sobie wymyslilam:) No to zdziwi sie moj mezczyzna dzisiaj. Chyba przestal wierzyc, ze sie kiedys zdecyduje:) Wchodzilam na ten topic z ciekawosci. I naprawde nie mysle o slubie, ale o weselu. Wilk syty, owca cala. A co do spraw swiatopogladowych - to juz inna, bardziej skomplikowana sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm
suuuper!!!! ja to rozbijam na 2 dni 1) przyjęcie dla rodziny w restauracji z dużym ogrodem 2)tydzień potem impreza u mnie w mieszaniu (musze tylko wcześniej przeprosić sąsiadów z ciastem:D- dobrze że mam całkiem fajnych i bez maleństw- nie mam wyrzutów że zakłócam niekiedy troszke cisze) dla gości nie z rodziny a których b. lubimy itd. Jako że to zwykła impreza mieszkaniowa- to nie będą musieli studenciaki kupować nowych wystrojonych rzczy, i nie będą czuć się zobowiązani. A łódek Ci będe zazdrościć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm
życze dalszego szczęścia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dzieki i Tobie tez:) Dzieki za natchnienie. A teraz ide zaprowadzic terroryste do przedszkola. We Francji obowiazuja wolne srody i przerwy na obiad. Glupota, ktora strasznie przeszkadza w pracy:) Na razie, wpadne tu pozniej, dzisiaj mam wolne, wiec moge bumelowac:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm
ech francja- kiedyś marzyłam by tam pojechać choć na rok, ale marzyłam też o studiach dziennych tu. I tak troszke teraz załuje, ale tylko troszke. Kto wie, może kiedyś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×