Jak sie przywitać??Savoir vivre

mam taki problem-dzisiaj poznam rodzine mojego chłopaka, która mieszka po drugiej stronie Polski. Jestem z chłopakiem 1,5 roku, zamierzamy sie pobrać za 2 latka. Bardzo zależy mi na tym, aby dobrze wypaść przed jego rodziną...Ale nie wiem jak mam się zachować, gdy wejdę do pokoju pełnego obcyhc mi ludzi...Jeśli mój chłopak będzie mnie przedstawiał po kolei z każdą ciocią, wujkiem itp to kto ma podać rękę witając się?? Nie chce popełnić gafy...

z tego co wiem to czeka sie az osoba starsza pierwsza wyciagnie reke - przynajmniej tak mnie uczyli

no bo genaralnie zasada brzmi tak-kobieta podaje mężczyźnie, straszy-młodszemu...no ale skoro ja mam 21 lat, a wujek mojego chłopaka ma np 47, to co??

że przywitają Cię cieplej, jak było w moim przypadku - babcia mojego chłopaka całowała mnie i przytulała jak swoją wnuczkę, aż mi trochę głupio było...

ja bym chyba poczekala - przeciez jakos musza Cie przywitac - a moze faktycznie zaczna od cieplego powitania ? w moim przypadku tak bylo - ale u nich po prostu taki zwyczaj panuje - za na powitaniew i pozegnanie obowiazkowa trzeba sie wycmokac ;)

wyciąga starsza kobieta, jeżeli tego nie zrobi, poprzestań na przedstawieniu sie i nie zapomnij o miłym usmiechu :)

bardzo mozliwe------> babcie mojego chłopaka juz znam :) sa przefantastyczne :) ale ta rodzina co przyjeżdża, to będą ciocie, wujkowie, kuzyni, kuzynki...jesli chodzi o kuzynów i kuzynki, to-kuzynki są strasze ode mnie, więc to one podaja mi rekę, ale kuzyni-ja mam pierwsza...??

Zawsze jest tak, że strarszy człowiek wyciąga rękę do młodszego. Nigdy nie wychylaj się i pierwsza nie podawaj ręki, dopóki ktoś do ciebie jej nie wyciągnie. Jeżeli starsza osoba nie poda ci ręki ( w co wątpię) to skiń głową lub lekko dygnij. Tak powinno być, mam książkę o savoir vivre i tak jest w niej napisane. Aha, jeżeli witasz się z jakimś 10- latkiem, ty pierwsza podajesz rękę. Myślę, że na pierwszym spotkaniu o całowanu nie mam mowy, dwięc opisałam ci tylko sprawę z "dłońmi". Powodzenia.

Savoir vivre , to zbiór zasad , ale z jedną koronna - szacunku dla innych . Więc jesli ta rodzina cos takiego posiada , nawet jesli bedziesz nie do końca zgodna w zachowaniu z etykietą , kolejnością itd. , to tego nie wytknie. Jesli wytknie znaczy ,ze sami są z nia na bakier . Takie spotkanie to nie oficjalne słuzbowe przyjęcie , jesli popełnisz gafe nic się nie stanie . Usmiech , jakies miłe słowo - w razie czego pokryje zakłopotanie i nie przejmuj sie tak .

bardzo wam wszystkim dziękuję :) wszyscy macie racje, ale najważniejsze z tego, co tu wyczytałam jest to, że faktycznie-nawet jesli popełnie gafę, to jest to tylko rodzina mojego chłopaka, czyli osoby najbliższe i podejrzewam, że wybaczą mi potknięcia (jesli takowe będą) i to spotkanie zaliczę do udanych :):):) pozdrawiam wszystkich serdecznie:)

I jeszcze jedno - martwisz sie tym podawaniem ręki - zupełnie niepotrzebnie , bo wtedy Twój chłopak musiałby przedstawiać Ci te osoby też w okreslonej kolejności - a na takim rodzinnym przyjęciu to raczej niewykonalne ;) Hehe - z tym dyganiem to lekka przesada :D , nie ma takiej potrzeby . Obserwuj sposób w jaki Cie przyjma i się dostosuj :) To podstawowa zasada , to nie spotkanie vipów i bardziej na miejscu bywa pewne odchylenie od bon tonu niz takie wdrażanie na siłę książkowych zasad .

Hehe, może lekkie dygnięcie to już "średniowiecze" , ale to bardzo fajnie wygląda z boku, tak dziewczęco :P :)

wiem, wiem, tylko po prostu ja na codzień jestem strasznie roztrzepaną dziewuszką :P no i nie chciałam, żeby już przy witaniu się wystrzelić jakieś gafy :P ale skoro uważacie, że pierwszeństwo podawania rąk nie jest aż tak bardzo bardzo bardzo ważne, to aż mi ulzyło na duszy :P teraz wiem, że podejdę do tego spotkania bardziej na luzie :) kurde, ale fajnie, że odpowiedzieliście na mojego posta :)

dla mnie dygnięcie jest infantylne, uchodzi małej dziewczynce, nigdy kobiecie. Strasznie wyglądają te dygające kobiety.