Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CTRL ALT DELATE

co robia totalni samotnicy w weekend?

Polecane posty

Gość no a ja....
no tak, rozumiem doskonale autorkę- mam identycznie. Znam ten stan- owszem, można wszystko, tylko samemu??? więc też siedzę, myślę, czasem piję i czekam aż coś się zmieni. Może sami siebie wpuszczamy w taki stan, pozwalamy sobie na żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
kurna, my wszyscy mamy deprechę po prostu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja aneczka
w weekend planuje wyjazd do UK:) serio rzycam studia nic z nich nie mam.Od konca sesji milczy telefon,nikt sie prawie nie odzywa...moze to moja wina ,jestem aspołeczna.Dlatego chce zmian ,bo to juz marazm i monotonia zycia.Studia wakacje,studia wakacje.Tak sie zyc nie da ,do tego nie mam na nic pieniedzy.Znam switnie angielski ,mam porpbione w stanach jakies kursy komputerowe...najgorsze ,ze poznalam miesiac temu chlopka na necie.Cudowny ,napisalam jaka ze mnie jedza i zolza ,ze ma tylko ten swoj pusty swiat.Chyba sie we mnie zakochała,jesli tylko mozna przez kabelki:)Wlasnie jest w uk i wraca dokladnie wtedy kiedy ja chce jechac.Postanowilam dac nam asznse i sie przynajmniej poznamy na zywo.....chociaz na nic nie licze,przeciez nie wyjedzie ze mna:(Wiec i tam bede samotna,ale przynamnjiej bede cos robila dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
ale fakt, mi aż wstyd samej po ulicach latać, jakby wszyscy dookola wiedzieli, że jestem, taka samotna- najgorsze są weekendy i święta jak dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja staram sie organizowac sobie czas.Tak wiec w weekend samotne wypady do kina , basen , siłownie . Wiem to kosztuje ale lepsze to niz siedzenie w domu przed TV i rozmyslanie o samotnosci.Taka sytuacja po rpostu zabija.Dlatego robie wszystko aby w weekend jak najwiecej przebywac poza domem.Teraz akurat jestem bo pilnuję obiadu (kurczaka w piekarniku) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja aneczka
a jeszcze jedno sluchajcie duzo muzyki,uwanie od glupot w głowie.Ja slucham radia bo od dołujacych piosenek zaraz potem puszczja jakies ulala i generalnie poprawia mi nastrój. W jakimś sensie bardzo się przywyczaiłam do tej samotności,zle sie czuje w tlumie a nawet grupie.Wole jakies taki kameralny domowy klimat a gdyby była ze mna druga połowka byłabym już najszczesliwasza na swicie.Ale czy tak mozna zyc,majac za przyjaciela i doradce tylko jedna osobe?Widac mozna,bo jak na razie nie mam nikogo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
no właśnie, ja widzę po sobie jak się zmieniam- dawniej potrafiłam czytać książki, słuchać muzyki, oglądać filmy- i wystarczyło- a teraz nie potrafię się na niczym skupić. Czytam 2 kartki książki i nie mogę już....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja...---> mam dokładnie tak samo... wypożyczam masę książe, kiedyś byłam ich pochłaniaczem, a teraz... parę stron i myśli wędrują w nicość. Czyżby deprecha? :/ nie posądzałabym siebie o to. a Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
pół piwa------> no to jest stan, gdzie wszystko przestaje tracić sens- zadaje sobie pytanie po co mi ta książka? po co ją czytać? i rzucam w kąt. No niestety to jest deprecha. Jednym z jej objawów jet nieumiejętność skupienia się, no można się przełamywać jednak. Mogę zaproponiwać zrobienie listy rzeczy, które chcielibyśmy zmienić w sobie, lub zajeć które lubimy. może ułatwić. Za każdym razem, gdy spoijrzysz na listę, należy samemu siebie przekonać, że to lubię, ma sens i chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
pól piwa----> ja tak mam od 1,5 roku gdzieś, z tym, że miałam dobre okresy w tym czasie. Jak był facet np. to nagle ten deprechowy świat zmienił się w normalne, pogodne życie. Po 3 miesiącach facet odszedł, no i kolejne doły. Wiadomo, inaczej jak są zajęcia- np. sesja- wtedy czujesz, ze masz coś do zrobienia i działasz. W ciągu tego 1,5 roku miałam po połowie. Teraz wakacje, samotność- od miesiąca nie mogę się pozbierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja aneczka
a ile ma cie late?ja 22 i od zawsze jesten sama ,kiedys mialam serdeczna ukochana kolezanke ale nasze drogi sie rozeszly:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
23 lata; czuję że cała energia ze mnie zeszła, że nic nie ma sensu, że o nic nie walczę, nic nie chcę, nic nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, ja też nie chciałam marudzić na kafe, ale taki jakis \"bliski topik\", że nie mogłam sie powstrzymać. :P Chyba tez od zawsze tak mam, czasami bywało kilka zlepionych ze soba lepszych dni, ale to tak jak w Twojej stopce Może Pomogę. Złudzenie optyczne. A im starsza jestem tym gorzej... Kurde, skutkiem ubocznym tego wszystkiego jest to, że za dużo się myśli. gdyby można było wyłaczyć mózg było by to o wiele strawniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
no tak, bo patrzymy na ludzi dookoła, pewnie też macie wrażenie, że każdy ma poukładane życie tylko nie ja. Ja wiem, że potrzebuję ludzi w moim życiu, miłości, ciepła....i bez tego jest jak jest. Ja nie wiem już jak sobie z tym radzić, przed światem trzeba udawać że wszystko gra, zawsze dobry humor i nadzieja, a wewnątrz taki dół i pustka. ech, może nadejdą lepsze dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie,czemu jak już sie wyjdzie do tych ludzi to wcale nie jest tak źle prawda? Inni czasem nas całkiem pozytywnie odbierają, uważają za pogodne wesołe osoby... Ale wiecie co? Mówi się że najsmutniejszym człowiekiem jest komik...coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może pomogę--> jakbym o sobie samej czytała. z tym ze ja nawet anonimowo się nie czuję anonimowa. ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
oj, dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu. A my znów na kafe, i o naszych żalach. To przez samotność niestety, gdyby był ktoś teraz obok nas, to nawet nie przyszłoby nam do głowy się użalać. Wczoraj znów miałam ochotę na piwo, taka złość we mnie powstała na wszystko. Ale powiedziałam sobie ,że koniec z piciem i płaczem, że jakoś muszę sobie poradzić. Ciężko było na początku, we mnie aż wszystko chodziło; ale jak już przetrawiłam złość to po raz pierwszy od dawna normalnie spędziłam wieczór- film, komputer, ale jakoś spokojnie normalnie; bez żalu. Zaraz zrobię sobie liste tego co mogę robić, choćbym miała się zmuszać to będę czytać te głupie książki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może pomogę. Też mam problem z pisaniem osobistych rzeczy (czegokolwien nawet też, więc zwykle tylko czytam) na kafe ale jak wypiję pół piwa to idzie gładko :classic_cool: stąd nick :) Ale co to za zwierzania się...takich topików jest tu milion. Żałosne ale czasem pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
nie wiem, często sobie coś obiecuję, zaraz to przetrenuję....ale w życiu to też jest trochę tak, że pewnych nawyków trzeba sie uczyć, że może duma z jednej przeczytanej wreszczie książki zachęci mnie do dalszego czytania. Chce, a może i muszę nawet coś zmienić, bo zwariuję chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, a myślałam ze nie jestem trendy :classic_cool: , tak mi się tylko wymsknęło, albo już przesiąknęłam tym kilmatem... :P Może pomogę, skądś znam to wycie pozornie \"bez powodu\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprężarko-ładowarka
może pomogę - a ten płacz, to Ci pomaga? czasami najlepiej po prostu zmęczyć się fizycznie, tak żeby o niczym nie myśleć;), np. na tym rowerze (na którym jak pisałas już nie jeździsz) albo biegając - to chyba nawet bardziej męczące:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja aneczka
wiecie dziewczyny:) chyba ,że jest tut tez jakiś chłopak?;) Macie depresję i to głęboką,na prawde nie potrfaicie sie skoncentrowac na niczym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja....
a ja tu jeszcze jestem:) pół piwa- ja pamietam czasy, gdy płakam raz na 2 - 3 tygodnie i wtedy mi pomagało, potem były czasy, że wyłam dzień w dzień - i nic mi nie pomagało. Płaczu sięj uż oduczyłam, czasmi tylko, ale musiałam się mobilizować do tego, żeby przestać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprężarko-ładowarka
nie chce się Wam na swieże powietrze? szczególnie teraz w lato:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×