ZAKOCHALAM SIE W KIMS KTO JEST TAKI...OPIS W SRODKU

chiwać, tylko w jakimś przygłupie? co ty, ułomna jakaś jesteś, czy co? mało to wartościowych i NORMALNYCH facetów na tym świecie?! musisz akurat mieć czubka? nie jesteś żadną siostrą miłosierdzia, nie masz żadnej misji do spełnienia, oprócz tej, że jesteś zdrową normalną kobietą i musisz za wszelką cenę mieć normalną rodzinę, by móc nieść szczęście normalnym dzieciom , kochać i być kochaną! weź się w garść, bo to co wypisujesz to istne bzdury! za 5 lat będziesz się tego wstydzić, że w ogóle mogłaś coś takiego pomyśleć, a co dopiero zadawać się z takim typkiem! jeśli jest chory - nie twoja sprawa, ma rodzinę, bliskich, służbę zdrowia - niech się nim zajmą. jeśli jest zdrowy , to nastawienie do kobiet typowo machiawelliczne - tymbardziej nie jest dla ciebie! są wakacje, rozejrzyj się wokoło, zacznij patrzeć na innych mężczyzn a nie tylko ich oglądać, a dostrzeżesz wreszcie ilu fajnych facetów przemyka chyłkiem obok ciebie, niezauważeni, niedoceniani. ZACZNIJ WRESZCIE ŻYĆ SWOIM ŻYCIEM.

Bardzo go niestety kocham!!!! Dziekuje za rade... Ja sama ta rade daje dziewczynom jak z ich postow wynika ze facet beznadziejny a zwiazek bez przyszlosci... Ale latwiej powiedziec a trudniej zrobic. Ja jestem w nim zakochana i jak go spotkalam na chwile wczoraj -nadal mialam to uczucie milosci.Przytulil mnie na chwile.Nigdy nie mialam takiego odczucia jak mnie ktos przytulil... Staralam sie zapomniec i poszlam nawet na randke.Nie bylo to to samo odczucie.Szybko ta randke skonczylam , ja niestety chyba bede porownywac do niego...wszytskich facetow. On jest taki czuly i kochajacy i akceptujacy.To sa cechy ktore mi sie tak podobaja.On zlego nigdy nic nie powiedzial na temat kogokolwiek...

aniela, czy ty czytasz to, co piszesz? Dostajesz i kij i marchewkę, dlatego sie uzalezniłaś. UCIEKAJ. SZykujesz sobie mały emocjonalny obóz koncentracyjny...albo juz masz. Pewnie, ze trudno zrobić, ale : skasuj jego nr tel po uprzednim oświadczeniu, ze to juz koniec kontaktów - bez tłumaczenia( bo jeśli podasz uzasadnienie, to on natychmiast przedstawi ci kontrargumenty), skazuj go z gg, powiedz, ze ma nie przychodzic, wyrzuć albo chociaz spakuj i schowaj wszystkie zdjęcia i najlepiej wyjedź gdzies na trochę, by zapomnieć i na nowo zagospodarowac swój czas, nie szukaj pocieszenia na randkach, bo go nieznajdziesz i wyrobisz sobie tylko opinię, ze żaden inny.... do dzieła, kobieto ale jeśli wolisz dalej byc jak ta rozdarta sosna..... to nie rób nic

Dziekuje wam bardzo... Czuje sie czasami dobrze kiedy go nie ma w moim zyciu przez kilka dni, tzn kiedy w ogole nie rozmawiamy przez telefon i mam spokoj. Niestety on pomimo tego ze ma teraz dziewczyne -bez przerwy do mnie dzwoni... Jest on moim przyjacielem i to dobrym ale tak sie nie zaczelo i ja sie zakochalam i trudno mi sie tak po prostu przestawic i myslec o nim jak o kumplu.A o z tym widac nie ma problemow!!! On tego w ogole nie rozumie albo nie chce zrozumiec...ze trudno jednego dnia byc zakochanym a drugiegi slyszec o tym ze jest sie kumpela. Czy facet tak normalnie to chce sie przyjaznic z dziewczyna z ktora chodzil na randki jak ma juz dziewczyne? Bo ja nie moge sie z nim bez przerwy spotykac , to nie ma dla mnie sensu... Po co on nalega? Czy przyjaznicie sie z kims w kim bylyscie zakochane?Czy to mozliwe? Gdybym miala wybor-nie chcialabym miec z nim zwiazku.Instynkt podpowiada mi ze on niezaleznie od tego co mowi-bedzie zdradzal.Ze w pewnym sensie to jego natura i tyle.Bo czy mozliwe ze facet chce mnie miec obok tylko do przyjazni??Jakos trudno mi w to uwierzyc...tak do konca... Poza tym wydaje mi sie ze on czesto klamie. To na tyle... Pisanie mi pomaga zobaczyc ta cala sytuacje.

jak nie chcesz sobie życia zmarnować to próbuj skończyć z tym wszystkim

czas uleczy twoj bol ale nie uleczy jego choroby

ojej

zider

gownes

aniela, czy już Ci przeszło? piszę, bo jestem chora na CHAD. bardzo dużo przez tę chorobę cierpię! zabrała mi kilka prawdziwych miłości, zabrała mi szczątki, które zostały po tzw. domu rodzinnym. Zakochiwałam się miliony razy. Te relacje czasem wynosiły mnie pod niebo, czasem zrzucały na dno. Szybko zmieniały się obiekty uczuć. Byłam nierozważna w seksie. czasami zakochiwałam się platonicznie. Było czasem tak, że KOGOŚ KOCHAŁAM NAD ŻYCIE, ale jak coś się nie układało, spotykalam się z kimś innym, wzbudzałam w sobie radość, zdradzałam... Potem byłam taka spokojniejsza... och, już nie mam siły dalej pisać... odezwij się...