Dziewczyna z dzieckiem, same problemy, nie polecam

...nie ma tu frajerów..

i znalazłam odpowiedzialnego faceta który miał do wyboru albo nas oboje albo nic. Chłopaki się zaakceptowali choc na początku było naprawde trudno,mój syn miał 5lat i wiele rozumiał. Przez 5 lat nie musiał mnie z nikim dzielic,a tu na horyzoncie pojawił się ktos z kim mama śpi w jednym łóżku.Oj było ciężko juz myslałam ze mi się związek rozpadnie przez zazdrosc mojej pociechy. A teraz dobre wiesci w sierpniu wychodzę za mąż,a mój syn oswiadczył ze po slubie chce nazywac się tak jak ten tata co go kocha a nie tak jak ten który go nie chciał.( z jego ojcem miałam slub,dziecko nie było wpadką) Poprostu biologiczny ojciec był nieudacznikiem zyciowym i jak się po slubie okazało pijakiem i qwiarzem. Wszystkim dziewczynom którym w zyciu powinęła się noga zyczę szczęscia,cierpliwosci i odnalezienia swojej prawdziwej drugiej połowy :-)

zastanow sie , czy ci to w ogole nie pasuje , czy tez ona moze pojsc na jakis kompromis , cos zrobic; innymi slowy , czy chcesz sie rozstac , czy chcesz troche mnienic zwiazek; jak chcesz sie rozstac , to powiedz - problem dziecka cie przerasta i nie dasz rady - koniec

..Znajdź sobie jakąś małolatkę .. na wypad do Francji w sam raz... wyluzuj się ..Dlaczego masz ponosić odpowiedzialność skoro Ty nie zawiniłeś....

nano , ty lobuzie :P

Dobry pomysł

aby tylko życia sobie nie komplikować

takie kobiety nie chca byc same, za wszelka cene! a jak sa jeszcze malozaradne- brak pracy i kasy, szukajac kogos kto im zapewni luksus jaki mialy z mezem, lub jego czastke:P Nie kochaja, sa jak bluszcz i bardzo toksyczne, w wiekszosi niedojrzałe i stosuja łapanki na ciąże - to ostatenia deska ratunku, by obecny facet był z nią.

Rozumiem co czujesz. Sama nigdy nie związałabym się z facetem, który ma dziecko i nie wymagałabym tego, żeby ktoś wiązał się ze mną gdybym była samotną matką. Najlepiej skończ to póki jeszcze nie zaangażowaliście się na serio. Poza tym ona ewidentnie robi Ci na złość biorac dziecko na każde spotkanie. Przecież może zostawić je z mamą, ciotką, kolezanką, sąsiadką. Jak ja byłam mała moja mama zostawiała mnie u ciotek i szła na spotkanie z moim przyszłym ojczymem, który notabene nigdy za mną nie przepadał. Tak już jest, jedni faceci potrafią pokochać cudze dziecko, a drudzy już nie i niczyja w tym wina, a już na pewno nie świadczy o dojrzałości. Ja nie mam żalu do mojego ojczyma, że bardziej kocha własne dziecko.

nie jest Ciebie warta

Odpowiedzialność to niech ponosi ten co jej tego bachora zrobił.

właśnie

jedno ale, dziewczyny... o tym, że w związku trzeba traktować siebie jak kochanków, męża i żonę a nie koniecznie od razu tatę i mamę i tylko i wyłącznie to, wiadomo od dawna to jest problem nawet w związkach formalnych i przy własnym dziecku że kobieta robi z dziecka ciężarek który za sobą ciągnie czasem trzeba zadbać o to by dziecko mogło z kimś zostać (Kristian pisze o jego dziadkach) a małżonkowie, czy partnerzy poszli się po prostu pobawić, czy wyjechali na trochę, to potrzebne dla zdrowia psychicznego OBU partnerów nie rozumiem dlaczego nalatujecie na Kristiana, pokierował się sercem, był tak odważny że związał się z kobietą z dzieckiem ale teraz sytuacja go przerasta, możliwe że po części z jej winy oboje powinni tak pokierować związkiem i rozłożyć czas by móc odczuwać partnerstwo, cieszyć się sobą choć i wspólnie opiekować maluchem, czyli złoty środek jest potrzebny

autora topiku. Kazdy ma prawo decydowac co bardziej mu odpowiada. Zazwyczaj (oczywiscie nie zawsze ) okazuje sie ze to kobieta nie jest na tyle dorosła skoro jest panna z dzieckiem.

W jakim wieku jest to dziecko??

Nano, twojej blacharze dziecko się nie trafi bo ona tylko w paszczu bierze. zresztą całe szczęscie, jakby miał się urodzić drugi taki fiut jak ty to lepiej, żeby twoje plemniki trafiały jedynie do żołądka

Jak nie jestes gotowy na nia z dzieckiem to nie zawracaj jej glowy. Albo bierzesz oboje albo wcale. Zniszczysz zycie jej i jemu. Oni sa jednoscia. I o tym musisz pamietac. Albo przyjmiesz ich razem albo wcale. Moze poszukaj wolnej dziewczyny, bez bagazu

Moja kolezanka poznala chlopaka (mlodszego o 5 lat) gdy jej maly mial rok. Z ojcem dziecka jej sie nie ulozylo, awanturnik i zazdrosnik. to nowy partner - zauwazajac jaka jest miedzy nimi wiez - namawial do spotkan... we troje. Takei do serca matki, przez dziecko. Ona byla po przejsciach i bala sie zaangazowac, a on ja tym ujal. Teraz mieszkaja razem i tworza calkiem fajna rodzine, oan mowi, ze nie mogla by byc z kims kto by jej dziecka nie zaakceptowal.

Autorze topiku: To jest proste. Dziecka nie zostawi, gdy zeby wyjechac z Toba do Francji. Zeby pojsc na randke... - musi sie nim ktos zaopiekowac - zaloze sie, ze nie zawsze ma kto. Opiekunki kosztuja i to niemalo. Wszyscy mysla, ze babka/facet z dzieckiem to jakis bluszcz, ktory tylko czyha na innych?? Do konca zycia maja byc sami dlatego, bo maja dziecko?? Nic im sie z zycia nie nalezy?? Ludzie, opanujcie sie - dziecko oznacza obaowiazki i wydatki - nawet jakies dziwne alimenciki nie ulatwiaja zycia tym ludziom. Jak dwojka ludzi chce byc ze soba - to dziecko na samym poczatku jest problemem, nie powiem, ale jesli z czyms takim sobie nie poradza...., to pozniej - beda wieksze problemy, ktore ich zjedza. Ale jak ono akceptuje tego/ta drugiego/ga.... to jest luz.