Była kiedyś taka plaża....

Upalny dzień na plaży. Masz na sobie kolorowy kostium. Jest skąpy, zakrywa tak naprawdę niewiele. Leżysz koło mnie na leżaku. Przed palącym słońcem zasłania nas ogromny parasol a przed wiatrem od wydm parawan z trzciny. Siadam koło Ciebie, biorę w ręce balsam do opalania. Kilka kropel na dłonie. Rozcieram balsam żeby nie był bardzo zimny. Zaczynam rozsmarowywać go na nogach. Ręce przesuwają się od kostek w kierunku kolan. Później troszkę wyżej. Leżysz z przymkniętymi oczami poddając się tym mimowolnym pieszczotom. Moje dłonie przesuwają się wyżej. Smaruję pośladki. Czuję jak Twoje ciało rozleniwione słońcem reaguje lekkim drżeniem. Dłonie lekko rozsuwają uda i wsuwają się między uda. Masuję je lekko. Teraz czas na plecki i ramiona. Całe ciało zaczyna błyszczeć od balsamu. Całuję plecy i pośladki. Nagle czuję Twoją dłoń na moich udach. Dotykasz moich kąpielówek. Czujesz jak napięcie pod nimi rośnie. Twoja dłoń nieoczekiwanie wsuwa się pod kąpielówki i zaczyna masować moją męskość...........

ech...no wlasnie... czy ktos moze zna takie wyludnione plaze? gdzie one są?

szkoda tylko ze to bylo na budowie sciekow kanalizacyjnych ;(

Ja tak miałam wczoraj ale skończone w domu bo na plaży komary strasznie cięły.....pysznie było :)

niezle....a co dalej....

Kładziesz głowę na moich udach. Zsuwasz kąpielówki. Moja męskość wyskakuje z ukrycia. Zaczynasz ją lekko całować i lizać, Bardzo delikatnie, od główki w dół. Obejmujesz go ustami, język liże główkę. Łaskocze czubeczek. Moje palce głaszczą Twoje pośladki. Wsuwają się między nie. Dotykam szparki. Czuję jej ciepło i wilgoć. Lekko odsuwam majteczki i paluszkiem gładzę szparkę. Wsuwam go leciutko do wnętrza. Unosisz lekko biodra. Zsuwam Ci majteczki. Rozpinam staniczek. Leżysz naga, opalona, cudownie gorąca. Twoje usta pieszczą mnie delikatnie. Odwracasz się na plecy. Uśmiechasz się do mnie. Prowadzisz moje dłonie po Twoim ciele. Wokół kręcą się ludzie, ale nie widzą nas za parawanem. Gładzę balsamem Twoje piersi, brzuch, uda. Dotykam łona. Przytrzymujesz moją dłoń. Rozsuwasz uda, moja dłoń zakrywa łono. Paluszek wsuwa się w cipeczkę. Masuje ją powoli, a kiedy jest mocno wilgotny zaczyna masować łechtaczkę. Mruczysz cichutko, jęczysz troszkę. Całuję Twoje usta. Okrywam Cię cieniutkim szalem. Widzę nagie ciało przebijające przez szal. Kładę się obok Ciebie gładzimy się lekko. Oczy się same zamykają. Zasypiamy przytuleni.

Może jeszcze kiedyś.....

" Moja męskość wyskakuje z ukrycia." :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

napisz coś lepszego

?

Moja męskość wyskakuje z ukrycia."- jakoś inaczej to sobie wyobraziłam :-D :-D :-D