Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna ania

proszę o radę

Polecane posty

Gość smutna ania

mam 23 lata,męzczyznę,ktorego kocham i on mnie.ja jeszcze studiuję ,on pracuje,ma 27 lat.Wiem ,ze nigdy nie mozna byc niczego pewnym na 100 procent,ale to jest facet,ktorego szukałam,jesteśmy razem bardzo szczęśliwi,wspaniale się dopełniamy.Chcemy być razem.Ale ja sie ucze ,utrzymuja mnie rodzice i w związku z tym jestem od nich zalezna.Czasami odnoszę wrażenie,ze oni juz mają gotowy scenariusz mojego zycia,najlepiej cały czas z nimi.teraz jestem u mojego męzczyzny,mieszkamy razem,kazdy dzien jest piekniejszy od poprzedniego.I teraz powinnam wracać do domu,do rodzicow na wakacje i tam siedziec.a ja marze o tym ,zeby zostac tu,w miescie,przy Nim,bo tu jest moje miejsce,znaleźć pracę,juz mam nawet propozycję ,dosyc dobrą.a tu rodzice tonem nieznoszącym sprzeciwu nakazuja mi powrót do domu,czuję się jak mała dziewczynka,im bardziej oni są stanowczy tym bardziej ja sie duszę i męczę.Pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jesli rodzice Cie utrzymuja nie powinnas miec wyrzutow tego typu. W koncu jesli moga, powinni robic to tak dlugo jak sie uczysz, a tu juz masz 23 lata i skoro mozesz powoli zaczac zyc sama to zyj! Przeciez sam fakt, ze daja Ci kase nie decyduje o tym ze oni moga kierowac Twoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×