Przegrane zycie?

Mam 19 lat moja mama jest alkoholiczką, jest mi bardzo ciezko. Dzisiaj chciala podciac sobie zyly. Mysle ze chciala mnie nastraszyc. Ona ciezko pracuje, jest to nasz jedyny dochod, juz nie wytrzymuje bo robi po 12 godzin i chce odejsc z tej pracy. Mówi ze juz nie ma po co zyc. Ze oprocz mnie nie ma nikogo, ze bardzo mnie kocha ale nie potrafi przestac pic bo to jej jedyna przyjemnosc jaka jej zostala w zyciu. Nie wiem juz co mam robic zeby przestala pic, rozmawiam z nia, prosze, czasem krzycze, placze, ale nic nie skutkuje. Moja mama nie ma ze mna zadnych problemow wychowawczych, nie przechodzilam tzw. \"trudnego okresu dorastania\" zawsze jej sluchalam, dobrze sie ucze, mam dobrego chlopaka (od 3 lat) Moze gdybym zaczela sprawiac jakies klopoty to by przestala, moze by zajela sie ratowaniem corki zamiast myslec o problemach. Zastanawiam sie czy nie schudnac duzo, moze by sie bala ze wpadne w anoreksje, moze gdybym powiedziala ze nie moge jesc jak ona pije to by sie cos zmienilo, bo narazie to nie widze zadnego wyjscia. Mieszkamy w malym miasteczku i mama nie chce isc sie leczyc do aa. Ona pije w domu, tak ze nikt nie widzi. Bardzo prosze o jakas rade

moja babcia tez tlumaczy to mojej mamie, ale z tego to same klotnie tylko wychodza. Brak mi juz argumentow aw rozmowie z nia, bo wiem ze naprawde ma ciezkie zycie i marne szanse ze kiedys bedzie lepiej. Sama juz nie mam sily zyc, ani walczyc...

hakuna juz nie jestem dzieckiem tak od 6 lat (mniej wiecej tyle ona pije) i wlasnie mam juz tego dosc, ze moja mama dorosla kobieta a tak nieodpowiedzialnie sie zachowuje, czuje ze to przeze mnie. Ze ja za szybko doroslam, ze nie musiala sie nigdy martwic o mnie. Musi to byc specjalistyczna poradnia AA? nie wiem czy bede miala tyle odwagi by tam zajsc i opowiedziec to wszystko, jak teraz to pisze to placze a co dopiero prosto w oczy

http://dda.bhd.pl/ na tej stronie jest tez czat

link nie działa