Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sweet Dreams II

Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość naiwnie kochająca
nie wiem czy to wada czy nie, ale mój ex miał trochę wygórowane wyobrażenie na temat swoich umiejętności jeśli chodzi o seks... Ja ze mną zerwał to powiedział,ze w sumie seks to mieliśmy zaj...isty a tak naprawdę wglądało to tak,że on zrobił swoje, dość szybko zresztą, a pozniej zadowalał mnie, albo i nie...ręką! Niestety inne sposoby nie wchodziły w grę, był zbt szybki w tych sprawach. Nie przeszkadzało mi to w sumie, jakos dawałam radę, ale jak sobie teraz przypomne jak chwalil ten nasz super seks to naprawde smieje sie sama do siebie z tej jego pewnosci siebie w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy liczycie wszystkich facetów z którymi się spotykałyscie na dłużej(razem mieszkanie) czy wszystkich nawet chłopaków z liceum? Zastanawia mnie to bo znam taką co ma na fb zmianę partnera co 4 miesiące a mnie zastanawia czy można kg nazwać ex. To już ny było 10 a ona ma zaledwie 20lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak miał śmieszne wady to liczymy :) dziewczyny tutaj opisywały też chłopaków z którymi dopiero zaczynały randkować :) faceci też tutaj opisali wady swoich kobiet :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajooo4
Wady 1 ex -Smierdzialo mu z japki, strasznie sie zle calowal! - Wiecznie sie spoznial - wiecznie obiecywał i nigdy tego nie realizował - często kłamał, - jak coś zrobil to przepraszal, blagal o wybaczenie - bez powodu cos kupic to marzenie byloby - uwazal ze nie lubi rodzicow ze nia ma pwodu by ich kochac - nie ptrafil sie odnalescrpzy zadnych moich znajomych, wychodzil na gape - czasami byl chamski dla kobiet -obczajal inne i sie wypierał - po rozstaniu obgadywal mnie, wyzywal, osmieszal wsrod swoich znajomych- - inna osoba niz poznalam, niz byla w zwiazku - czasami stroil sie dluzej niz ja - cwaniaczy za plecami a nigdy nie powie w twarz - nie potrafil sie bic, nawet by nie potrafil mnie obronic.. typowy pozer - mial mikro .. hahah chociaz to akurat nie ma takiego znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jommy
uuuAA... Dziewczyny prawdę powiedziawszy to jestem przerażony tym wszystkim co wypisujecie. Ale w powiedzeniu że dziewczyny wybierają tych 'prawdziwych facetów' chyba jednak ziarnko prawdy jest, przynajmniej dla dużej części. Napiszę z drugiej strony - zerwała ze mną dziewczyna w której byłem mega zabujany, choć związek ten był bardzo toksyczny dla mnie co zobaczyłem dopiero w perspektywy czasu. Za dość mglisty powód podała mi że nie może już dłużej czekać aż ją zaciągnę do łóżka. Hehe co z mojej strony wywołało delikatny uśmiech na ustach bo po prawdzie chciałem to zrobić wszędzie, u niej w akademiku czy też w hotelu ale ona uparła się na moje mieszkanie (gwoli ścisłości mamy, która była schorowana i zwyczajnie nie wychodziła z domu). Stwierdziłem że mamy z domu na siłę nie wyrzucę a skoro tego nie rozumie to chyba rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać. Miałem wówczas z 18 lat, okropnie mnie strzeliło - do tego stopnia że jeszcze wysyłałem jej sms, tęsknie kocham itd (sic!) ... na samo wspomnienie moich ówczesnych akcji mam ochotę się zapić by usunąć ten plik z pamięci~ Chociaż, przyznaję, sam powód wyrwany z kontekstu mógłby dobić ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się wypowiem a co
ex 1 - gdy się rozstaliśmy, zaczął sypiać z kim popadnie i opowiadać mi o tym, przeleciał jedną z moich koleżanek i finalnie związał się z inną - moją dość bliską przyjaciółką i uwaga uwaga - dał jej rzeczy, które kupił w prezencie dla mnie, a które zostały u niego w domu :D nie ex, tylko koleś z którym się spotykałam - poznaliśmy się przez internet, najpierw przez 2 miesiące tylko rozmawialiśmy. znajomość trwała jakieś pół roku - przez ten czas prawie nic mi o sobie nie powiedział, wielki pan tajemniczy - nie podał mi swojego nazwiska - nie chciał powiedzieć, gdzie dokładnie mieszka - i z kim właściwie mieszka - nie miałam pojęcia, czy skończył studia i jakie? - nie wiem, czy pracował, czy nie? chyba nie, bo... - wiecznie nie miał kasy - a zawsze miał czas - nie miał nigdy kasy na koncie - puszczał sygnał, żebym do niego zadzwoniła - wszystkie nasze spotkania odbyły się w plenerze przez jego brak kasy - jak się zaczęło robić zimno (jesień) to stwierdził, że nie mamy się gdzie widywać, więc trzeba to zakończyć... - żądał ode mnie wielogodzinnego przesiadywania na gg i miał pretensje, że chcę iść spać bo jestem zmęczona - ogólnie to miał ciągle nadzieję, że w końcu go zaproszę do siebie i dam się przelecieć :D - wysyłał mi swoje nagie fotki - na szczęście ostrzegał, więc te z penisami wywalałam przed oglądaniem - dodam, że koleś miał 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może wady mojego ex w kontekście opisywanych tu historii to nic, ale podziele się nimi z Wami, bo niektóre z nich są dość zabawne :-) :-) - na śniadanie jadal tylko jajka, głównie na 'idealnie miękko', niestety często były przegotowane o jakieś 30 sekund, co powodowało, że nie nadawały się już do jedzenia. W ostatecznym rozrachunku nie jadł nic i w dodatku cały dzień chodził sfochowany ;-) -często chodziliśmy do takiego udziałowego baru na '2 piwka ' traf niestety chciał , że po drodze do metra mijalismy nocny, w którym on musiał kupić królaka na drogę...przy czym zazwyczaj były to 3 krolaki wydudlane w ciągu 15 minutowej podróży. - śledził mnie siedząc ukryty na drzewie tuż obok r****iwej ulicy - śledził mnie też,kiedy pojechałam na spotkanie z moimi koleżankami, niestety chwilę wcześniej opowiadałam im, jakiego super chłopa poznałam...potem mało nie spaliłam się przed nimi że wstydu - Krytykował okrutnie każdego kierowcę lamiacego przepisy, wsiadajac jednocześnie kompletnie pijany za kółko - wiecznie zastanawiał się nad sensem istnienia i nad tym, ' czy zesłał mnie anioł czy diabeł? - nastawial budzik na 2,3,4,5 rano tylko po to,drodze żeby uczestniczyć w jakichś walkach warcraftowcow, tłumacząc mi jednocześnie, że nie może zawieść swoich ludzi - łazienkę o powierzchni 5 mk sprzatal ok godziny, a nigdy nie było tam totalnego syfu -po whisky płakał, że będzie przeze mnie starym ojcem - twierdził że dobra whisky nie daje kaca i nie szkodzi - sprawdzał mnie ze znajomości taktyki wojennej, rodzajów broni, czołgów, bo jego dziewczyna musi wykazywać się elementarna wiedzą na ten temat - kiedyś na romantyczną kolację, po zdanym przeze mnie egzaminie usmazyl placki ziemniaczane z 2 kg ziemniaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- sprawdzał mnie ze znajomości taktyki wojennej, rodzajów broni, czołgów, bo jego dziewczyna musi wykazywać się elementarna wiedzą na ten temat HAHAHAHAHAHA :D:D:D umarłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
O matko! Jak to czytam, to moi ex owie byli na prawdę w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mój był niespelnionym żołnierzem, stąd te czołgi itp. Ale to nawet zabawne było. Cd, skoro macie ubaw : - na moja prośbę, żeby dał mi jakieś swoje fajne foto do postawienia na biurko dał...portret w masce przeciwgazowej - pojechał kiedyś na imprezę jakieś 70 km za warszawę, miał wrócić rano, żeby wytrzeźwiec i bezpiecznie dojechać samochodem...o 4 nad ranem wrócił, na pytanie, jak dotarł do domu wybelkotal: samochodem, bo się stesknilem strasznie...po czym przewrócił się w przedpokoju o własne nogi... - gdy nie miał swoich lucky strikeow, nie palił nic innego, to samo było z whisky, piwem i wieloma produktami spożywczymi. - kochał każdy rodzaj ciężkiej muzyki i jadąc samochodem zawsze śpiewał na cały regulator,nwza szczególności np piosenki zespołu kat, na czele z : ' ropa lala mi się z uchaaaaa' i tak wyl stojąc w korku przy otwartym oknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilku ich miałam,ale napisze o ostatnim: -śledził mnie, wydzwaniał i wypisywał kilkadziesiąt razy dziennie(również do moich znjaomych) -mało zarabiał, nie miał ambicji -był nudny, najchetniej siedziałby w domu oglądał tv i się przytulał -słaby i niedoświadczony w łóżku, mały temperament -byl niedowartościowany,opowiadał o sobie ściemnione historie,żeby mi zaimponować, ciagle pytał o mojego poprzedniego chłopaka, któremu de facto nie dorastal do pięt,na dodatek śmierelnie się go bał :D -był p**dowaty,nie umiał mi sie nigdy spzeciwic, dawał sobą pomiatać,wystarczyło kiwnąc palcem i juz był,tanczył jak mu się zagrało -nie uprawiał sportu,nie miał zainteresowan Wytrzymałam z nim 3 miesiące :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja opisze swojego :D miałam jednego do tej pory :P byłam z nim 2 lata : - nudny jak flaki z olejem nigdy nie mieliśmy o czym gadać wiecznie nie wiedział co powiedzieć całą rozmową sterowałam ja - ciągle przesiadywał przy komputerze był informatykiem mówił że pracuje a oglądał p***osy i głupie filmy - wiecznie był niewyspany tylko by spał i spał. Kiedy do niego zadzwoniłam o 7 rano z pytaniem czy na południe u mnie bedzie czy pozniej odpowiedział co chcesz tak chamsko że nie chciałam nawet by do mnie przyjeżdzał - kłamał , zdradził mnie z d****a z burdelu jak byłam zagranicą - nigdy nie zabrał do domu rodzinnego bo jak twierdził zabierzemy jak bede jego narzeczoną a o ślubie nigdy gadać nie chciał bo nie wiedział co kiedyś będzie - był wiecznie niezdecydowany nigdy nie wiedział czego chce - męska c**a nigdy nie postawił by sie nikomu wolał s********ć i ucieknąć jak tchórz jak kiedyś mnie jakiś koleś zaczepiał w knajpie to nic sie nie odezwał tylko spuścił wzrok - małomówny skryty udawał hardego jaki to on nie jest a tak naprawde był zwykłą c**ą co sie bał każdego a przedemna grał ogiera - nigdy nie chciał nidzie jechać raz w życiu byłam z nim na wakacjach za które ja zapłąciłam - miał hopla na punkcie wychudzonych lasek i ciagla kazał mi sie odchudzac i był zły jak w dany dzien nie poszłam na siłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy czytam te wpisy, to śmiać mi się chce...z was :-) NIby wypisujecie, jacy to oni byli beznadziejni, ale przecież same sobie wybrałyście takich facetów :-D. Więc to o waszej głupocie świadczy, że byłyście z beznadziejnymi facetami :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieje coś takiego jak zakochanie ja byłam ślepo zakochana ale przejrzałam na oczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa jedna
Wrzucam tutaj bo pasuje: - Moj ex przez 3 lata nie potrafil sie nauczyc nacisnac guzika w pralce.Kiedys mu wypralam skarpetki i polozylam na lozku zeby je ulozyl jak trzeba w szufladzie to przez 2 tygodnie je zrzucal na podloge przezd spaniem i kladl na to lozko rano jak wstawal zamiast posegregowac !!! Wkurzylam sie i wrzucilam te syry do reklamowki i zamknelam w jego szafie. Ktoregos dnia wyskoczyl do mnie z pretensjami, ze nie ma czystych skarpetek !!!! - A zeby wbic gwozdzia w sciane to prosil ojca zeby przyjechal. - Kiedys odkrecilam syfon od zlewu bo mi wpadl pierscionek to byl w takim szoku ze malo nie osiwial na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- żarł i żre tylko filety z kurczaka - maminsynek ze wszystkiego się starym spowiada (ze szczegółami), potrafili do siebie dzwonić po kilka razy dziennie - pozwalał na to aby jego rodzina mi ubliżała wmawiając mi że to jest mój problem bo ja nie mam poczucia humoru. Gdy ja mu powiedziałam co o tym myśle ,że ja też potrafię powiedzieć to co myślę, to kazał mi się od nich odwalić. W sensie oni mogą a ja nie. Niech mnie w d**e całuje Totalne DNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, laski! Podnoszę!! To ja, co pewien czas!!!! Dawno tu nie byłam, ale widzę, że bez zmian. Czytanie tego topiku podnosi mnie na duchu i utwierdza w przekonaniu, ze dobrze, że nie ma przy mnie jakiegoś debila. Bo- najfajniejsza jest ta chwila, gdy nie ma przy tobie jakiegoś debila :) W zeszłym tygodniu zadzwoniłam do mojego przedostatniego ex. Miał urodziny i chciałam być dobra. Trzyzdaniowe moje życzenia były dwugłosem, nie miał ochoty ich wysłuchać, tylko jęczał, jaki jest samotny, jak to go opuściłam, że na pewno umrze, że życie jest do nic ze go ble ble ble. Tak było w związku- przyjeżdżał na randkę, to gadał: po co ja TU przyjechałem, po co nam TO było, jesteś dla mnie za młoda. Jak go zostawiłam, to był bardzo zdziwiony. Pozdrawiam, piszcie, dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoriana21
świetny topic ) opisze moje przezycia z o zgrozo facetami był takii 27 lat mieszkał z matką, dziadkami i w pokoju z tapeta w samochody nigdy mnie nigdzie nie zabrał, przez poł roku zwiazku dostałam od niego jedna roze i to na urodziny :D a pozniej był zdziwiony że na swoje dostał mufinke i zademonstrował mi to niezadowolenie.. opowiadał jak to pojdedziemy na wakacje do Grecjii i ile ma na koncie a czym blizej urlopu na wakacje tym mniej o tym wspominał.Nie zapomniałam bylismy raz w kinie ale to ja płaciłam :D miał sie za swietnego kochanka myslał ze jest mega seksowny a tak naprawde to patrzyłam w sufit przy minecie przez majtki z zastanowieniem czy sie zabierze za mnie jak trzeba :D po czym wkurzona kazalam mu przestac i siadałam do kompa posiedziec na fb to jeszcze sie obrazał pozniej jak sie dowiedziałam ze swieci fujara w internecie to mowił ze to moja wina inny przy kazdej nawet głupiej kłótni o głupoty pisał że "sie zatraca w rozpaczy" i rujnuje jego życie i chce zeby ktos go zastrzelił z reszta zawsze był smutny bo wlasnie sie zatracał w tej swojej rozpaczy z roznych powodów nawet ze jego znajomy na problem.. był hipokrytą ja nie mogłam chodzic sama na imprezy bo jestem kobieta i łatwym celem dla bandy napalonych facetów.. gdzie sam chodził na imprezy przy kazdej wspolnej imprezie opowiadał mi jakim jest któlem parkietu z kolegami i rozkrecaja zabawe bez koszulek.. nic na to nie wskazywało :D jak sobie cos przypomne to jeszcze napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mala
wada mojego eksa: nie umie utrzymać fujary w spodniach - zrobił dziecko innej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radek90
Hahaha, dawno takiej beki nie miałem :D Rzeczywiście, exów to miałyście nie do pozazdroszczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada_mio
mój ex był najbardziej zapatrzonym w siebie kolesiem jakiego znam, gruby choć mi zawsze wypominał jak zbliżałam się do rozmiaru 38, że za dużo jem ;p -w łóżku kiepski... temat rzeka, ale w skrócie- jak nie założyłam szpilek, pończoch albo jakiegoś innego dziadostwa to nie było seksu, a jak już był to pchał się na mnie, robił swoje i koniec. -kiedyś znalazłam jego rozmowę na gg z koleżanką z pracy i okazało się, że żeni jej takie teksty że było mi nawet głupio czytać te obleśniackie teksty a kiedy zrobiłam o to aferę on zrobił wieksza ze go szpieguje. - non stop jarał trawę i siedział z takimi jak on przygłupami pod blokiem... niektórzy mieli po 15- 17 lat a on 25... - myślał, że jest adonisem a tak na prawdę to zwykły prostak - mieszkał ze starymi i choć pracował to oni płacili za jego studia i za wszystko. on swoje pieniadze wydawał na balety i kiedyś w kłótni powiedział mi że moja mama jest j******a nie płaci moich rachunków- nie mieszkałam juz z nia wtedy ;p - dziś sie z niego smieje bo od naszego rozstania mija 5 lat, on stoi dokladnie w tym samym miejscu co kiedyś. - i jeszcze jedno- nagrywa w domu na kompie kawałki hiphopowe, które sam pisze ;p zawsze ryłam ze smiec****ak nie widział bo przypominały raczej wierszyki małolata z podstawówki- "marihuana podstawą mej egzystencji, rapuje dla siebie nie dla pieniędzy" :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edusia 87
ha ha na ten topik zawsze można liczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie sie trafil; 1-ex -nie lubial sie myc,twierdzil ze jak za kawalera kapal sie raz w tygodniu to nie przeszkadzalo mi to(rany ja sie widywalam z nim z soboty na niedziele akurat jak byl wykapany,skad mialam wiedziec) -klamal -zdradzal -zeby mi dowalic mowil ze w lozku jestem do niczego,ja na to jakos nikt do tej pory nie narzekal ; ) -rzadko zmienial ubrania -nie myl rak po skorzystaniu z toalety -nie uzywal wody po goleniu -uwazal ze wszystkie antyrespiranty go uczulaja -nie chcial dawac rzeczy do prania,to wyrywanie...mozna sie teraz posmiac -uzywal slowa "sukcesywnie"nie znajac poczatkowo jego znaczenia,powtarzal za kims -mial fochy -obiad mial byc na stole jak wracal z pracy,nie bylo wychodzil -zlapalam go jak sie onanizowal nad gazeta -wydzwanial na sex telefon o 4-5 rano -wszystkiego sie wypieral -ale do zdrad sie przyznawal -nie umial pic.po 3 piwach byl pijany,koniec imprezy idziemy do domu -nie lubial gdy mielismy gosci,sam wczesniej zapraszal,chyba liczyl ze nikt nie przyjdzie -wlasnym dzieciom zalowal pieniedzy -smierdzialo u niego w samochodzie -chcial uprawiac sex przed wlaczonym p****lem -a teraz nikt mi chyba nie uwierzy-zgodzil sie a nawet sam mnie zawiozl do pracy w agencji towarzyskiej,trudno uwierzyc prawda,a ja sie zgodzilam chyba tylko po by przekonac sie jakim podlym potrafi byc czlowiekiem,wtedy dopiero przejrzalam na oczy(nigdy nie zaczelam tam pracy) -zostawil mnie z dlugami -nie placil alimentow -odjezdzal szybko samochodem na widok dzieci bal sie ze beda chcialy na loda -byl zarozumialy to tyle co mi sie przypomnialo,moj tata kiedys powiedzial ze milosc jest slepa niestety mial racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlloAla
- Pracoholik, pracował dziennie ok. 15h, z czego tylko za 8h miał kase; - Obrażał się i strzelał fochy bardzo często, po to chyba aby zademonstrować swoją wielkość i chyba po to abym go przepraszała za nic ;p - Codziennie dłubał w nosie, minimum ze 2h; - Nie chciał zmieniać bielizny, noszenie skarpetek i majtek dwa dni to minimum, musiałam siłą go zmuszać do codziennego zmieniania; - jadł szybko i obleśnie, kiedy razem zamawialiśmy pizze, dosłownie rzucał się na nią zostawiając końcówki ciasta, tym sposobem on zjadał trzy kawałki, a ja jeden cały. Kiedy zjadał 6 niepełnych kawałków, a ja dwa, to wracał do swoich ogryzek i wyjadał je do końca. Wiecznie był głodny, z naszego zjedzenia zjadał 3/4 i ciągle mu było mało, najlepiej abym oddała mu całe i złożyła się finansowo na pół albo mu zasponsorowała; - Będąc w galerii handlowej uciekał ze sklepu, kiedy brałam coś z wieszaków z zamiarem przymierzenia. To był jego "sprytny" plan aby nigdy mi czegoś nie kupić, chociaż nigdy mi niczego nie kupował, ani nigdy go o to nie prosiłam. To samo w spożywczym sklepie. Nagle znajdował się za drzwiami :D Oczywiście nigdy mi nie mówił, że wychodzi, a ja go głupia szukałam po calym sklepie^^ - Był mamisynkiem, rozmawiał codziennie z mamą przez telefon, opowiadał wszystko ze szczegółami co tam u niego, łącznie z tym co jadł i o której godzinie. Nie wziął mnie na wesele do kuzyna, bo jego mama stwierdziła, że nie czułaby się komfortowo czy coś... On u mnie w rodzinie na weselu był dwa razy; - Strasznie się pocił, jak siedział na krześle, to było całe mokre, strasznie się brzydziłam i kładłam na siedzenie poduszkę :/ - Śmierdziało mu z ust i nie mył zębów codziennie, dziwił się że ja to robię - Uważał się za najmądrzejszego, a mnie za głupka, często żartował sobie ze mnie w towarzystwie. Gdy robiliśmy test na inteligencje miałam wyższe wyniki od niego, był bardzo zdziwiony ;p - Chodził na różnego rodzaju tańce-skakańce. Przechwalał się jaki to on nie jest w tańcu, tańczył jak pies z kulawą nogą i deptał mi po stopach, jak mną obracał, to kilka razy w kogoś uderzyłam, bo nie chronił mnie drugą ręką, tylko machał mną na wszystkie strony jak kukłą. Czasami odchylał mnie tak mocno, że czubkiem głowy mogłabym dotknąć podłogi. Nikt z nim nie chciał tańczyć, a on się dziwił czemu. Kiedyś wziął mnie na zumbę, moją pierwszą w życiu, jego była z kolei kilkunasta. Tłumaczył, że łatwo się pogubić, pocieszał jakbym już katastrofalnie zatańczyła, chociaż nawet nie byłam na sali. Poszłam z nim na kurs i na pierwszych zajęciach tańczyłam lepiej od niego. Oczywiście kilka razy zgubiłam nogę czy rękę, ale on to przeważnie chyba nie wiedział co się dookoła niego dzieje. Po kursie udawał, że wcześniejszej rozmowy nie było. - Gdy jego matka mnie krytykowała, nigdy nie stanął w mojej obronie. Jeszcze jej przytakiwał. Czasami miałam wrażenie, że krytykuje mnie jego słowami? - Czasami zapalił zielone, chował się z tym przede mną, myślał że nie czuję zapachu? - Nie potrafił mnie o nić zapytać, nie rozmawiał na ważne tematy, o wszystko mnie pytała jego matka albo siostra! Ja się przed nim otwierałam, on wszystko trzymał w sobie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlloAla
cz.2 - Robił z siebie poszkodowanego, lubił gdy mu wszyscy dookoła współczuli i litowali się nad nim, rozczulał się i wzruszał na filmach; - Z chęcią całował w policzek moje ładniejsze koleżanki, na moją sugestie co z brzydszą koleżanką, stwierdził że nie chce; - Zwierzał się ze wszystkiego kumplom, pytał ich nawet ile razy w tygodniu piorą, gdy jeden odpowiedział mu że dwa razy, a ja + ciuchy mojego partnera prałam raz w tygodniu, to był szczerze zdziwiony, bo twierdził, że jestem rozrzutna. - Przez 7 lat związku nie powiedział dalszej rodzinie i niektórym znajomym, że ma dziewczynę, kilka dziewczyn bajerował nie mówiąc im o mnie i cieszył się jak dziecko, że jest adorowany i nawet dostaje od nich prezenty na urodziny, a jedna to zrobiła mu tort, bo myślała, że między nimi to coś poważniejszego; - Kochał się max przez 2-3 minuty razem z grą wstępną, wiedziałam bo puszczałam piosenkę i zwykle kończył przed ostatnim refrenem. Częstotliwość 1-2 w miesiącu; - Oglądał pornosy, myślę że był uzależniony, chociaż dobrze się z tym oglądaniem maskował. Naprowadził mnie papier toaletowy na biurku, który codziennie zanosiłam do łazienki; - Jego szczyt wysiłku w dawaniu mi prezentów, to róże. Małe, krzywe, prawie bez płatków. Zawsze liczył na drogi rewanż. Przecież jest taki cudowny; - Na imprezach zapominał o moim istnieniu i rozmawiał z różnego rodzaju laskami, których nigdy nie raczył mi przedstawić, bo nie miał do tego "głowy"; - Kiedy pytałam go co z nami dalej, twierdził że jest opóźniony tak 2-3 lata od swoich rówieśników i potrzebuje czasu na zaręczyny i dalej. Tak tłumaczył się co roku. Teraz uważam, że potrzebuje minimum 10 lat przez swój charakter i drugie tyle przez swoją mamę; - Cieszył się jak dziecko, kiedy wywinął mi psikusa, a to schował się za kioskiem, gdy umówiliśmy się na mieście, a to nie wyszedł z samochodu, gdy był cały obładowany ludźmi i kierowca poprosił o pchanie pod oblodzoną górkę. Ja pchałam samochód wraz z jego kumplami, a on siedział zadowolony w środku! Nosz kurfa! Uważał to za świetny żart! xD idiota... - Na wszystkich naszych wyjazdach był albo wiecznie upity albo śpiący, raz zjarany tak, że nie dało się z nim rozmawiać; - Chodził w jednych spodniach wiecznie, twierdził że kupi sobie więcej par, kiedy schudnie. Nie schudł, a przytył i to 15kg, odpadł mu w spodniach guzik, chodził bez. Kupił nowe, kiedy stare mu się przetarły i zamek rozwalił; - Kiedy mu coś się nie podobało, dusił to w sobie, stwarzał napiętą atmosfere i po kilku dniach wracał do normalnego stanu. Dziwił się, że mi to nie odpowiada i że chcę rozmawiać. Potem był zadowolony, że się nie kłócimy wcale. A gdy kiedyś już nie mogłam wytrzymać całej tej chorej sytuacji i on nie mógł uciec przed ostrzejszą wymianą zdań, po prostu popłakał się nic nie mówiąc. No nie można się było z nim kompletnie dogadać; - Robił ze mnie idiotkę aby zaimponować kumplom, a potem wspólnie się ze mnie śmiali. Słuchał ich i popierał w każdym zachowaniu nawet najbardziej kretyńskie pomysły, a miał ok. 30 lat; To był chyb główny powód rozstania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam te teksty to śmiać mi się chce ale z was. połowa tych opini to nie wady a osobnicze cechy, zainteresowania lub sposób bycia. jak do wad można wypisywać noszenie jakiś tam ubrań, granie w gry, czy robienie żartów? też mi wada. ktoś coś lubi, lub mu pasuje to tak robi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeważnie opisywane tutaj ubrania, to byle jakie śmierdziele, więc to wada. Granie w gry, np. przez cały dzień jest ogromną wadą, bo z takim uzależnionym człowiekiem niczego nie zaplanujesz albo z wielkim trudem, w dodatku będziesz na drugim miejscu jak dobrze pójdze, bo gra zawsze będzie na pierwszym. Robienie żartów niestosownych do sytuacji albo osoby. Nie wszyscy muszą łapać głupią dziecinadę, jeżeli ktoś ma ochotę na kręcenie sobie żartów, to tylko w towarzystwie, któremu to odpowiada, to chyba oczywiste. Zresztą żeby te żarty był chociaż trochę zabawne. Znam wielu mężczyzn, którzy za szczyt poczucia humoru uważają poklepaniu kogoś po ramieniu i powiedzenie "to nie ja". Żenua!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawiczek Bez prawa jazdy nie potrafil walnac w stol albo we mnie jak prawdziwy mezczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- oszukiwał na kasę - nie umiał się wyrażać poprawnie - cwaniaczył -nie dbał o siebie (nieogolony, niedopasowane ciuchy, zły gust) - syfiarz - uważał się za pana świata, a tymczasem ledwo ciągnął od mies do mies. - pleciuga i plotkarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-zakochany w sobie, narcyz - płaczliwy - zakompleksiony - siedział i podliczał na kalkulatorku ile zarobi, bo miał stawkę godzinową - kłamca dla sportu - beznadziejne poczucie humoru - szowinista, nic nie chciał sprzątać i gotować, nic nie robił w domu, twierdził że to moja działka, w żaden sposób nie wynagradzał mi tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×