Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sweet Dreams II

Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość a wolalabys zapasionego miska
co siedzi przed TV z miska czipsow i piwem?? wam to nie dogodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edusia...
już bym wolała pakera z siłowni ( choć nie lubię takich) niż takiego co nadużywa alko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupakabrrrra
mój były: - był pedantem, więc buty ustawiał w jednej linii z listwą przypodłogową i choćby się waliło i paliło to tak miało być - kiedy np. jedliśmy,to od razu po zakończeniu posiłku leciał zmywać gary (czasami człowiek nie zdążył dopić tego, co w szklance miał:-D - prasował swoje majtki,bo twierdził, że niekomfortowo czuje się w pogniecionych - sprzątał codziennie i terroryzował każdego,kto śmiał przestawić jego kubeczek z kurczaczkiem,skierowany ZAWSZE uchem w prawą stronę:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edusia...
dawajta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie otworze
- wyciagal mi pieniadze z portfela( sam nie pracowal) by zaplacic kawe przy czym wymagal zebym okazywala wdziecznosc, ze zabral mnie na kawe - zrobil mi kosmiczna awanture trwajaca ponad 2 tygodnie dlatego ze kupujac samochod zarejestrowalam go na siebie a nie na niego i na siebie jak sobie zyczyl - wieszajac pranie uzywal spinaczy tylko w tym samym kolorze do kazdego ciucha - poklocil sie ze mna koszmarnie, bo okazalo sie, ze kierunek morza jest tam gdzie wskazalam a nie gdzie jemu sie wydawalo - nie myl zebow jesli nie przygotowalam mu szczoteczki z pasta i gdy bylismy pokloceni to tylko kilka wad, nie chce mi sie nawet tego wspominac... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ex była zimną dziewczyną. Ale mi to nie przeszkadzało mimo różnicy wieku wręcz mnie to pociągało. Czekałem momentu aż pokaże że jestem dla niej kimś ważnym. No i pokazała że wolała spędzać czas ze ćpunami. Przykre ale i tak ją wciąż kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukaracha0
Ale się ubawiłam , dodaję do kompletu: - podbierał kase z portfela - palił jak smok - nie mysł zębów nawet 2 tygodnie - kazał robić loda nieumyty ( fuj...) - kłamał perfidnie - pił pokryjomu, puste flaszki wyrzucał w pole - prowadził po pijanemu - wpisywał w telefon imiona ,,przyjaciółek" jako mama, tata albo kumpel - wiecznie szukał pracy, w każdej następnej wytrzymymywał góra 2 tyg - był na moim utrzymaniu prawie rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolusiaaaaaaaaaa
uwielbiam to czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MajsterKlepka
Co to za gorzkie żale? Powiedzcie im to prosto w oczy, a nie dupy żalicie na forum. Co nas to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co pewien czas....
Podnoszę. Dawajcie, laski. dobrze mi to robi. A pamiętacie z pierwszych stron wpis o Tutenchamonie? to rozwiedziony mąż mojej koleżanki. to on sobie teraz leczy SAM zęby. Kanałowo. Naprawdę. Bo dentyści- jego zdaniem- są głupi. Z zawodu jest.... no , w każdym razie nie dentystą ani niczym pokrewnym :)) Myślę, że się rozchodzi o kwotę za plombę, bo to skąpiradło jakich mało :)) Gdybym go nie znała, i tylko to przeczytała- to nie uwierzę. Ale uwierzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellooooo
up:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjersti
up prześmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmcmmc
Niektóre historie śmieszne inne smutne... Cóż, spotykałam się kiedyś (na szczęście tylko przez miesiąc), z kolesiem, który był podobno wielce mną oczarowany, planował już ze mną wspólne zamieszkanie itp...z dnia na dzień rozstał się ze mną. Powód? UWAGA!! "Czuję, że moje życie zatoczyło koło i chcę ZNÓW POCZUĆ SIĘ NA DNIE, CHCĘ ZNÓW BRAĆ NARKOTYKI, STOCZYĆ SIĘ PRZEZ NIE BY ZNÓW SIĘ ODBIĆ I ODŻYĆ" SIC!!! Po miesiącu napisał do mnie list, że tak naprawdę to wrócił do byłej!!! Najlepsze jest to, że po kilku latach spotkałam go na jakiejś imprezie, na której powiedział mi, że do dziś uważa, że odejście ode mnie to był największy błąd w jego życiu i chciałby znów spróbować! Dałam mu do zrozumienia, że kiedy on kilka lat temu utknął w martwym punkcie swego życia, ja poszłam do przodu. Sam zrezygnował ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam poród
1 ex - popijawy z kolegami, nie wracanie na noc, nieodbieranie komórki kiedy ja się w tym czasie zamartwiałam (głupia), a on twierdził "że przecież nic sie nie stało" - gra wstępna w jego wykonaniu polegała na dwukrotnym ściśnięciu cycków i złapanie za pośladek - brud za paznokciami - łupież którego zdawał sie nie zauważać, a wszyscy inni wkoło niego czuli się jak podczas śnieżycy 2 ex - gra wstępna podobna jak w przyapdku 1 ex, z tym że dostawałam w gratisie miłe słowa "podoba ci się tak suczko?" - materialista jakich mało, żal mu było wydać choćby kilka złotych na jakiś drobiazg dla mnie od czasu do czasu, miał poniszczone rzeczy w domu ale jeszcze zdatne do uzytku więc nie było jego zdaniem potrzeby wydawania pieniedzy na nowe, jak już cos kupił dla mnie z okazji świąt czy urodzin, to widac że była to rzecz zupełnie ze mną niezwiązana, kiczowata, kupowana w ostatniej chwili i w najbliższym obok domu sklepiku, a ja sie starałam wymyślać dla niego cuda niewidy, na rzęsach stawałam aby mu kupic coś nowego do jego kolekcji - maminsynek, jedynak 3 ex - alkoholik, ukryty na początku, świetnie sie maskował, ale potem wyszło szydło z wora - niechluj, brudno w mieszkaniu, niesprzątne tygodniami, ulepione, stosy naczyć w zlewie z przyrośniętą ze starości resztką jedzenia 4 ex - zdradził z kumpelą obecny - kocham go nad życie! ma kilka wad, ale przyzwyczaiłam się do nich i nie będę o nich pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupakabrrrrrrrrra
no to macie - mój ex w ubiegłym roku schlał się jak świnia i pijany LEŻAŁ NA POLACH MOKOTOWSKICH W POPRZEK CHODNIKA. Dodam, że było to latem, w weekend i tłumy spacerowiczów go widziały, w tym moi znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjhjkhjkhjkhk
coraz debilniejsze macie poczucie humory pisząc takie bujdy. :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;) :) :) ;) ;) ;) :) :) :) ;) ;) ;) :) :) ;) :) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla ze skrzypcami
UP!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat mnie utwierdza
w przekonaniu, ze jestescie kretynkami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asjhjhgfgjririot
- kiedy kupiłam sobie jakiś ciuszek sprawdzał metkę - palił( pali) marichuanę dosyć często - kłamca jakich mało - kiepski w łóżku - ścigany przez komornika haha - ciągle go coś bolało jak nie paluszek to brzuszek itd - chciał się kochać ciągle dosłownie ciągle - gadał dużo i bez sensu - mamisynek - potrafił chodzić w tej samej bluzce z miesiąc - najważniejsi koledzy - umawiał się a nie przychodził - biedny jak mysz kościelna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asjhjhgfgjririot
- chciał żebym zrobiła mu loda a kiedy odmówiłam obraził się i powiedział że się go brzydzę - zawsze po seksie uderzał mnie swoim malutkim w jakąś cześć ciała bo mówił że to zabawne - któregoś razu nie chciało mi wejść hasło na jakąś stronę które się składa z samych cyfr a on powiedział że mam pewnie włączonego "caps locka" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja bede pisac !
No więc tak, eks nr.1: -miał tendencje do wyciskania pryszczy i wągrów !!wszędzie ! na plecach, na dupie , na twarzy szczegolnie, potem mu sie takie zagłebienia porobiły:O ohyda...czasami jak sie zagalopował to mnie ganiał żebym mu dała twarz , to moze by sie cos znalazło do wycisniecia:O -wmawiał mi zdrade a sam zdradzał:O -udawał madrzejszego niz był w rzeczywistosci:O -smierdział mu penis...i dziwił sie , ze mu loda nie chce robic:O a mnie az odrzucało... eks nr.2 -seks z nim to porazka , o ile normalny stosunek powinien trwac do pol godziny , tak on bez przerwy mógł sie bzykac kilka godzin..a i tak nie dochodził, potem sie rajcował i mówił "dobrze, ze tak szybko nie dochodze" :O tylko mu rure ssącą od motopompy z OSP podłączyć kurwa -jak sie kochalismy zawsze mial na sobie bluze, chyba wstydził sie nadwagi:Pja cala naga a on tylko w połowie , bo na górze zawsze cos na sobie mial -raz jak sie bzykalismy to wsadził mi nie w ta dziurke co trzeba , az mroczki mialam przed otrzymał:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszzzzzz
-zawsze smierdziało u niego w samochodzie 5 dniowa libacja alkoholowa (nie wiem jakim cudem) + nie wiedział do czego sa niektore pokretla i guziki we wlasnym samochodzie, -niesamowicie denerwowal mnie swa niezaradnoscia-wiecznie wysyłał mnie,żeby coś zalatwic nawet w pubie piwa sam nie chcial nam zamawiac tylko do mnie z tekstem "ty idz" (teraz tak sobie mysle ze pewnie kasy mu bylo szkoda wiec doszedl do wniosku,ze ja kupuje ja place.....) -wiecznie czekał za mna przed parkometrem zebym mu 5zeta dala na parking "bo on nie ma drobnych"..... ZAL -nigdy nie mial czasu zeby mnie odwiedzic bo jakies pierdoly na okolo byly wazniejsze(ja moglam zrobic duzo zeby z nim spedzic dzien;nawet przestawic caly uklad dnia w firmie zeby miec dzien wolnego ...) -uwazal,ze mnie kocha "bardziej niz swe zycie", po czym jak mu powiedzialam ze nie mozemy byc razem po miesiacu wprowadzil sie do innej,po czym caly czas twierdzil ze jej nie kocha,ze kocha mnie ale "mowi sie trudno" i on samotny nie bedzie....ZAL. Coz za WIELKA milosc. (Chyba jak sie kocha "nad życie" to sie w a l c z y do konca???!.Widocznie niektorzy sa dupami do potegi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla ze skrzypcami
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika mika
Pierwszemu mamusią przez sitko przelewala zupę, żeby nic nie pływało zarabiał prawie 3 tys a wiecznie miał długi też musiałam kasę swoją wykładać, obiadki u mnie do których ani grosza się nie dołożył. Drugi miał bzika na punkcie auta nic w nim dotknąć nie mogłam. Kazał mi non stop nosić mini chociaż tego nienawidzę. Trzech zaglaskal by mnie na śmierć niunia to niunia tamto zygac się chciało od nadmiaru uczuć. Pierwszy jeszcze był okrutnie zazdrosny np. Potrafił stać trzy noce pod domem moim jak rodzice wyjechali żeby tylko się nie okazało że jakiś inny przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edusia...
ha ha sitko przez zupę, nie mogę :D mi tak mama robiła jak miałam 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edusia...
zupe przez sitko :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co pewien czas....
podnoszę!!! no, co jest laski, pisać, pisać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×