Gdzie niektórzy lekarze mają serce?

Pacjentka ortopedii 72lata,po wstawieniu endoprotezy stawu kolanowego musi wykonywać ćwiczenia rehabilitacyjne,które zaleci i pokaże lekarz. To oczywiste,żeby dojść do sprawności ruchowej,ale...Pacjentka cierpi na zaniki pamięci,od kilku lat je leczy,jednak choroba postępuje. Jestem córką,idę do doktor,przedstawiam sytuację,że mama nie zapamięta,że nie potrafi mi powtórzyć,że mogłabym z nią wykonywać,ale prosiłabym,aby ktoś mi to pokazał,omówił itd.Czy wymagałam za wiele? Pani doktor nerwowo odpowiedziała\"to jak mama ma zaniki pamięci,to nie powinna się operować,bo sama operacja bez ćwiczeń nic nie daje\". Mówię grzecznie(ale ze łzami i zciśniętym gardłem po jej odpowiedzi),że mam tego świadomość dlatego ją informuję i proszę ,aby ktoś mi to pokazał,będę z mamą ćwiczyć.Pani doktor bez słowa odeszła,zostawiając mnie,zdenerwowaną,ogłupiałą i bezradną.Mam dość,powiecie może ,że się czepiam,albo jestem zbyt wrażliwa.Trudno,musiałam się wygadać. Pozdrawiam wszystkich lekarzy mających serce.

rozumiem Cie bardzo dobrze, moja bacie tez tak potraktowali !!! szkoda słow !! przyjechala do domu ze łzami w oczach i nie jest juz taka jak kiedys...

lekarze w większości źle traktują ludzi dlatego nei chodzę do lekarzy i nie badam się . Zawsze miałam złę skojarzenia co to lekarza bo lekarze nie są sympatyczni i wogle masakra

Wielu jest lekarzy, którzy właśnie nie mają serca i nie przejmuj się tym - szkoda czasu. Chyba każdy chory człowiek lub mający chorego w rodzinie zetknął się z takim lekarzem. Szkoda czasu na rozpamiętywanie tego - poszukaj porady jak rehabilitować nogę mamy gdzie indziej. Jeśli mama poprosi, to możesz wejść do lekarza razem z nią (to nie dotyczy tylko dzieci) - być może tylko będzie trzeba zmienić lekarza.