ja już nie moge, nie moge...

kocham tego faceta za bardzo.. za bardzo go kocham.. czuję to.. wiem to.. dlatego uciekam przed nim.. udaje ze nic nie czuje .. a to meczy.. boje sie tego co mam w sercu..

to przestan tak robic, przelam sie i badz szczesliwa a nie takie numery odwalas,z nawt nie wiesz jak ja bym chciala teraz z kims byc, kogos kochac, po prostu,a tak moje zycie jest puste, wiec lap go poki mozesz! a jak? idz za glosem serca !!!!tylko to sie liczy!

???

a czy on jest też tobą zainteresowany?

Specjalistka, taka z ciebie specjalistka jak z koziej dupy neseser. Nie zawsze można kogoś zmusić, żeby cię kochał i wszystko było cacy - wiem, bo przerobiłam, sama się męczyłam, wreszcie poszłam na żywioł i dostałam takiego kosza, że mało mnie nie zabiło. Czasem są takie dni, że się siedzi, cierpi, ryczy i fakt, że ty masz (być może) gorzej, wcale nie polepsza sprawy. I to trzeba zrozumieć.

Jasne, totalna bierność nie polepszy sprawy, ale nie można w ten sposób.

Anabel ładny nicek.

nie o to mi chodziło, jesli On cos do niej czuje i ona o tym wie to nie powienna ukrywac uczucia moim zdaniem. jeśli ona nie wie czy On coś do niej czuje to powinna się dowiedzie,c zapewniam, tez to przerobilam, ze im wczesniej tym lepiej, po co sobie robic jakies zludne nadzieje ? i męczyc się , a jest to ból okropny. biernym pozostac niewskazane. jesli On nic nie czuje i Ona o tym wie to nic na to nie poradzi, może chodzić az wychodzi swoje, znam takie przypadkie- kumpela, już sa po, slubie :) a tak w ogole to uwazam że co ma być to będzie, coś się stac musi w każdwym razie.

Jasne, ale nie da się wymóc na człowieku działania, dajć mu "przyjacielskiego" kopa w dupę, bo to czasem jeszcze bardziej pogrąża, niemożność działania, brak odwagi, świadomość, że inni mogli, a ty nie, z tego się robi taki wielki kocioł, w którym się tonie. W każdym razie życzę autorce topiku powodzenia.

dzi,ekuje za mądre wypowiedzi.. i poważne potraktowanie mnie.

my kobiety nieraz kochamy za bardzo, to prawda !