Kto jeszcze jest tak samo zagubiony jak ja.....

i nie wie co robić z własnym życiem?? kto jeszcze patrzy na sypiące się małżeństwo rodziców, kto z was pije juz 3 tydzien bez przerwy i widzi bezsens zycia?? Kto z was chce porozmawiać, wyrzucić ten ból z siebie i nie wie z kim i co powiedzieć?? Kto z was nie ma nawet siły by myslec o samobójstwie, taka czuje beznadziejnosc?? kto z was terz pije piffko i mysli o tym ze jutro zacznie sie nastepny cholerny goracy dzien i że wlasnie w ten dzień trzeba isc do pracy? Pewnie nikt. tak sobie tylko piszę. Przez klawiatura jakoś lepiej tworza mi się zdania, myśli...niz na kartce papieru....

kazdy mial takie chwile, kazdy bedzie dobrze, tylko trzeba isc w to w zaparte, wierzyc i chciec:)

ile zarabiasz,z e nawet praca Cię nei motywuje? jesli oczywiscie chcesz o tym pisac

o kuźwaaaa to niezle mnie to piffko wzielo skoro "też" pisze przez "rz" ale to żałosne....

w sumie to jak na moj wiek zarabiam duzo..... satysfakcjonuje mnie to co dostaje, moze tak. Ale nic mnie juz nie cieszy.....mam to mam....nie bede miala to bedzie dramat...zagłębiam sie w mrok...nic z tego nie rozumiem. nie rozumiem, nie rozumiem...boze jakie to staszne......

no, ale skoro Cię satysfakcjonuje to w czym problem?