był ktoś na przystanku woodstock? jak tam jest?

na stronie oficjalnej jest napisane ze 27 i 28 lipca, to trwa tylko dwa dni? ale 27 ciekawe czy od rana?

ja jeszcze nigdy nie bylem, caly lipiec mam pracować, ni wiem czy tylko 27 musialbym nie pojsc, musze dojechac kilkaset km wiec chyba musialbym tez nie pracowac 26...a nie to jest 28 i 29 czyli musialbym nie pracowac 27 i 28 pewnie...

a wy spicie? no to spijcie

Na przystanku Woodcock nie bylem ale za to bylem wiele razy na przystanku Wąchock.

Byłem ciekawy jak tam jest i ugadałem kilku znajomych na wyjazd. Do Kostrzynia mam 280km. Jak przyszło co do czego, to nikomu nie pasowało. Pojechałem sam:) Ogromny korek przed wjazdem do miasta. Przejechanie ok 2 km zajęło mi ponad 2h. Wbiłem się na jakieś pole kempingowe, rozłożyłem oparcie w aucie i śpiwór i kita z browcami za tłumem. Takiej imprezy nie widziałem nigdy! Pojechałem na 1 dzień, a zostałem 3. Gdy wchodziłem na woodstock nie znałem nikogo, a jak wracałem do auta, to znałem wszystkich. Bardzo przyjazna atmosfera. Nie widziałem żadnych burd mimo, że wszyscy z promilami i zewsząd dochodził zapach palonego zielska, którym kilka razy zostałem poczęstowany :) Ta impreza, to mistrzostwo świata! Laski i faceci sikający w lasku koło siebie bez żadnej krępacji, idziesz i widzisz fajną laskę z tabliczką free hugs i się do niej przytulasz, albo nawet nie wiesz skąd a ona już ci na szyi wisi. Ludzie stawiają ci browara albo chcą łyka od ciebie. Zarąbisty klimat. Teraz biorę urlop i jadę sam lub z ekipą jak będzie chciała. Nie przepuszczę takiej imprezy za chiny ludowe! Mam 41l i wcale nie byłem tam piernikiem, bo przedziału wiekowego zwyczajnie nie ma:) Jedź, zobacz, zapamiętasz na zawsze.