Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mariano z Italiano

No mega paranoja nie wiem co robić

Polecane posty

Gość nic nie rozumiecie
bo nie byliście w takim toksycznym związku i nikomu tego nie życzę. I ktoś tu pyta o jej dobre strony... takie zachowanie może przekreślic nawet najwspanialszego człowieka. bo to jest dreczenie psychiczne. a Wy skoro nie macie pojecia o co chodzi to sie nie wypowiadajcie. (to było do ostatnich kilku komentarzy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
i jeszcze jedno: bardzo dobrze, że chłopak zalozyl taki topik bo dzieki temu i ja wiem ze nie jestem sama z tym problemem. a to jest naprawde powazny problem. psycholog.... jesli czlowiek nie widzi problemu i nie chce sie zmienic to i psycholog nie pomoze. jestem ciekawa czy ta co o tym wspomniała by poszła :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanatoriuszka
to ja wspomniałam o psychologu. uważam, że to dobre rozwiązanie. sama kiedyś byłam z podobnym problemem, pomogło. ale to nie kwestia tego, czy ja bym poszła. nie pisz, że nie wiem, co to znaczy. wiem naprawdę bardziej niż myślisz. wiem, że najlepiej jest się rozstać- jak sama zrobiłaś- bo myśle, że to ty wyżej o tym pisałaś, a jeśli nie to masz podobne zdanie. ja się rozstałam- ale nie jest to wcale takie dobre rozwiązanie, bo pozbywasz się, kogoś kto cię meczy, ale przecież mimo wszystko bardzo kochasz tą osobę i zostaje ci po niej pustka. więc jeśli jest możliwość to czemu nie spróbować. ja tylko chciałam coś zaproponować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozna odejsc od kogos kogo sie kocha a jak po lczasie zwiazku on zachoruje to co zostawiasz go? a gdzie milosc? milosc to na dobre i zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariano z Italiano
No i doigrala sie, zerwałem z nią, mialem juz tego dosyc te ciagłe fochy to obrażanie sie, pomyslalem sobie po co mi to i powiedzialem jej ze juz dluzej nie chce z nia byc...jest teraz zalamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odliczaj dni
Gratuluję. wszedłeś na forum, opowiedziałeś o problemie, oczekiwałeś porady. Kilka godzin później piszesz, że zerwałeś - to rzeczywiście szczerze i mozno musiałeś ją kochać. szukaj dalej porad na takich forach. i ile satysfakcji w twoim oznajmieniu, doigrała się zerwałem z nią jest teraz załamana! super ! cieszymy się z tobą!!! masz jeszcze coś to coś jeszcze ci poradzimy. myśl człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
tak masz rację to wyżej ja pisałam. I nie porównywać mi tego do choroby. bo w tym związku to ja byłam chora a on nie zrobił nic żeby mi pomoc. jeszcze jak widzial ze mnie to boli to wtedy jeszcze bardziej atakowal. cholernie bolalo. i co ja mialam zrobic? dalej czekac na cud? sadze ze za dlugo czekalam :( 🖐️ Mariano! ale mam nadzieje ze nie zasugerowales sie naszymi wypowiedziami. ze to przemyslana decyzja (o ile to nie podszyw) kolejny raz powtarzam: na to NIE MA lekarstwa. niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
odliczaj dni -> to podszyw jak nic. nie czytales jego wczesniejszych wypowiedzi? ktoś sobie jajeczka robi ale mu nie wychodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
sanatoriuszka -> ile mozna probowac? ile razy przebaczac? ile razy dawac szanse? wedlug Ciebie 2 lata szans to za malo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanatoriuszka
nie wiem ile razy. tego się nie liczy chyba na ilość - mam nadzieję! chłopak chciał porady - wydaje mi się, że wizyta u psychologa i przynajmniej spróbowanie pomocy u specjalisty to najlepsze, co można zrobić dla nich obojga. jeśli nie pomoże to się rozstaną, a ona przynajmniej może zostanie pchnięta w dobrym kierunku i trafi na dobrą drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
biała magnolia - nie masz racji. bo jesli widzisz ze ta kochana przez Ciebie osoba nic nie robi zeby bylo lepiej a wrecz przeciwnie-robi Ci na zlosc z premedytacja... jak dlugo wytrzymalabys z kims takim??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
to strasznie skomplikowane. ale skoro po 3 latach skonczylam zwiazek w ktory wlozylam cala siebie to chyba musialam miec powod prawda? szkoda słow :( jestem bardzo Ciekawa jak niektorzy z Was zachowaliby sie w takiej sytuacji. jak dlugo by wytrzymali. latwo jest radzic i pisac kiedy stoi sie z boku i sytuacja Was nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanatoriuszka
nic nie rozumiecie ---> byłam w takiej sytuacji. i wiem, że jeśli jest jakaś możliwość do wykorzystania to trzeba spróbować, bo później pusta i dgybanie- a co by było gdybym spróbował mogą jeszcze bardziej dobić. a jakiś czas po rozsatniu, zaczynają przychodzić wspomnienia tych dobrych chwil. nie ma ich dużo w rzadnym związku- bo one są jak perły na dnie morza - unikatowe i rzadkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biała magnolia - nie masz racji. bo jesli widzisz ze ta kochana przez Ciebie osoba nic nie robi zeby bylo lepiej a wrecz przeciwnie-robi Ci na zlosc z premedytacja... jak dlugo wytrzymalabys z kims takim?? robi ci na złosc?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? nie wiem czy my sie rozumiemy Robi na złosc to ja to tak rozumiem, wie ze nie lubie czegos np truskwek i to daje dziwne to co piszesz, jakie na złosc?:O dla mnie na złosc to jets taka sytuacja: było fajnie, ale ona by dac mu szpile pisze mu zlosliwei wiesz jade do k tam sie wybawie bo tu nie mam z kim, a spedzili fajny weekedn. Jak to nazwiesz? to chamstwo nie zlosliowosc... A jesli ex zadala mi bol i pisze to to tyczy sie jej, nie jego, czemu tak to odbiera? a ze ta ex tak wrosla to nie dziwne ze piszac o niej, zahacza sie o niego i inne osoby. Jak cos to ona byla zlosliwa, czemu my sie pod tym wzgledem nie rozumiemy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
sorki magnolio użyłam niewłaściwego słowa. chodzi mi o to wieczne czepialstwi i chorą zazdrość. że jak widzi, że ja już nie wytrzymuję, płaczę ... on jeszcze bardziej mnie podjudzał. coraz śmieszniejszych argumantów używał. tego naprawdę nie da się opisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
ok. dajcie sobie spokój. nie wiem za co na mnie wsiadłyście. za to że napisałam chłopakowi prawdę? ja się z Wami nie zgodzę. bo przeżyłam to na własnej skórze. naprawdę nikomu tego nie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
sanitariuszko - ile razy mozna probowac? ile? ja juz bylam na skraju. koszmar. moja psychika. nie wiem czy kiedykolwiek uda mi sie to naprawic. i na co ja jeszcze mialam czekac? no na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczę co z tego wyjdzie
:) fajnie, Na dobre i na złe.... pfffffffff i jasne! Będe miała męża alkoholika będzie mnie tłukł gwałcił..........ale co tam forumowiczka mówi, że na dobre i na złe....może TY TAK ALE JA NIE!! I tak mysli tysiące polek tkwiąc sierotki przy męzach bydlakach....powodzenia I bardzo dobrze że zerwał.......... ile ma cierpieć? do usranej smierci? Życie i tak jest podłe więc po co jeszcze zatruwać je sobie jakąś histeryczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczę co z tego wyjdzie
nic nie rozumiecie Ja Ciebie rozumiem bo jak już pisałam na początku, byłam histeryczką czepiającą się na każdym kroku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanatoriuszka
nic nie rozumiecie ---> jeśli byłaś pewna tego, że chcesz to skończyć i że to jest właściwa decyzja i teraz kiedy patrzysz na to z perspektywy czasu uważasz nadal, że to było słuszne posunięcie, jesteś zadowolona z tej decyzji - to masz rację tak należało zrobić. ja jednak odnoszę się głównie do tego, co Mariano pisał i do niego kierowałąm radę. jeśli o tym pisze i pyta- to znaczy, że szuka! nie można dać mu jednej dobrej odpowiedzi, bo jej nie ma, ale można pokazać różne ścieżki. poprostu wskazać różne drogi rozwiązania. on sam wybierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
🖐️ zobaczę co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale histeryczka a alkoholik to 2 rozne sprawy histeryczka to taka co ciagle histeyzuje ale jak ma powod? no wlasnie jak wynika to z jego zachowania? sposobu bycia podejscia do niej/ nic nie jets ot tak, skoro jedno ma wplyw na drugie to i drugie na pierwsze. histeryczka o tak np dziecko ma temp 27 a ona syzbko jedz jedz krzycyz jak wariatka, a wogole to sciagnea go by miec go dla siebie poprzez dziecko, kolejen durne zagranie histeryczki. Jak sie mocno kocha to chce sie miec te osobe, chocby jej kontakt itp a jak ktos nie podlewa kwiatu i mowi bede twardy nie bede podlewal zobacyzmy czy urosnie wiekszy1 bez wody? no wlasnie. To samo z miloscia. Jak mozna ucinac cos, bo cos tam. Bo tak inni rady daja. A tu gdzie faktycznie histeryczka to nie, nie ma nic przeciw niej jets cacana faktycznie trzeba mowic, nie pisac:) ale wlasnie nie mozna czekac bez konca na rozmowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczę co z tego wyjdzie
sanatoriuszka Przecież pisał, że rozmawiał, że rostał się, że ma dość.... jeżeli jego dziewczyna nie rozumie tego, że chłopak cierpi, a kolejna rozmowa nic nie wnosi do związku to po co wskazywac inna drogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
wiesz co magnolio - widać ze nie masz pojecia o czym piszesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczę co z tego wyjdzie
biała_magnolia CO MAJĄ KWIATKI DZIECKO do chorobliwej zazdrości? Padnę! Chyba mówimy tu o toksycznym związku a mówiąc historyczka miałam na myśli histeryzowanie ---> bo Ty masz inną, bo Ty patrzysz się na inną, zdradzasz mnie ....... LOGICZNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
i jakie podlewanie kwiatu? to ja w tym zwiazku dawalam z siebie wszystko. to ja tlumaczylam. to ja prosilam. i co? mialam czekac.... na co? na cud? za dlugo czekalam. a teraz nie poznaje siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
i jakie podlewanie kwiatu? to ja w tym zwiazku dawalam z siebie wszystko. to ja tlumaczylam. to ja prosilam. i co? mialam czekac.... na co? na cud? za dlugo czekalam. a teraz nie poznaje siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
pewnie. ciezko mi jak cholera. bo kocham tego czlowieka calym sercem. zrobilabym wszystko zeby bylo lepiej. ale to NIEMOZLIWE. to choroba NIEULECZALNA.zobaczę co z tego wyjdzie - Ty jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanatoriuszka
owszem pisał. jednak to są tylko jego wypowiedzi, jego punkt widzenia, gdyby to była rozmowa pomiędzy nimi dwojgiem, to możnaby coś wywnioskować, poradzić. ale najważniejsze wysłuchać obu stron, bo wiadomo, że jak ktoś jest zdenerwowany bo partner popełnił błąd to jego wypowiedź nie będzie obiektywna. nasze rady będą niesprawiedliwe. psycholog, jako trzecia osoba- chyba jako jedyny mógłby powiedzieć coś mądrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×