PRZECIEZ NIE tak mialo byc

nie wiem od czego zaczac? 1,5 roku temu bylismy super para, wszyscy wrozyli nam wspolna przyszlosc, niestety rozstalismy sie, po rozstaniu caly czas on utrzymywal kontat, dzwonil, pisal, potem sie otworzyl i wyjazwil ze nadal mnie kocha, lecz musi wyjechac za granice do pracy. Dzis mi napisal, ze bardzo duzo do mnie czuje, ale do polski na stale nie wroci nigdy, co wiecej, w tym roku w ogole nie planuje tutaj przyjechac:( napisal, ze po studiach, czyli za 5 lat, moglabym do niego przyjechac i tam zostac... Wiem ze nie moge mu rozkazac wracac tutaj, bo nie ma po co, wiadomo ze z praca ciezko. Ale jaka mam pewnosc, ze mu sie nie odmieni?

ci powiem to zyie do dupy jest,nigdy nie jest tak jakbysmy chcieli:-(

taki związek na odległość przez 5 lat to nic dobrego.. wiem to z doświadczenia mojej siostry..

hmm...cięzka sprawa..

oj jest jest:O nawet w najgorszych snach sie tego nie spodziewalam, juz rok na niego czekam, myslalam, ze jesli on kocha i ja kocham to jakos to bedzie, teraz widze, ze milosc wcale wszystkiego nie zwycieza :(

odmieni mu się. nie za 5 lat tylko za 5 miesięcy. Tobie też - na szczęście

a skąd wiesz czy będziecie razem? to ze powiedział ze jeszcze cos do ciebie czuje nie znaczy ze chce byście byli razem....jesli naprawdę chcesz z nim byc to spytaj się go o to wprost! jestem w związku na odległośc jest cięzko ale za ok 2 lata bedziemy mogli byc ze soba blisko. jest naprawde go kochasz wytrzymasz i tak długa rozłąkę.... poza tym sa wakacje co stoi na przeszkodzie byc do niego pojechała? mam na studiach dwie koleżanki których mężczyźni są za granica widzą sie raz na pół roku na kilka dni(przeważnie świeta) i nadal żyją i nie rozpaczaja wiec głowa do góry!:-)

jest ciężko - na pewno, ale jak ma się wspólne plany, cele - to można przetrwać rozłąkę;) 5 lat niewidzenia sie to bardzo długo - skoro on w tym roku nie przyjedzie, to - przykro mi - ale nie zalezy mu na Tobie - gdyby zależało to zrobiłby wszytsko żebyście chociaż na trochę spotkali się:(

myslicie ze mu przejdzie? napisal wyraznie ze chce byc ze mna, zebym do niego przyjechala po studiach, a w te wakacje bym go odwiedzila, ale jakos mu nie wierze, on troche klamie mnie czasem i sciemnia:O

przestan izuska:) jak napisał to wie co pisze:) kazdy kiedys cos tam sciemnil:P

napisalamu mu ze nie bede czekac.... odpisal "dobra" :(:(:(

musisz podjąc jakąs decyzję ktos stwierdził ze jesli nie przyjedzie to znaczy ze mu nie zależy na Tobie...po trosze ma rację ale skoro uważasz ze juz wczesniej cie okłamywał to chcesz byc z kłamcą?musisz podjąc decyzje ale ja bym sie poważnie zastanowiła...

matko napisałas, ze nie bedziesz czekac a raczje ile mozna czekac a to mial odebrac jako bardzp teksnie za toba czyli Nim, dalas emotek :) a nie inny na koncu zdania:) jak sie kocha to sie teskni i sie pisze a najlepiej mowi: ilez mam czekac:) albo ile mozna czekac:) widzialas gotowe na wszytsko no wlasnie:) na koncu jak on pokiwla dobra:) powinnas napisac go to me, now:)!!!!!!!!!!!!!! bo ilez mozna czekac:) brak zrozumienia:) ojjj:)

powiem tak: jesli kocha, to nie odpusci i nie pozwoli mi odejsc, jesli odejdzie to..... powiedzcie dobrze mysle?

odpisał dobra? to znaczy ze jemu jest wszystko jedno!!!!!!!!!!!!!odpowiedz jest jednoznaczna olac go!

facet mowi ze kocha w takiej sytuacjii... przetlumaczenie: "penis swedzi" za piec lat : " jak sie cos lepszego nie pojawi" nie trac czasu na gadanie z nim jak on samotny to niech ciebie nie urzywa na pogaduszki czy ty dziewczyno nie widzisz ze on lubi jak mu dajesz uwage no ale co ty masz z tego wszystkiego TERAZ? zapytaj sie siebie a potem ciesz sie z placka na niebie

zle on cie nie zrozumiał:) i mysli ze go olałas, bo napisalas ilez mozna czekac, ale ilez mozna czekac:) ilez mozna czekac! o i tym sie roznia, pierwsze to tesknota, drugie to nie wiem, trzeba sie jakies zołzy spytac, cyba krzyk, wyrzut itp przestancie pisac, szepetajcie w koncu:) alez mi sie ten flirt z mezem wlasnym podobal w gotowe na wszytsko, to prawda male slowko, buduje;) ale nie ma nic ponad rozmowe:)

magnolio przepraszam ale Cie nie rozumiem:O no wlasnie, olal sprawe:( napisal "ok, dobra!" przeciez jakby kochat to by nie odpuscil, prawda? a moze to dla mojego dobra zrobil? jak myslicie? z tym seksem to tez podejrzanie duzo gadal....:O

nie chce sie narzucac pomyslał, ze go nie chcesz i nie bedziesz czekac. kocha:) cie

facet potrzebuje cipki... byc moze jestes jedyna kobieta do ktorej teraz moze sie zwrociv-tylko na odleglosc ale to lepiej niz nic OBUDZ SIE DZIEWCZYNO!!!! nie jest to latwe sie w takiej sytuacji obudzic ale zapewniam ciebie ze jak obudzic sie to lepiej wczesniej niz pozniej niewiele tu informacji podajesz ale wystarczajaco by wyciagnac wlasciwe wnioski

aha FACECI TO NIE SLOWAMI ALE CZYNAMI KOMUNIKUJA NIE SLUCHAJ CO MOWI PATRZ CO ROBI

zalezy od faceta, slowa, czyny, zalezy od faceta. Sa tacy co i slowami:)

wiecie co mi nie pasuje? nie pasuje mi to, ze miesiac temu, gdy ja mu powiedzialam "nara" to zaczal namietnie pisac do swojej innej bylej:O wiem, ze cos do mnie czuje, bo jedenak to sie czuje, ale przed wyjazdem, nawet sie ze mna nie pozegnal... poza tym nawet ostatnio przylapalam go na klamstwie... ehhhh az mnie glowa rozbolala, on mnie kiedys wykonxzy:(

powiedzcie ze dobrze zrobilam? teraz nie mam juz nic:(