Do kobiet, które..... zdradzily....

mix juz zabieram sie za lekture...

madre slowa bebe : tez uważam, ze zwiazku nie mozna budować na kłamstwie, ale jeżeli wiesz, że prawda kogos może zabić, to też powiesz tej osobie prawdę ? Pozdrawiam No wlasnie TA PRAWDA go zabije...

ciekawe wypowiedzi... jednak rady by zyc dalej... I przyjac to jako pokute... ale przeciez partner zauwazy ze cos nas meczy... :(

Nie ma żadnego wytłumaczenia dla zdrady! Ja za bardzo Kocham żeby zdradzić.... wiem, że jeżeli dopuściłabym się do tego....straciłabym chłopaka na zawsze! Sumienie nie pozwoliłoby mi przytulać, całować Go.

Odejde bede zalowac, nie odejde bede sie meczyc... :( a moze z czasem przejdzie... J a mojego partnera podejrzewalam o zdrade, nigdy go nie nakrylam, ale mialam sygnaly ze co sie dzieje...

Powiem jedno....takie topiki uczą innych. A Czego? Z waszych doświadczeń wiem, że jeden głupi krok, jedna chwila zapomnienia a tak bardzo cierpicie...przestroga dla innych....NIE WARTO!

Niestety czasu nie cofne :(

przecholowałaś... skoro po 2 spotkaniu były pieszczoty to po co kusiłas los i spotkałaś sie 3 raz???????????zdradziłas faceta juz wtedy!!!!!!! powiedz mu prawdę...bo jeśli Ty nie powiesz to kiedys sam sie dowie a wtedy nie ma litości będzie miec do ciebie żal może nawet Cie znienawidzi!!!!!!!!!uwazasz ze nie mozna budowac zwiazku na kłamstwie a sama to w tej chwili robisz!!!!!!!! powiedz prawde jesli nawet ona go zabije...Twoja namietnoosc do tamtego faceta jest chyba silniejsza niż miłosc do obecnego faceta więc sory....chyba tak naprawde nie kochasz swojego faceta!!!!!!!!powiedz mu prawdę daj mu wolnośc wyboru.. Ty juz wybrałaś zdradę... niech teraz on zdecyduje czy chce byc z Tobą.... ja zdradziłam faceta i od razu tego samego dnia gdy zdradziłam zerwałam z nim...zostawiłas na swoim związku dużą ryse która zostanie juz na zawsze i nic tego nie wymarze....a poza tym pewnie zdradzisz go z eź jeszcze raz.. wiec chyba nie powinnas z nim byc nie zasługuje na takie trkatowanie z Twojej strony.

ja zdradziłam emocjonalnie, odeszłąm po 2 tygodniach takiego stanu, nie umiałam życ z kimś a myślec o kimś innym, sam fakt że ktoś tak bardzo zaprząta moje mysli że nie mogę spać i jeśc zaowocowały tym że odeszłam bo stwierdziłam że nie umiem żyć z kimś a mysloec o kims innym. Fianła jest taki że jestem sama, ale i tak lepiej mi tak żyć niż z kimś i ciągle myślec o NIM. Dla mnie to już zdrada na mkasa. Teraz siedze sama, myslę o Nim ale mam przynajnmiej świadomośc że nikogo nie okłamuję nie jestem szczęsliwa ale szczera :-(

zdradzilam bo bylam pijana bardzo.. (nie usprawiedliwiam sie). Minego 10 miesiecy... wciaz mam to w glowie.. dopiero teraz sobie uswiadomilam jak bardzo zranilam mojego chlopaka.. nie powiedzialam mu o tym i jestem z nim dalej. Wtedy jak zdradzalam kochalam Go, a teraz juz sama nie wiem.. Moze nie kochalam nigdy..?