Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dora43

alimenty-kto mi doradzi!?

Polecane posty

Gość dora43

dostałam dziś ,,powiastkę'' z sadu, że bedę miała sprawę o obnizenie alimentów; mój ex złożył apelację- musi płacić 40 zł.więcej na dziecko a pierwszą sprawę o alimenty miał w roku2003- i co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika 6978
naszykuj sobie dokumenty o zarobkach ile wydajesz na dziecko itd sama tydzien temu bylam na rozprawie o alimenty chcialam wiecej bo nie pracuje ale sad sie uparl az wladza nie wygram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może w ten sposób
jest kilka opcji, musisz udowodnić, że np. -koszty utrzymania wzrosły od ostatniej sprawy o alimenty -twoje zarobki się zmniejszyły -jego zarobki się zwiększyły - jego sytuacja materialna nie zmieniła się i nie ma konkretnego powodu, aby te alimenty zmniejszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nie pracujesz
do pracy, a nie zerowac na alimentach. na dziecko po polowie, ty i on i skoncza sie łapanki na ciaze. Potem kobieta wie, ze mze doic faceta. Bo mu sie polepszyla sytuacja to ciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora43
tak się składa pajacu że pracuję,mam małe dziecko które nie może chodzić do przedszkola bo ciągle choruje dlatego jest niańka -za godz.3zł.-uzgodnione wcześniej wspólnie z ex; po za tym od godz.16 do 6 rano jestem cały czas z dziećmi i obowiązków mi nie brakuje.Ich tatuś ma je głęboko gdzieś , do tej pory od 2003r płacił 450zł. na dwójkę.W tym roku złożyłam pozew o podwyższenie -dostał w sumie 80 zł. na dwoje dzieci -i jeszcze idiotka zadzwoniłam do niego z pytaniem kiedy mi przeleje tę podwyżkę na konto , zamiast przeczekac 2 tygodnie i po czasie upomnieć się o swoje-szczerość i ugoda w takich sprawach popłaca że aż strach! Nie rozumiem takich idiotycznych wypowiedzi jw; uważam że żadna łaska płacić na swoje dzieci z którymi mieszkało się , opiekowało przez 14 lat. A raptownie palemka odbija- i dzieci stają się ,,własnością'' matki a tatuś ma inne zajęcia.Ale nie o tym chciałam .. chodzi mi o sprawę-jak do niej się przygotować, dla mnie łatwiej byłoby napisać, podłączyć zaświadczenia itp. a potem tego bronić na sprawie. ale nie wiem czy tak można; i ogólnie czy na takiej sprawie apelacyjnej wszystko od nowa wałkują??? Kto wie jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam obnizenie
jak chcesz to napisz maila sara137@o2.pl moze ci coś doradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty-alimenty
Praktycznie połowa kobiet, które tak czekają co miesiąc na "alimento-wypłate" nie wie, ze TYLE SAMO powinna dać od siebie dla tych dzieci (dziecka)!!Ciekawe ile sie z tego wywiązuje!? Po drugie trzeba by było sprawdzić ile pieniążków z tych alimentów przeznaczają na dziecko a ile na siebie!To też bardzo ciekawy temat... Ze zgrozą słucham wypowiedzi matek, że ona "pracować nie musi bo jej sie opłaca"!Dostanie alimenty na dzieciaki, z opieki coś wyciągnie i ma koło 800zł, a gdy pójdzie do pracy to nie dość, ze bedzie zapierdzielać to jeszcze za 500zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innego topiku
02.07] 09:26 cośnabazgrzę w zeszłym tygodniu miałam sprawę o obnizenie alimentów, którą załozył ex mąż twierdził, ze koszty utrzymania dziecka powinniśmy pokryć po połowie sędzina bardzo szybko wyprowadziła go z błędu. O tym ile rodzic ma płacić alimentów zależy od tego jakie są koszty utrzymania dziecka, od MOŻLIWOŚCI zarobkowych, a takze to, ze wkładem alimentacyjnym moze być również czas jaki rodzic poświęca na wychowaniu i opiece nad dzieckiem, gdyz logicznym jest to, ze w tym czasie nie moze on pracować zarobkowo, a za pracę przy dziecku, tzn. pranie, sprzątanie, gotowanie, odrabianie z dzieckiem lekcji, chodzenie na zebrania do szkoły, zaprowadzanie i odbieranie ze szkoły itp. nikt rodzicowi nie płaci w związku z tym rodzic, który nie sprawuje codziennej opieki nad dzieckiem ma o wiele większe mozliwości zarobkowe, nie jest ograniczony przez tę opiekę, nie ma fizycznego wkładu alimentacyjnego i mozna od niego zażądać większego wkładu finansowego, a nie połowę. To słowa sedziego. 1 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anty alimenciary
ty laska ty kochanka jesteś żes taka anty, poczekaj jak zostanieś sama z dzieciakami bo meżulek się ulotni do przyjemniejszych obowiązków czyt. utrzymanie kochanki to zobaczymy jak szybko zmienisz zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest logiczne
.....O tym ile rodzic ma płacić alimentów zależy od tego jakie są koszty utrzymania dziecka, od MOŻLIWOŚCI zarobkowych, a takze to, ze wkładem alimentacyjnym moze być również czas jaki rodzic poświęca na wychowaniu i opiece nad dzieckiem, gdyz logicznym jest to, ze w tym czasie nie moze on pracować zarobkowo, a za pracę przy dziecku, tzn. pranie, sprzątanie, gotowanie, odrabianie z dzieckiem lekcji, chodzenie na zebrania do szkoły, zaprowadzanie i odbieranie ze szkoły itp. nikt rodzicowi nie płaci w związku z tym rodzic, który nie sprawuje codziennej opieki nad dzieckiem ma o wiele większe mozliwości zarobkowe, nie jest ograniczony przez tę opiekę, nie ma fizycznego wkładu alimentacyjnego i mozna od niego zażądać większego wkładu finansowego, a nie połowę. To słowa sedziego............... To słowa sędziego i każdego kto potrafi racjonalnie i logicznie myśleć. Najgorsze jak zaczynaja się na ten temat wypowiadac młode siksy robiące za kochanki takich niedzielnych tatusiów bo kochaś musi płacić na dzieci zamiast uzywać życia z kochanką bo jej się nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanki tez czesto sa matkami
i to nie ma nic do rzeczy czy zona czy kochanka czy blondynka czy brunetka wszystkim samotnym kobietom wychowujacym dzieci jest ciezko natomiast daje glowe ze antyalimenty to facet!!!! typowe rozumowanie buraków ktorzy uwazaja ze jak kobieta idzie do fryzjera to za pieniadze z alimentow a mieszkanie, czynsz , ubrania, leki, bilety autobusowe, jedzenie , to sie samo oplaca i takie buraki uwazaja ze kobieta powinna sie cieszyc jak dostaje te 300 zl mc i zamknąc pysk i siedziec w domu LPR :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanki tez czesto sa matkami
ojciec mojego dziecka placi mi alimenty na dziecko, czesto daje mi dodatkowe pieniadze na kino dla nas na lody bo wie ze mi jest ciezko i ledwo starcza na minimum czyli oplaty i jedzenie , czasem daje mi tez na moje przyjemnosci bo wie ze mi ciezko albo niespodziewanie przynosi mi wieksze zakupy. Nie jestesmy ze soba bo nie wyszlo ale sie szanujemy i pomagamy sobie wzajemnie.Moi znajomi mowia ze takiego taty to ze swieczką szukac bo on nie widzi swiata poza nasza corka , byl czas ze to on bardziej wychowywal dziecko zabiera córke na kazdy wyjazd,obsypuje ją prezentami, chodzi z nia do kina i zawsze mowi ze brzydzi sie takimi wypowiedziami jak antyalimenty bo zycie bywa rozne , nam nie wyszlo ale szacunek jest wazny i trzeba sobie pomagac bo to nie moje dziecko tylko nasze oboje nigdy nie pogrywalismy na sobie kosztem dziecka i nasze dziecko wie ze zlego slowa na siebie nie powiemy i zycze wszystkim takich bylych facetów jak moj, chociaz nase zycie zupelnie inaczej sie potoczylo niz zakladalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty-alimenty
Jestem kobietą Nie jestem niczyją kochanką Nie jestem ani po stronie "tatusiów", ani "mamuś" ! Nie oburzajcie sie tak strasznie bo wygląda na to, ze prawda WAS boli. Nie traktuje wszystkich kobiet,ktore otrzymują alimenty tak samo. To co napisałam wyżej nie jest także nieprawdą, zresztą przyznacie mi racje.Przeciez są takie kobiety,które tylko na alimentach żerują. Czy ich nie ma ???? Po drugie, to ze kasy powinni wykładać oboje rodzice tyle samo nie jest moim wymysłem, tylko Państwa. Po trzecie pomyślcie też troszke, ze są takie matki, które do minimum wydają kasy na dziecko, zaspokajając tym samym swoje potrzeby. A teraz przykład jeden z licznych: W dalekiej rodzinie mam przypadek , gdzie kobieta dostaje alimenty na dwoje dzieci (rózni tatusiowie), plus opieka społeczna i ma około 1200zł na ręke. Jest alkoholiczką ale ma bardzo cięty język wiec wszystko umie sobie wywalczyć. Napiszcie mi teraz, jak ona może iśc do pracy?Opłaca się jej?I skoro jest alkoholiczką,pali fajki itp to na co idzie ta kasa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jak sie dostaje alimenty
to nie mozna palic fajek?:o podajesz przyklady patologiczne my tu piszemy o zwyklym zyciu codziennym to ze kobieta jest sama nie znaczy ze nie ma potrzeby dbania o siebie takie polskie popatrywanie kazdy ma prawo zyc godnie kosmetyczka fryzjer czy nawet sport powinny byc standardem, zaliczac sie do godnego zycia a nie luksusow nie dawajcie za przyklad patologii bo zadna matka nie pojdzie do kosmetyczki jesli dziecku braknie jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jak sie dostaje alimenty
alkoholizm to jest choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty-alimenty
No dokładnie, patologie. Przeciez nie napisałam,ze WSZYSTKIE kobiety tak robią!! Tak więc są takie przypadki i to, ze już część z was zdążyła mnie zwymyślać świadczy tylko o was samych i o tym, ze nikt nie może mieć własnego zdania na dany temat. Są kobiety, które nie raz zasługują na 2x tyle ile dostają i nie twierdze wcale, ze im sie nie należy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak bywa
piszesz o jakimś marginalnym przypadku a odnosisz go do ogółu owszem prawo mówi, ze oboje rodzice powinni mieć taki sam wkład w wychowanie dziecka, ale nie jest on taki sam jezeli oboje przeznaczaja taką samą kwotę pieniędzy na utrzymanie dziecka, a wychowuje je tylko jedno z rodziców, a drugie swoje rodzicielstwo ogranicza tylko do comiesięcznych wpłat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jak sie dostaje alimenty
jak mozna zerowac na alimentach?:o Nie dajmy sie zwariowac przeciez to nie sa jakies kokosy:o a jak ktos sam wychowuje dziecko TO JEST MU CIEZKO!!!! gdyby taka kobieta byla w stalym zwiazku mialaby 10 razy wiecej kasy wiec slowo "zerowac" jest tu nie na miejscu:o zerowalaby gdyby nie kochala faceta i byla z nim tylko dla kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jak sie dostaje alimenty
kto cie zwymysla tu?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jak sie dostaje alimenty
tylko ten finansowy wklad matki przelicza sie na czas jaki poswieca dziecku bo jesli dziecko choruje i nie moze isc do przedszkola to ona caly swoj czas poswieca w domu a to tez jest praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora43
dyskutować można długo - każdy ma swoje zdanie i jest ok! Ale jeśli ktoś nie wychowuje dzieci sam nie wie co to znaczy.Nie naciągam nikogo na aliment- facet z którym spotkam się w sądzie to OJCIEC BIOLOGICZNY naszych wspólnych dzieci!! Dla mnie to jest straszne że nie można dojść do porozumienia i trzeba ciągać się po sądach.Jeszcze w starym roku trochę pomagał- też robił większe zakupy co prawda za moje pieniądze ale nie taszczyłam ich z miasta; woził nas do lekarza czasami coś kupił dzieciom a teraz palma odbiła zupełnie - nawet na dzieci się obraził -nie odwiedza ich od miesięcy. A moja mała córeńka naprawdę czesto choruje , w którymś momencie mój organizm też się zbuntował- mało nie straciłam pracy.Nie pracowałam przez trzy lata i to jest moja pierwsza nowa praca po tej przerwie.Wychodziłam z domu o 6 godzinie kiedy dzieci spały; bałam się o nie strasznie -stres i nerwy dały o sobie znać.Wydałam mnóstwo pieniędzy na leki i prywatne wizyty - nie było szans inaczej.Jestem dumna i zadowolona z siebie że sobie poradziłam - ten rok był dla mnie bardzo trudny. Teraz przeżywam co mnie czeka w sądzie- sędzina w uzasadnieniu wyroku napisała mi że za dużo kasy wydaję na niańkę dla dziecka; że powinnam dziecko oddać do przedszkola- fakt faktem że zapisałam ją już od sierpnia ale finansowo bedzie mi trudniej-za godzinę niańki płacę 3zł.-uzgodnione to było wspólnie z ex; o godz.6,15- jestem już w autobusie- przedszkole otwierają od 6,30 - dalej niania musi być. Moje dojazdy to 200zł.miesięcznie a zarabiam 600zł + zasiłek rodzinny.Spokojnie mogłabym dorobić ale dzieci byłyby bez opieki ,z synem bywa różnie , zaczął bardzo źle się uczyć - też potrzebuje mojej pomocy- bycia, rozmów- nie mogę być w kieracie bo strace dziecko.EX miał i nadal ma kobietę z trójką dzieci i z tego co wiem to im ,,ojcuje"", ja do jego zycia nic nie mam - chociaż to przeżyłam ale juz mi przeszło- ale myślę że to żadna łaska płacić na swoje własne dzieci.Na sprawie okazał sie zaświadczeniem o zarobkach 700zł netto.TO chyba tyle- a może jeszcze mała uwaga co do nałogów- kiedyś paliłam papierosy 40 dziennie -mentalowe - nigdy nie były tanie- ale wiem ze mnie nie stać , szkoda kasy , zdrowia i ogólnie ...więc niw palę.EX nie pali ale za to jest ,,smakoszem'' alkoholu zwłaszcza piwa, często słyszę ze ktoś go gdzieś widział i dziwne że zawsze z butelką piwa; nawet kiedy robił zakupy z synem (troche temu) to o zgrzewce piwa nie zapomniał . To tyle ! Te osoby które sądzą że matki samotne są naciągaczami alimen.- niech sie nie odzywają bo chyba nie znają życia!! Pozdrawiam i czekam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze kłótnie
Ja mam zasądzone dość wysokie alimenty jak na polskie realia. Ale były zarabia w sumie pięc razy tyle co ja. I jakoś do głowy mu nie przyszło pytać czy ja dokładam tyle samo co on daje. To chore jakieś. to jego dziecko i jemu tez zależy aby mogło wyjechać na wakacje, chodzić na dodatkowe zajęcia itp. Nigdy mnie nie pytał czy alimenty wydaję jedynie na dziecko czy przypadkiem z tych pieniędzy na kromkę chleba dla siebie nie wzięłam. Ale i jego żona jest normalną babką (też ma dziecko z pierwszego małzeństwa i synka z moim byłym). Ja mam kogoś kto nie ma dzieci i też dokłada do mojego dziecka. Nie kisimy się w jakimś sosie nienawiści. Ludzie czego Wy chcecie te dzieci nauczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łykajtabsy
co to znaczy sam? nie ma tu zadnej filozofii. Nie masz faceta, co cie utrzymuje, ale dzieci nie chowasz sama. Sama- ciagle jestes z nimi 24 h, a tak nie jest. Zatem nie chowasz je sama. twoje dziecko 8 godizn jest w szkole, jak nie to na podworku z kolezankami, drugie w przedszkolu, ty mozesz latac szukac faceta z kasą. Jak idziesz w tango nocne na dawanie dupci to pilnuje spiace dzieci nianka. Pracujesz? na polowe placic. 1000 on 1000 ty i to wykladasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łykajtabsy
tylko ten finansowy wklad matki przelicza sie na czas jaki poswieca dziecku bo jesli dziecko choruje i nie moze isc do przedszkola to ona caly swoj czas poswieca w domu a to tez jest praca odp dzieci nie chorują ciągle. Poza tym często z dzieckiem jest nianka. Nie rob z siebie cierpietnicy. Mialas nianke do 1 dziecka nawet wtedy gdy nie chorowało. I co byłas sfustrowana. Zła, msciwa. i na polowe placisz jak 1000 utrzymanie dziecka, to ty 500 i on 500. Koniec z dorobkowaniem sie kosztem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora43
ty dupku albo jesteś nawalony albo niedorozwinięty! Moze znajdź sobie coś dla siebie bo mnie zależy na opini od ludzi normalnych! A jeśli nie zrozumiałeś tego co napisałam to trudno. Moje dziecko mając trzy lata było trzy razy w szpitalu; jest alergikiem i wszystko łapie.Jesli ktoś zostawia tyle pieniedzy w aptekach co ja to mnie zrozumie.Jeśli ktoś opiekuje się dzieckiem z gorączką w nocy a potem musi 8 godzin pracować to tez mnie zrozumie.Oczywiście ze dzieci nie choują cały czas ale finansowo każda choroba daje sie odczuć! A mając dwoje dzieci ;dom i wszystko na głowie nie mam czasu latać i szukac facetą z kasą- to akurat nie w moim stylu- uwazam że to jest prostackie ....ale rózne są opinie .A niania pilnuje dziecko głąbie w tym czasie kiedy ja jestem w pracy ; w nocy zawsze jestem z dziećmi. A tak na marginesie uważam cię za kompletnego kretyna - dorobkowaniem sie kosztem dzieci - o czym mowa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łykajtabsy
w nocy to ty dupci dajesz, a nie z dziecmi jestes:) albo na czatach faceta szukasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich, oprócz tego przugłupa \"łykajtabsy\", takiego ojciec zamiast zrobić powinien spuścić sie do zlewu, zakompleksiony mały człowieczek dora trzymaj się, mam taką samą sytuację i jakoś trzeba żyć dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zawsze kłótnie...
...chciałabym, żeby była mojego męża miała takie podejście jak ty... Pomagamy jej jak możemy... też nie mamy dużo pieniędzy, ale tej kobiecie wiecznie jest mało! Alimenty nie wystarczają! To jakiś koszmar... :/ W dodatku nastawia dziecko przeciwko nam... a to ona odeszła... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa222
wspolczuje tym co im ciezko i sa uczciwe. ale najczesciej eksy maja same pretensje i rozbijaja albo robia wszystko zeby rozbic - nowe rodziny swoich mezow. a ich eks dzieci pomagaja im jak umieja chociaz od ojca nigdy zadna krzywda ich nie spotkala. i co robia sady - maja gdzies to co sie dzieje przez eksy - zawsze wezma strone tejze bieduleczce eks i jej dzieci. a nowe dzieci sady w ogole nie obchodza - skad to wiem - bo jestem nowa zona z nowym dzieckiem i przez pol roku nie dojadalam bo sad nie raczyl obnizyc alimentow na eks potomstwo twierdzac ze nie ma podstaw mimo ze maz stracil prace a jego dochody obnizyly sie o 70%. eks potomstwo jest pelnoletnie i ma uprawnienia do pracy a nasze - nowe- dziecko jest male i nawet na przedszkole nie bylo bo przez pol roku zabieral komornik. a dlaczego zabieral? bo maz stracil prace wiec skad mial wziac? placil polowe mniej niz zasadzone alimenty ale to eksi nie wystarczalo i najwyrazniej nie wystarczalo sadowi - tylko niech mi ktos logicznie wytlumaczy dlaczego im nie wystarczalo????? i teraz zapewne mi ktos napisze - to trzeba bylo isc do pracy - no to poszlam do pracy - malo zarabiam, jakos przezylismy ale moje dziecko chorowalo miesiac - bo stresy zapewne a to odpornosc obniza, a ja choruje juz 6 miesiecy, w aptece zostawiam co miesiac 300 zl, a co bedzie jak bedzie jeszcze gorzej i umre? czy sad bedzie placil rente mojemu dziecku za zly wyrok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać..............
nowa222, Szczerze Ci współczuję... mnie też to czeka... Mam rozwścieczoną eks, która jest bardzo pazerna... Mój narzeczony został wyrzucony z domu, bo żonka znalazła sobie fajniejszego chłopaka. Tylko życie potoczyło się nie tak jak chciała. Jej nowy facet zostawił ją, a mąż ułożył sobie życie z inną kobietą. Teraz laska ma największe pretensje do eks-męża. Wyciąga kasę na wszystkie możliwe sposoby. Wyrzuciła go z domu, zostawiła w skarpetkach, a teraz jak on staje na nogi, próbuje wszystko mu odebrać... :/ Mój narzeczony zarabia 2 tys. zł... Z czego 1100 to rata kredytu na mieszkanie (bo opuścił swoje dawne mieszkanie, a mieszkać gdzieś musiał, więc wziął kredyt na nowe lokum). Eks chce 1000zł alimentów miesięcznie. Stać nas na wiele rzeczy, bo ja zarabiam troszkę więcej od niego. Czy mogą zasądzić aż tak wysokie alimenty na jedno dziecko przy takich zarobkach?? Czy jak się pobierzemy i nie podpiszemy rozdzielności majątkowej, eks męża będzie mogła dobrać się i do moich pieniędzy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×