jak usypiac dziecko??

mam pytanko,moj synek ma 6mies. usypiam go w lerzaczku kolyszac lub poryszajac lezaczek do przodu i do tylu.Chcialabym nauczyc synka zasypiac w luzeczku aby tylko nie w lerzaczku,niewiem jak to zrobic,moze znacie jakies sposoby? pomozcie:(

hallo!! ODPISZE MI KTOS? :(

chyba cie zmartwię bo półroczne dziecko ma już swoje nawyki może próbuj kłaść zię z nim na łóżku a jak zaśnie to go przełóż do łóżeczka-życzę powodzenia

masz dziecko a nie znasz ortografii co Ty mu dasz za przyklad

proponuje przeczytac jezyk niemowlat Tracy Hogg w necie jest wersja elektroniczna

dobrze ze twoje dziecko ma mamusie inteligetna ty malpo! spadaj na drzewo!!!! a ty dasz za to niezla nauke swojemu dziecku jak byc wredota!! no co za idiotka!!!! niezla jestes,wspolczuje dziecia!!! dzieki dziewczyny:)za normalne odpowiedzi,ale spadam z tego forum bo smierdzi tu zawiscia!!!

aneczko jak chcesz moge Ci przesłac ten jezyk niemowlat mam tez usnij wreszcze czy cos w tym stylu wiesz ja Cie nie oceniam kazdy radzi soebie jak moze i potrafi :)jesli chcesz pisz na mojego maila

do Asiulka----dzieki sliczne jestes b.mila, wkuzylam sie przedostatnia wypowiedzia nie twoja:)

a mozesz mi napisac adres? po ponizej sa trzy

adres znajdziesz klikajac na mój nick asiulek27 ale podaje joannawiktoria@o2.pl mam jednak tylko jezyk niemowląt tej drugiej znaleśc nie mogłam ale chetnie wyśle

Aneczka 11 mój synek też ma pół roczku i zasypia sam w łóżecnku ale tylko j\\gdy położę go na boku. Zawsze kładę go spać jak już jest bardzo zmęczony i trze oczka aaa i podstawa to musi mieć puchatą poduchę żeby się w niej zapaść no i pieluszka do przytulenia ;)

My synka uczyliśmy od urodzenia.Godzina 20:00 kąpiel,potem mleko i do łóżeczka.I dzięki temu,że codziennie powtarzamy to samo o tych samych godzinach nauczył się usypiać sam,trwa to góra 30min.Jeśli dziecko jest nauczone bujania to trudno Ci będzie to zmienić.

pieszczota..zadnych glupich drastycznych metod..!!!!!!!!!!!

Moja Julka ma 3,5 miesiąca i zasypia sama w łóżeczku z pieluszką w rączce. Leżała 8 dni w inkubatorze i sama zasypiała. My tylko dopilnowaliśmy żeby jej od tego nie odzwyczaić. Ale w dzień nie chce spać w łóżeczku tylko na kanapie, bo musi wszystko widzieć jak otwiera oczy. Nie używam poduszki, bo to niebezpieczne do 10 m-ca. Dziecko nie potrafi jeszcze kontrolować swoich ruchów i jak przypadkiem w nocy przewróci się na brzuch to się samo nie odwróci. No chyba, że macie monitor oddechu, ale ja bym nie mogła spać. Zresztą takie małe dzieci nie potrzebują poduszek, bo ich kręgosłup jeszcze się nie powyginał i nie mają tego wgłębienie z tyłu na szyi. Można tylko zaszkodzić, ale każdy decyduje sam

trudne,ale da sie zrobic:-) mozesz sprobowac metoda gwarantowana,ale jesli masz zbyt miekkie serce to nie dasz rady:-) zostawiasz malego w lozeczku nawet jesli placze,przychodzisz poglaskac co pare minut,bez wyciagania z lozeczka.pierwszych kilka nocy bedziesz musiala przychodzic nawet kilkanascie razy zanim sam zasnie,ale z kazdym dniem bedzie lepiej. sama zobaczysz jak twoj maly zareaguje,jesli bedzie plakal niezbyt mocno to ok-stosuj to dalej i nauczy sie sam zasypiac w tydzien-dwa. jesli zareaguje histerycznie to lepiej daj spokoj i wyprobuj co innego. np. usypiaj go na rekach,ale siedzac w prawie ciemnym pokoju,obok lozeczka.najwazniejszy jest rytual: zawsze ta sama godzina,ten sam pokoj,ta sama lampka itd.. dziecko nic nie rozumie.szansa na to,ze poczuje sie bezpiecznie jest tylko wtedy gdy bedzie choc troche \"kumal\" co sie z nim dzieje. jesli bardzo zle znosi nawet proby polozenia w lozeczku i zostawienia w pokoju -odloz to na jakis czas i najpierw wprowadz rytual.ja np. kapie corke o 7,przebieram w pizamke zawsze w tym samym miejscu.potem niose do kuchni i przygotowuje mleko. potem ide z nia do pokoju,siadam w przyciemnionym pokoju i karmie. chwile tule lub rozsmieszam-zalezy od nastroju.gdy jest senna klade do lozeczka,chwile glaszcze i wychodze. wprowadzilam to gdy miala miesiac,wiec bylo latwiej.jednak na poczatku plakala i musialam przychodzic ja glaskac(nie zapalalam swiatla!) powodzenia!

aha,najwazniejsze jest zeby chociaz chwile polezal sam,to juz sukces! gdy moja byla malenka,czasem ja bralam do nas do lozka(karmilam piersia). ale zawsze dbalam,zeby zasnela u siebie,nawet jesli po pol godzinie i tak ja bralam.z czasem bralam ja po godzinie,potem po dwoch...i tak ktorejs nocy zaplakala dopiero nad ranem.

moj synek kiedys san zasypial ale mial straszna kolke i nauczylismy go bujania w lezaczku:( wogule bujana,tak strasznie plakal ze ciezko bylo nam go brac na rece i bujac w lezaczku,a pozniej juz tak zostalo:(

mam dwoje dzieci i z obojgiem było to samo z dnia na dzień nie świadomie nauczyliśmy je zasypiać na ręku no ale właśnie przy pierwszym dziecku kupiliśmy \"język niemowląt\" wspomianej Tracy Hogg i na prawdę byłam w szoku jak jej wskazówki działąją odkładamy dziecko do łóżeczka i wychodzimy jak dziecko płacze to wracamy i bierzemy na ręce jak się uspokoi to od razu odładamy do łóżeczka i tak w kółko aż zaśnie fakt że trwa to 2-3 noce ale warto najwięcej razy będziesz przychodzić żeby uspokoić dziecko pierwszego wieczoru życzę powodzenia kiedyś był taki program w tv \"zaklinaczka dzieci\" to właśnie ona

moj syn w dzien najlepiej spi na dworze, jak po wertepach sie z nim pedzi. natomiast na noc po karmieniu poprostu odkładam go do lozeczka i on sobie tam jeszcze troche gledzi a jak zaplacze to mu wlączam karuzelkei w koncu zasypia. ma dopiero 6 tygodni i staram sie go nie uczyc bujania czy noszenia na rekach, tak samo nie biore go do naszego lozka na cała noc, no chyba ze nad ranem sie obudzi i nie moze zasnac to wtedy go biore, cyckoszka w bużke daje i spimy znow do 8 lub 9 :)

aneczka mialam ten sam problem :-) z tym że ja bujalam na rękach a nie na leżaczku co jest o tyle gorsze że dziecko zanim zasnęło to ja już rak nie czułam. Strasznie wyczerpujące to było zwłaszcza że mój synek był grubiutki więc któregoś dnia nie wytrzymałam i powiedziałam dość. Trzymałam go na rękach ale nie bujałam. Był zaszokowany co się dzieje przecież tak się nie usypia. Oczywiscie bez łez sie nie obeszło ale trwało to dwa dni. Jak już zapomniał o bujaniu zaczęłam kłaść go na naszym łóżku, przytulalam go glaskalam po rączce i zasypiał. Teraz przede mna następny etap kładzenia do snu w łóżeczku chociaż usypianie na naszym łóżku wcale mi nie przeszkadza później przenosze go do łóżeczka i śpi tam do rana. Synek ma teraz rok i zasypia od dawna sam a zaczęłam go odzwyczajać od bujania jak miał 6 miesięcy :-) . Metoda Tracy Hogg nie sprawdziła się u nas bo mały tak płakał aż sie zanosił, a ja nie mogłam tego słuchać. Dlatego właśnie spróbowałąm powolutku etapami i się udało czego i Tobie życzę.Pozdrawiam :-)

masz tu linka do tematu podobnego, na drugiej stronie są też linki do innych, może coś Ci podpasuje http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3258149

nalej mu kielicha :P