Pewne WAŻNE pytanie o alimenty........

otoz na jakich zasadach sąd przyznaje wysokosc alimentow itd...? otoz matka mimo,ze teoretycznie pozostaje w zwiazku amlzenskim wychowuje mnie sama...zarabia 1200zlotych:O coz pomagają nam dziadkowie itd...stary zarabia dosc dobrze...plywa na statku...niestety daje tylko 300zl na miech...ostatnio 150 :O woli to przechulac na imprezy i panienki....:O ostatnio gdy matka wspomniala przez tel by dal choc 1000zlotych na staly aparat ortodont. bo musze go miec to wylaczyl telefon i ajkos przestal sie odzywac...zgrywa dobrego tatusia dopoki nie musi wybulic kasy....zal muw ydac 10zl na jakas kawiarnie a co dopiero kupic mi prezent na urodziny..a stac go...:O tak wlasnie chcialabym spytac sie jak to z tym pozwem o alimenty je...moja matka jest po prostu glupia ,bo zadowala sie tym nedznym ochlapem:O i mowi ,ze pos adach sie tluc nie bedzie...nie wiem moze sie go boi...tak ajk zwykle zresztą...nawet gdy byla w ciazy w 4mies. godzila sie nosic 5kilowe siaty z zakupami gdy on szedl jak pan...i przez tą jej glupote sama mam jakies problemy ze sobą do tego rozszczep podniebienia itd...:O prosze o jakąs odpowiedz na temat tyh alimentow....czy moga one wynosic nawet 1000zl gdy on 2000zarabia?