Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mewka_

czy po rozstaniu powiedziec facetowi ze jestem z nim w ciazy?

Polecane posty

Gość cos mi tu smierdzi
mewka nie jesteś konsekwentna w swoich opowieściach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
w jakim sensie nie jestem konsekwentna?Powiedziałam mu przeciez...nic wiecej chyba nie moge zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o0o0o
Niby co śmierdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
Hej mewka-, wydaje mi się, że on jednak stanie na wyskości zadania i nie będzie wypierał się tego dziecka. pisałaś, że łączyły Was dobre relacje, no ale nie znałaś go latami( chyba że coś nie doczytałam) także do końca nie mogłaś przewidzieć jego zachowania, to inna sytuacja niż relacje z wieloletnim przyjacielem. ja jestem z chłopakiem ponad 2 lata, no i prawie jestem pewna że jak bym zaszła w ciąże te 2 lata temu, to by dla niego był spory szkok, nie sądzę żeby się wypierał, ale też by się nie cieszył (przynajmniej na początku), teraz już sam mówi otwarcie, że jakby co, to sobie damy radę we trójkę :). Ułoży się zobaczysz! w jakim wieku masz swoje dzieciątka? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos mi tu smierdzi
co mi śmierdzi??? Wcześniej mewka napisałaś, że masz dwoje dzieci, a teraz "nie mam rodziny"!!! To jak jest.. masz te dzieci czy nie masz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przyszło Ci
do głowy, że chodzi o dziadków, rodziców, ciotki itd. czyli bliskich poza dziećmi? Może nie ma rodziny w takim sensie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
moje dzieci mają 6 i 10 lat i bardzo je kocham...Nawet nie wiesz jak bym chciała,zeby on ze mna porozmawiał o tej całej sytuacji...Żebyśmy razem zastanowili sie nad rozwiązaniem tej sprawy tak,żeby nikogo nie skrzywdzić..Nie masz pojęcia co ja teraz przezywam...jak mnie ta cała sytuacja bardzo boli...Na pewno jest jakieś wyjście,zawsze można sie przecież dogadać..ale do rozmowy trzeba chęci i odwagi...on jej nie ma...:( jedyne na co wczoraj było go stać to "nie wierzę ci i nie mam ochoty z toba rozmawiac".:((..klasyczna spychologia...A przeciez nie zadzwoniłam do niego z żądaniami,nic nie mówiłam o alimentach, ustalaniu ojcostwa...to jak sie wszystko dalej potoczy zalezy od tego jak on sie zachowa..zadzwoinilam zeby mu powiedziec ze bedzie ojcem i chcialam zebysmy o tym porozmawiali...a on...niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda boli
Mewka to ty niezla kurewka jestes. Kazdy dzieciak pewnie ma innego tatusia..z kazdym to byla przelotna znajomosc. Kurestwo sie szerzy nie ma co. Naciagaczko mam nadzieje,ze facet nie bedzie twojego bachora musial ogladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
Do :coś mi tu śmierdzi: Pisząc,że nie mam rodziny, miałam na myśli to,że moi rodzice nie żyją a z rodzeństwem nie utrzymuję kontaktow bo kiedys jak bylam w trudnej sytuacji finansowej to nikt mi nie pomógł,odwrócili sie ode mnie a od kiedy zaczełam pracowac za granica i żyje na dośc wysokim poziomie to nagle sobie o nie przypomnieli ...i jakoś sie tak dziwnie składa,że "bardzo potrzebują pracy"...sami widzicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos mi tu smierdzi
dla mnie i dla większości osób mających dzieci - RODZINA TO DZIECI!!!!! Zazwyczaj przy przeprowadzce do innego miasta, kraju nie bierze się pod uwagę dziadków ciotek i wujków tylko właśnie dzieci, bo to z nimi jest największy kłopot, bo trzeba znaleźć im nową szkołę, muszą się zaaklimatyzować w nowych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
Rozumiem. Masz już spore dzieci, także na pewno przy maleństwie Ci pomogą :). Tylko tak jeszcze pomyślałam, że jak on sam wychowuje swoje dziecko, to może mieć jakieś przykre doświadczenia z kobietami, jego postawę wtedy da się zrozumieć, ale jeśli podjął się wychowania swojego dziecka wczesniej, co u facetów nie jest takie częste, to chyba jest ok. co o tym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
Do Prawda boli:Jak nie wiesz to nie pisz ok?i naucz sie czytac bo juz kilka razy w tym topiku napisalam ze bylam mężatką! Że też zawsze znajdzie sie jakis wpis ktory potrafi wkurzyc człowieka na maxa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos mi tu smierdzi
mewka - 🌻 ...sorki jeśli Cię uraziłam... tu jest wielu fantastów, więc każda nieścisłość w treści powoduje, że doszukuję się bajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
Do -coś mi tu śmierdzi:to że dzieci są moją rodziną jest dla mnie tak oczywiste, ze nie musze o tym pisac .Ja i dzieci to jedność. Do anii: To,że wychowuje sam dziecko nie jest do końca jego wyborem.Jest wdowcem i musiał zająć sie dzieckiem.I byłam blisko w tych trudnych dla niego chwilach...sam powiedział,że moje pisanie i rozmowy mu bardzo pomogły...Wiem,że jest dobrym ojcem, martwił sie bardzo o swoje dziecko, widziałam jak mu było cięzko.Powiem Wam,że podziwiałam jego upór i siłe woli...No bo facet, ktory nie ma pojecia o wychowywanu dzieci , z dnia na dzień zostaje samotnym ojcem i musi sie wszystkiego nauczyc...to nie jest łatwe... Jesli chodzi o to czy kogos ma...to raczej nie...ale moge sie mylic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamała
mewka, nie przejmuj sie docinkami, byly, sa i zawsze beda. wiem że ci trudno. postaram sie odzywac i wspierac cie :) jak na razie uciekam na miasto. ps. kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
Do HS POL-Czytaj prosze uwazniej....miałąm męża i to są jego dzieci..swiadomie zaplanowane. Takamala-masz racje, docinki zawsze bedą, to normalne.Na szczęście tych normalnch wpisów , z mnóstwem ciepłych słow jest wiecej :) Czy go kocham....?Tak jak pisałam, mam dla niego wiele ciepłych uczuć...nawet nie wiedziałam kiedy stał sie dla mnie kimś ważnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
Oboje jesteście po przejściach. Macie trudne sytuacje życiowe za sobą, teraz samotnie wychowując dzieci też pewnie nie jest Wam lekko psychicznie, wiesz to sporo tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
ale dlaczego ja mam ponosic odpowiedzialnosc za to co zrobilismy oboje???Przeciez to nie fair z jego strony ze tak sie teraz zachowuje....Ja juz nie daje rady,dzieci pytaja dlaczego wiąż płaczę...nie moge powstrzymać łez choć bardzo bym chciała....Boli mnie,ze nawet porozmawiać ze mną nie ma odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
Masz rację, to nie fair. Wiem, że ludzie potrafię się podle zachować, nawet wręcz irracjonalnie, ale to często nie znaczy, że są skończonymi świniami. Myślę, że ochłodnie, przeprosi Cię i dojdziecie do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
Zerwał znajomość..ok..każde poszło w swoją stronę..napisałam tylko maila jak sie czuje i tyle.Nie wydzwaniałam i nie prosiłam zeby coś zmienil, zeby wrócił itp...nic...wolałam popłakać w poduszke, wyjechałam z dziećmi nad morze, odpoczełam, poukładałam myśli ..pomyślałam- musze byc silna...i co???Los jest strasznie przewrotny...Ciąża...a chciałam już o nim zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
Oj jest przerwotny jest. Dzieci już wiedzą o dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ba.sia
czytam twoj topik i zastanawiam jak ja bym sie zachowala w takiej sytuacji, nie wiem.... samotna matka z trojka dzieci... respekt zycze powodzenia i duzo duzo sil, by przetrwac najtrudniejsze!!! ps.pewnie trudne bedzie poinformowanie dzieci o malenstwie trzymam kciuki. staraj sie nie przejmowac zlosliwymi uwagami, one zawsze sa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
jeszcze nie...narazie nic nie powiem i tak wszyscy mamy duzo stresu zwiazanego z przeprowadzka...Powoli niech sie wszystko uspokoi to przygotuje ich na przyjecie nowego czlonka rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
aborcji nie biore pod uwage absolutnie.zachowanie ojca dziecka absolutnie nie wplynie na moja decyzje o dalszych losach ciązy.Urodzę i wychowam..to człowiek taki jak my wszyscy i ma prawo do życia i do tego zeby go chronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhgdhsh
echhh...w końcu odnalazłam ten topic :) Mewka!!! On już wie i jest dobrze - Ty nie chcesz od niego nic poza tym żeby wiedział o kruszynce no i wiadomo troche pomocy i wsparcia, widać że nie chcesz go naciągać i to bardzi dobrze. A ja sobie tak myślę ze...ON jak sobie przemyśli wszystko, ochłonie to sam dopuści do siebie myśl ze faktycznie mozesz być w ciązy i pewnie coś się poprawi - tylko musi mieć pewność że nie to nie jakaś zgrywka - potem urodzi się sliczna Kruszynka i będzie pięknie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhgdhsh
aaa...no i jak się już urodzi Kruszynka taka maleńka i płacząca :P i bedzie sobie tak leżała na pleckach i fikała malutkimi nóżkami bezbronna i potrzebująca tylko cyca i snu - to wtedy wszystkie Twoje problemy z dnia dzisiejszego przestaną mieć znaczenie no bo przecież Kruszynka bedzie miała je głęboko w swoich maleńkich czterech literach :D no ale wtedy pojawi się nowy problem i to ogromny :( KOLKA, JEŚĆ, SIKU, KOLKA, JEŚĆ, SIKU... :P NO A PRZY TYCH EGZYSTENCJONALNYCH PROBLEMACH INNE WYSIADAJA HEHEHE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
Dhgdhsh-mam dwoje dzieci to wiem bardzo dobrze co to kolki, siku, placz i zarwane noce...mam świadomośc ze mnie to czeka...i że nie będzie to wcale łatwe...ale wolę nieprzespane noce i te wszystkie kolki, codzienne troski i uśmiech dziecka, niż aborcje i świadomośc zabicia czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewka_
i jeszcze jedno...będąc mężatką wiedziałam jaka to radość kiedy ciąża jest planowana...a teraz wiem jaka to trudna sytuacja kiedy dziecko nie jest zaplanowane i dwoje ludzi,DOROSLYCH LUDZI, nie potrafi dojsc do porozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co
ci kolejny kłopot/ Usuń, nie przejmuj się, to jeszcze nie człowiek. na tym etapie to jeszcze tylko komórki. Nie będziesz miała problemu, przekonałaś się już, że na tym facecie nie możesz polegać. A co na Twoje dzieci? Czy zastanowiłaś się, jak zareagują? Co im powiesz? A jak spytają o tatusia dzidziusia? Ach, bezmyslność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co
oj nieładnie, nieładnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×