Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jogurt waniliowy.

Moja siostra pierwszy raz zagranicą.Jest jej żle.Mi też.

Polecane posty

Gość hymmmmmmmm
ludzie sie jacys tacy mieccy zrobili teraz, przeciez to cala frajda wlasnie na tym polega zebysobie poradzic w ekstremalnych sytuacjach, dopiero wtedy czuje sie jak zycie smakuje... ale nie wiem, moze to akurat ja tak mam bo uwielbiam samodzielnosc i nikt sie nade mna od dziecka nie rozczulal.. a potem wyrastaja kaleki z takich zaglaskanych i dopieszczanych osob..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niby dlaczego nie do Hiszpanii?Pozatym kto powiedzial, ze ona pracuje na sloncu? pozatym kto napisal, ze ona nie moze CALY CZAS NA SLONCU PRZEBYWAC? zastanowcie sie niektore osoby co t pisza nad tym. zycze wam zeby nie jeden raz tak wam ktos skopal tylek. i zycze tez tego, zebyscie keidys wyjechali i okazalo sie, ze ktos was wrocil. tak jak moja siostre. oczywiscie kieruje to do tych, ktorzy pisza chamskie slowa. pozatym (to pytanie do tych milych osob) jak doladowac jej konto? tak normalnie, czy trzba cos innego, jak jest zagranica?) i jeszcze jedno. ta kolezanka z ktora pojechala jest gdzie indziej i ma zajebista prace. wiec jakby moja sis miala pracowac tak jak bylo na umowie tez by nie ryczala. ale wy macie znieczulice. (niektorzy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurka, nie straszcie, jadę do Szkocji za dwa tygodnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już na wstępie
Wiesz, to nie było chamskie, to było prawdziwe. A Hiszpania dlatego nie, że tam nawet nie pracując na słoncu, nie można go uniknąc, a jego dawka jest dużo większa i bardziej intensywna niż w Polsce. Poza tym wierz mi, znam Hiszpanię od podszewki i wiem, że tam bez znajomosci hiszpańskiego ma się przekichane, moze nie w Madrycie i innych dużych miastach, ale gdzie indziej-tak. Nawet w Barcelonie taka osoba moze mieć problem, chociażby dlatego, że to Katalonia i tam też wszystko działa inaczej. O skopaniu tyłka to akurat było srednio na poziomie. Ja też juz nieraz byłam za granicą, ale w odróżnieniu od twojej siostry wybieram kraj, którego język znam na poziomie KOMUNIKATYWNYM,kraj, który jest odpowiedni do mojego stanu zdrowia, kraj, gdzie jadę na pewniaka, bo mam tam znajomych, którzy mi tę pewnosć gwarantuja . Nigdy nie jeździ sie w ciemno, nawet z kimś. Potem własnie jest rozpacz i darcie szat. To nie wyjazd turystyczny, gdzie jest się pod opieką, to życie. O doładowaniu konta sprawdź na stronie operatorów. Zależy, w jakiej sieci. Mam nadzieję, że ten wyjazd czegoś ją jednak nauczy i na drugi raz podejdzie do tego rozsądniej. Życzę Ci, żebyście mogły sie zobaczyć juz niebawem w Polsce. Ciao!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona nie pojechala do pracy na słoncu! no Boze! to raz. dwa tam wiekszosc rozmawia po angielsku. pojechała tam z kolezanka, jest tam bardzo duzo znajomych jej i kolezanki, oni zalatwili im ta prace. ale nie wypalilo, nie daje dziewczyna rady. pojechala pierwszy raz. wraca 23 lipca, ma juz zarezerowany bilet. jest ciezko. i nie chce winic nikogo za to, ale na umowie, ma napisane \"praca w hotelu, po 10 godzin, tyb dzienny\\\' a pracuje w nocy, nie w hotelu tylko w restauracji, sprzata kible, jest sama jak palec. no ciezko jest. ja was rozumiem, wiem, ze niektorym uda sie trafic na dobra prace (tak jak jej kolezance) ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×