Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna anonimowa

ZEZ... Czy ktoś też ma? Proszę o pomoc okulistów...

Polecane posty

Gość Ta babka z linku
ma lekkiego zeza ale ma za to super kolor oczu i nawet się tej wady nie zauważa :) nie martwcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie
ta strona nie otwiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez to mam. Zez zbiezny oka prawego. Normalnie go nie widać, tylko jak się zmęczę albo po alkoholu. Jak byłam mała miałam zeza (takiego widocznego), ale mi go wyleczyli. Pojawił się znowu w czasach licealnych. Byłam wtedy w Katowicach u takiej sławnej okulistki Gierek-Łapińskiej, może o niej słyszeliście? Ona stwierdziła, że ten mój nowy zez jest od jakiegos urazu w kręgosłupie szyjnym i wysłała mnie do neurologa. I faktycznie, ten to potwierdził. Okularów zadnych mi nie dali, bo widziałam dobrze. Dali za to cwiczenia na ten kręgoslup szyjny, ale nigdy, głupia ich nie robiłam. Teraz zauważyłam, że wzrok mi sie pogarsza, ale to pewnie od komputera i haftowania. Będę musiała się tym zając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz to samo jak
ta kolesiówa na linku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak ona ma, bo te linki ( z tamtego topiku tez) u mnie nijak nie działają. U mnie jest tak, że normalnie nie widac nic a nic. Dopiero jak się zmęcze długim czytaniem np., to oko \"leci\". Choc i to nie zawsze. Natomiast zawsze po alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalekowidzka
Jako dziecko miałam widocznego zeza zbieżnego lewego oka. Miałam operację. To nie jest takie straszne, przede wszystkim zabieg w żaden sposób nie odbywa się na gałce ocznej, tylko na mięśniu. Po operacji trochę bolało (miałam 7 lat i jakoś przebolałam :) ), a potem wada zaczęła się szybciutko zmniejszać. Teraz lekkiego zeza mam tylko jak jestem zmęczona, ludzie tego nie zauważają, jak mówię, że mam zeza, to wszyscy się dziwią i mówią, że nie widać ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalekowidzka
Aha, ćwiczenia też miałam, po operacji, na takich aparatach. Nigdy nie kazali mi jakoś specjalnie ćwiczyć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowinka1979
Cześć! Jest tu jeszcze kto? Mam ten sam problem i juz nie mam siły płakac po nocach. Boje się, że mi się pogorszy i że strace pracę :-( W dziciństwie miałam zeza, ale jakoś minął. Do tej pory zero! Aż pewnego razu, z dnia na dzień pogorszył mi się wzrok, poszłam do okulisty, ten zakropił mi atropinę i od tamtej pory zezuje mi oko (to słabsze) :O Zez nie jest tak widoczny, ale jak patrze na coś z bliska to mi oko ucieka :( Poza tym mam od tego momentu problemy z wyostrzeniem wzroku. Okulista powiedział, że tak jakby pogorszyło mi się widzenie obuoczne :( Boję się, że mój zez się powiększy :O W dodatku mam "kurzą ślepotę", mało co widze o zmierzchu (chyba do 1 m) i nad ranem (jak robi się wschód). Matwi mnie to. Jak nie urok to sraczka, bo mam juz mase innych problemów zdrowotnych :( Chcę normalnie zyc, cieszyć się życiem! Odpiszcie... Ps. Ja tez słyszałam o ćwiczeniach z palcem. Robię je praktycznie codziennie, na razie nie widze efektów :( ...a jeszcze kilka miesięcy temu nie miałam problemów z oczami, nie sądziłam, że spotka mnie zez :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allllicja
ja tez tak mam ale sie nie przejmuje. Nie pamietam kiedy ostatni raz ktos mi na to zwrocil uwage, bylo to tak dawno ;) Ludzie maja gorsze neidoskonalosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noir desir
Choć zeza osobiście nie mam, ale moja dziewczyna ma. W ogóle mi nie przeszkadza. Z początku miała duże kompleksy przede mną, chciała operację zrobić. Są ważniejsze rzeczy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zezowata111
a jak duzego zeza ma twoja dziewczyna? ja tez mam ten problem i strasznie sie tego wstydzę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowinka1979
Słuchajcie, bolą mnie oczy, taki tępy ból w oczodołach. Okuliści nic na to nie mówili, może sa to sprawy neurologiczne i trzeba prześwietlić głowę? Ja jestem osoba bardzo stresującą się, zwłaszcza w ostatnich 2-3 latach :( Może to ma jakiś związek? Ze stresem albo nerwicą? Wcześniej brałam ponad rok leki uspokajające, odstawiłam je i po 1-1,5 m-ca zaczeły się problemy z oczami :( Kiedys cos czytałam o ślepocie histerycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgddsfg
ZEZ Dla osób z bardziej skomplikowanymi rodzajami zeza, niezbędna jest pomoc wykwalifikowanego instruktora, gdyż przy tego rodzaju wadach, wrażenie odczuwania dynamicznego relaksu może być mylnie zinterpretowane i niewłaściwie zastosowane. Nie znaczy to, że techniki dynamicznego i pasywnego relaksu mogłyby być źle zastosowane i wykonane, ale że następujące po nich ćwiczenia mogłyby być wykonywane przy nie usuniętym w dostatecznym stopniu napięciu zmysłu wzroku. Wówczas te ćwiczenia nie polepszyły sytuacji praktykującego sztukę świadomego widzenia. Podkreślić jednakże należy, że metody i ćwiczenia relaksu zarówno pasywnego jak i dynamicznego są ze wszech miar zalecane, nawet w najcięższych przypadkach schorzeń wzroku. Mała, często niedostrzegalna wada wzroku, to znaczy rozbieżność jednego lub obu oczu, nieznaczne zaburzenie równowagi mięśni oczu może być przyczyną złego samopoczucia, zarówno jak chodzi o napięcie zmysłu wzroku, jak i ogólnego samopoczucia, z bólem głowy i nudnościami włącznie. Oto bardzo dobry przykład ćwiczenia stosowany w przypadku zeza opisany w książce A. Huxley'a “The Art of Seeing": Zrelaksuj się poprzez zakrycie dłońmi oczu; następnie weź ołówek i trzymaj go na odległość wyciągniętej ręki, na wysokości oczu, z czubkiem skierowanym w stronę nosa. Po czym przybliżaj ołówek coraz bliżej siebie normalnie mrugając oczami. Kiedy ołówek będzie już blisko twarzy, to zmień jego pozycję z poziomej na pionową. Trzymaj go tak bezpośrednio na wysokości nosa po prawej jego stronie w odległości około dziesięciu centymetrów od twarzy. Należy skupić się na ołówku i aby uniknąć wytrzeszczania oczu, trzeba przesuwać szybko uwagę ze szczytu do jego podstawy. Należy wykonać to pół tuzina razy, potem spojrzeć ponownie przez szczyt ołówka na jakiś oddalony przedmiot w drugim końcu pokoju. Gdy oczy pozostają skupione na tym oddalonym obiekcie, ołówek umiejscowiony bliżej oczu będzie sprawiał wrażenie rozdwojonego. Dla równolegle ustawionych oczu, te dwa ołówki będą wyglądały, jakby były oddalone od siebie o około dziesięciu centymetrów. Ale tam, gdzie występuje brak równowagi mięśni, dystans między dwoma obrazami ołówka okaże się dużo mniejszy. (A jeśli chodzi o silnego zeza, to zjawisko to w ogóle nie da się zaobserwować.) Gdy te dwa obrazy będą widziane zbyt blisko siebie, należy zamknąć oczy, “odpuścić sobie" i wyobrazić, że ciągle jeszcze patrzymy na ten oddalony przedmiot, przy czym odległość między tymi dwoma obrazami ołówka powinna zostać trochę zwiększona. Gdy wyraźnie wyobrazimy sobie normalny obraz, to oczy automatycznie zmierzać będą do takiego położenia, w którym będą mogły zaopatrzyć umysł w środki do widzenia właśnie takiego obrazu. W związku z tym, gdy otworzymy ponownie oczy i spojrzymy jeszcze raz w rzeczywistości na ten oddalony przedmiot, to te dwa obrazy ołówka, poprzednio widziane w mniejszym odstępie, będą teraz sprawiały wrażenie (oczywiście jeśli twój obraz wyobraźni był czysty i dokładny) dalej od siebie oddalonych. l znowu zamknij oczy i powtórz ten cały proces, tym razem wyobrażając sobie jednak, że ołówki są jeszcze dalej od siebie oddalone; po czym ponownie otwórz oczy i zweryfikuj swoją wyobraźnię. Rób to dalej, aż do czasu, gdy obydwa obrazy będą od siebie mniej więcej tak oddalone, że będą odpowiadały obrazom rzeczywiście oddalonych obrazów ołówka. Gdy to zostanie już osiągnięte, to należy zacząć bujać delikatnie z jednej na drugą stronę głową, spokojnie i regularnie mrugając oczyma i oddychając, tak jak to robimy zazwyczaj — i oczywiście nie przestawać patrzeć na ten oddalony przedmiot. Te dwa obrazy ołówka będą sprawiały teraz wrażenie ruchu w przeciwnym kierunku do ruchu głowy, ale zachowają swoją odległość od siebie. Ćwiczenie to można powtarzać często w przeciągu całego dnia, jeśli wprowadzeniem do niego będzie odprężenie poprzez przykrycie oczu dłońmi i towarzyszyć mu będzie swobodne mruganie i regularne oddychanie. Natychmiastowym rezultatem będzie nie zmęczenie, lecz odprężenie i rozluźnienie mięśni; a długotrwałym następstwem będzie stopniowa poprawa dawno nabytych nawyków nierównowagi mięśni. Kolejny rozdział prezentuje krótki esej autorstwa cytowanego już A. Huxley'a dotyczący czytania. Czytanie, jak już to było wspominane jest niezmiernie trudną czynnością dla naszego wzroku. Często jest też praktykowane nawet przez kilkanaście godzin dziennie, co może rodzić napięcia w organach wzroku i rzeź to powodować wady tego narządu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zeza, ale tylko po alkoholu.Generalnie jest lipa, bo żadnej laski na imprezach nie mogę wyrwać, najgorzej jest jak się mocno napiję, wtedy moje oczy to prawdziwy meksyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×