===========wyjaśniam i zapytuję=============

a nie boisz sie ze jak owa mezatka nieszczesliwa w malzenstwie moze poczuc do ciebie cos wiecej lub odwrotnie?to skomplikowaloby sprawe? i czemu juz jej nie rzniesz tylko siedzisz na forum? ty sie zastanwiasz czy ona?

...choć nie do końca mi wychodzi :o ale dziś piątek, to może się coś zmieni :)

Przepraszam bardzo gorąco. Mea culpa, mea maxima culpa. W ramach samobatożenia przystąpię teraz do budowania fontanny ze zużytych slomek i butelek z polichlorku etylenu, jakie zostały mi po napojach. Stróżom moralności zaś wszelki przyrzekam, że na ową mężatkę już nawet nie spojrzę pożadliwym wzrokiem! Wszystko z zamkniętymi oczami uczynię.

to nod tez zapchaj, zeby feromony nie doleciały...

po co uwodzisz mezatke, nie obchodzi Cie, ze byc moze unieszczesliwiasz jej meza?Malo jestw olnych kobiet? Takie Cie nie chca? Jak to jest?Jest na czarno jak chciales.Bez umoralniania, bez kazan, ot czysta ciekawosc.

wiesz co? zważywszy na to że 80%rzeczywistosci odbieramy przez wzrok, jestem za;) tylko nie spłaszczaj tak erotyzmu.

Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje mogło na raz ;) naraz ;) moze naraz na raz :D

mężatka bedzie dyskretna... pozdro czytaj ze zrozumieniem

no to czemu sie z nia jeszcze nie spotkales jak ona chcei ty chcesz?

dajcie mu spokój, on jest zboczony jak kazdy facet;)

sie nie spotkal, bo to oczekiwanie jest najlepsze ...ten dreszczyk emocji...

Chodzilo mi o postawe moralna OranVaga, czy nic go nie obchodzi druga strona (mąż tej kobiety), to, ze moze swiadomie wyrzadza mu krzywde. Sprawa prosta, o rozbijanie rodziny znowu chodzi.

Pożądania nie da się wyjaśnić z subiektywnego punktu widzenia. Same zastanówcie się nad tym, czy faktycznie dla nie-mężatki byłbym bardziej atrakcyjny? Nie rozmawiamy tu o uczuciach wyższych, tylko jak chce maalutka , o przejawach erotyzmu.

pozdro dziewczyno, na jakim Ty swiecie zyjesz? gdyby ludzi obchodzil drugi czlowiek to by nie było depresji, biedy i takich rzeczy poza tym to facet a ta babka chce sobie bzyknąć , to niech sobie bzyka..czasem czlowiek ma ochotę na takiego kolesia o wybujalym temepramencie

robi mniej szkoday niz gdyby fiknął z nie-męzatką

oranvag to czemu jeszcze nie bzykasz??? hehe cos mi sie wydaje ze duzo mowisz amalo...

Moralne kwestie nie podlegają tu dyskusji. Na wszelki wypadek umówmy się, że jestem zdemoralizowanym cynicznym libertynem, albo jak ktoś powiedział: zboczeńcem jak każdy facet (wasz też?!)

Zyje na takim swiecie, ze obchodzi mnie drugi czlowiek, a nie tylko szeroko pojety hedonizm, wiec spadam stad

Alez mnie też obchodzi drugi człowiek. Z pewnoscią postaram się, jeśli już, uczynić Jej przyjemność niejaką Skoro mi to zaproponowała, podejrzewam, że tego oczekuje ;) Co zaś się czasu tyczy: nie spędzam go tu aż tak wiele, a i sama pora \"bzykania\"(jak chcą co niektórzy) nie jest chyba jakoś ściśle określona ;)

nie jest ścisle okreslona? moze ona tylko sobie tak mowi zeby mowic a tak naprawde nie chce haha, jak ustalicie date wtedy mozesz mowic ze pobzykasz tak to tylko sobie o tym gadasz

..alez tu sam fakt, ze padla propozycja jest podniecający...ech po co to roztrząsać? akonczmy ten temat, bo mi się tez zachciało :o

hahaha, no naprawde, to seks polega na samym gadaniu?> to ja juz mialam 3 orgazmy:O mezatka nie chce ale se pogada, sprawa prosta

Nie gadam tak sobie, ani Ona pewnie też. Ja rozważam i chcę, Ona chce (tak mówi). Szybki numerek w bramie mnie nie interesuje, więc muszę poczekać na odpowiednie warunki ;)

mieszkacie w tym samym miescie? to odpowiednie warunki juz sa, wczym problem, umowcie sie i juz

ja tam gościa nie potępiam - byłabym hipokrytką skoro żonatymi nie gardzę. tyle w temacie.

tylko 1 rada - nie byle jak i byle gdzie - warto poczekać na dobrą okazję;)

Poza tym, drogie Panie Forumowiczki, dla mnie seks to jest coś, co znajduje się w głowie, a nie między nogami ;) Choć to \"instrmuntarium\" jest bardzo, bardzo \"przydatne\" :D A z tego co mi wiadomo, dla kobiet najwazniejsze są slowa. Czy choć jedna z Was seksila sie z jakimś facetem nie zamieniając z nim żadnego słowa, nigdy? ;)

masz rację \"milcząca opcjia\" mie wchodzi w grę:D

no tak, ale rozmawiacie ze soba oczym?ze sie kiedys tam spotkacie i bedziecie seksic czy mo ze wasza znajomosc narzie opiera sie na gruncie czytso kolezenskim, macie wspolne tematy, a w medzy czasie planujecie kiedys tam sie bzyknac, powiem Ci tak- nieszczesliwe mezatki czesto szukaja pocieszyciela tylko, i latwo je zauroczyc, a jak zauroczysz rozwlalasz ich malzenstwo

Zatem o co chodzi? Dlaczego mnie ukamieniować chcecie? Bo mam ochotę na seks z mężatką? Bo o nim myślę, zamiast zwyczajnie, jak prawdziwy facet, skorzystac z okazji i przelecieć ją chybcika? Nie rozumiem :o A może znajdzie się tu jakaś \"szlachetna\", która w obronie czci i dobrostanu małżeńskiego \"owej mężatki\" odda się w moje łapy w Jej zastepstwie? ;)