Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość boląca noga
Icemario, dziękuję. Mnie przez miesiąc leczyli na bolące biodro, rok wcześniej miałam wypadek i wtedy leczyłam kolano i biodro, myślę że już wtedy mój kręgosłup doznał urazu a teraz tylko "dołożyłam do pieca". Tak cy inaczej łykałam garściami tabletki przeciwbólowe i kuśtykałam z bólem. Myślę, że i tak mam szczęście, że szybko miałam rezonans i od razu skierowanie na neurochirurgię, szybki termin i teraz tylko niepewność, jak mam dbać żeby dobrze zadbać o proces dochodzenia do zdrowia. Jak się załatwia rehabilitację przez ZUS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
do boloca noga, wpisz w google ,,prewencja rentowa' i doczytasz wszystko. Mnie skierowanie do zus wypisal ortopeda bo przed kregoslupem posypalo mi sie kolano i bylam na dluzszym zwolnieniu, takie skierowanie skladasz w zus i czekasz na komisje lekarza orzecznika. Moga skierowac na rehabilitacje stacjonarna lub pobyt w sanatorium, ja bylam w Ciechocinku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
To skierowanie bylo wystawione z mysla o kolanie, kiedy jeszcze bladego pojecia nie mialam ze nie uda sie uniknac operacji kolana i ze dwa dni po tej operacji nie bede w stanie wstac z lozka a jak by tego bylo malo 6 tyg po kolanie bede operowana na kregoslup. Komisje mialam kilka dni po kregoslupie i bylo jak znalazl. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja otrzymałam skierowanie na rehabilitację od lekarza orzecznika z ZUS-u - na pierwszej "kontroli" lekarz sama mi ją zaproponowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, bardzo zainteresował mnie dzisiejszy temat a mianowicie rehabilitacja i senatorium. Jestem 3 miesiące po operacji rozerwania dysku L5-S1, niestety objawy nie minęły. Mam właśnie "drewnianą" skórę w wielu miejscach... chciałabym dostać się do senatorium albo na jakąś rehabilitację. Nie wiem jak to się załatwia, podczas kontroli w lutym lekarz bardzo niemiło mnie potraktował chociaż to była prywatna wizyta za 100 zł. Może dlatego że stwierdził "że śrubka pani odpadła od implanta" leży gdzieś miedzy kręgami, nie chciał odpowiedzieć co dalej z tym. Może ktoś wie jak załatwia się to senatorium, dodam że pracuję i jestem ubezpieczona w ZUS. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelemydloszare
do icemario.Człowieku ja nie daje nadzieii tylko pisze co wyczytałem po wymianie doświadczeń z ludzmi z Rosji .Jesteś lekarzem? Mogę Ci podać adresy ludzi którzy po operacji się już nie pozbierali nawet po nukleoplasyce-zero sportu a jeżeli można to wszystko na 50% Mam Ci i Wam dużo do powiedzenia bo ten temat jest mi znany .Ty jesteś zaślepiony operacją i zdania nie zmienisz a czy wieszże już 5 lat temu w Chinach dokonano przeszczepu dysku i w 100% zabiegi się powiodły.Jeżeli są osoby którym pomogła terapia manualna,ćwiczenia czy inne zabiegi to co im powiesz fart,trzeba walczyć i korzystać z różnych metod a ta jest szeroko opisana i potwierdzona niestety my jesteśmy jeszcze 100 lat za wschoderm w dziedzinie leczenia i tak jeszcze zostanie puki tacy goście jak ty będą popierać zabiegi 50%na 50% żyj dalej w swoim świecie pogadamy za parę lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
juz napisalam wyzej Edytko , moge tylko dodac ze na rehabilitacje moze tez skierowac lekarz orzecznik zus przy okazji kontroli zasadnosci zwolnienia ale na taka kontrole raczej nie masz wplywu chyba ze sama na siebie doniesiesz , to tyle jezeli chodzi o zus. Ewentualnie mozna poprosic lekarza przy wypisie po operacji o wniosek do sanatorium na NFZ , wtedy dosyc szybko sie wyjezdza, na 28 dni i za nic sie nie placi. Moze byc tez w kazdej chwili wystawiony wniosek przez lekarza poz ale wtedy wyjazd 21dni, jest jakas czesciowa odplatnosc i taki wyjazd nalezy sie raz na dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie dziękuję Dyskietko Czytając Twój post myślę że nasze przypadki są zbieżne (no może z wyjątkiem śrubki). Martwię się jednak że rok po operacji a objawy ciągle trwają. Dlaczego nie minęło odrętwienie czy późno operacja, czy błąd lekarza. Konsultowałaś to z innym lekarzem, na wizycie kontrolnej mój "a la lekarz" powiedział że można wziąć serię zastrzyków 30 na regenerację nerwów ale czy to pomże to on nie wie. A może specjalne odżywianie. Pozdrawiam Cię ciepło. PS. Czy dobrze zrozumiałam że lekarz rodzinny może mi dać skierowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 01
Usunięcie dysku między L3-L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->Edyta72 Witaj, u lekarza rodzinnego załatwia się wniosek o sanatorium. Po operacji się należy i na pewno łatwiej i szybciej można się dostać. Szczegółów jednak nie znam, bo się jeszcze sama nie starałam. Co do Twojego przypadku z śrubką, powiem szczerze, bardzo mnie on zaniepokoił. Dla mnie jako osoby postronnej wygląda to na poważny błąd lekarski. Ja bym na Twoim miejscu chyba w pierwszym odruchu żądała, żeby to zostało naprawione, a przynajmniej próbowała to skonsultować z jeszcze innym lekarzem. Nie chcę Cię straszyć, ale wydaje mi się to bardzo niebezpieczne dla Twojego zdrowia. Ale podkreślam, mówię to jako laik, nie widziałam zdjęcia rtg, nie jestem kimś kto może kompetetnie Tobie doradzić w tej konkretnej kwestii. Myślę jednak, że nie powinnaś zostawić tej sprawy tak samej sobie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
A no nie wraca bo zbyt dlugo chodzilam w ostrym stanie i mam uszkodzony nerw, czy sie zregeneruje ani ja ani moj doktor nie wiemy. Nie konsultowalam sie z nikim innym bo moj doktor od poczatku byl ze mna szczery, jesli mialo byc gorzej to mi otym mowil, mowil kiedy mniej wiecej minie i wszystko sie zgadzalo. Teraz pytalam czy powinnam brac Nivaline, powiedzial ze uwaza , ze w moim przypadlu nic to nie zmieni, tylko rehabilitacja i czas. Sama wiem ze nerwy regeneruja sie bardzo powoli. Po zabiegu bralam troche Milgamme N. Mnie Edytko nic sie nie odkreci bo tam gdzie bylam operowana nie robia wiecej niz jeden poziom i nie zakladaja stabilizacji ale mysle ze powinnas sie skonsultowac z innym lekarzem bo na szczerosc swojego doktora raczej nie masz co liczyc a moze jednak to nie powinno tak zostac. Tak, wniosek do sanatorium moze wypisac lekarz rodzinny. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Dyskietko i życzę powrotu do zupełnego zdrowia, nawet małymi kroczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za radę -snowdrop chaciałabym bardzo często być stanowcza ale zawsze brakuje do całości... teraz mam zamiar skonsultować to z innym lekarzem zabaczymy co dalej, 8 marca wracam do pracy i chciałabym to załatwić jeszcze przed pracą, jak miło jest tu na forum bo ktoś reaguje na twoje zmartwienia a w dzisiejszym świecie nie liczy się indywidualny człowiek jest traktowany masowo manufaktura... Pozdrawiam wszystich dyskmenów pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX01
Miesiąc temu miałem operację usunięcia dysku między L3-L4 po której została mi drętwa prawa noga(naibardziej łydka i stopa) Neurochirurg tłumaczył,dysk był duży i przy jego usuwaniu nastąpiła ingerencjia i obrzęk nerwów,lecz po kilku mies.drętw. pominno puścić.Po zdjęciu szwów trafilem na Oddz.Rehabilit.tego samego szpitala.Tam po dwóch dniach ćwiczeń(rozciąganie nóg)w trzech palcach stopy puściło drętwienie,a po 3-ech tygodn.nauczyłem się nieżle chodzić.Teraz jestem na zwoln.lek.do20.03 i wykonuję w domu zadane ćwiczenia ,dużo mam chodzić,a od wczoraj chodzę na zabiegi wspomagające(laser,prąd,terapuls).Mam pytanie do dyskmenów:CZ KTOŚ MIAŁPODOBNT PRZYPADEK I KIEDY EWENTUALNIE ODPUŚCIŁO DRĘTWIENIE.Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam zabieg w listopadzie ub.r. na odcinku L4-L5. Przed operacją lewa noga, a dokładniej zewnętrzna strona łydki i stopa, drętwiała mi tak, że nie mogłam jej zginać ani stawiać (kuśtykałam :)), miałam mrowienia, noga traciła swoją temperaturę, momentami była lodowata. Do tego wszystkiego dochodził oczywiście ból. Po 3 miesiącach nadal mi się "odzywa" mrowienie, zwłaszcza jak leżę na lewym boku i głównie pod wieczór (nie mogę przez to czasami zasnąć szybko), czasem ból trochę przeszyje, stopa jest też jeszcze momentami zimna, nie mogę jeszcze nią tak sprawnie poruszać jak zdrową, ale ogólnie jest duża poprawa. Na razie za dużo nie ćwiczę, zaczynam pływać, w marcu mam rozpocząć rehabilitację. Jeden lekarz powiedział mi, że do pół roku od zabiegu ma prawo jeszcze coś się dziać w nodze, w krzyżu, inny mówił, że jeszcze dłużej, że to zależy od organizmu i od tego, jakie były uszkodzenia nerwów. Ja z kolei najbardziej martwię się nie o nogę, ale o odcinek lędźwiowy i związaną z tym kwestię siedzenia. To mi sprawia jak na razie najwięcej problemów. Po prostu nie mogę za długo siedzieć, bo odzywa się ból. Oczywiście staram się podchodzić do tego racjonalnie, dawkować sobie jego długość, ale zastanawiam się czy za dwa miesiące, kiedy prawdopodobnie wrócę do pracy (tryb 10godzinny, głównie siedzenie przy komputerze), czy ja to będę w stanie wytrzymać. Jestem ciekawa jak Wy sobie z tym radzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam jeszcze napisać o samym drętwieniu nogi/stopy: u mnie raz się ono pojawia raz znika. Nie wiem od czego to zależy, ale 3m-ce po zabiegu czasem się jeszcze odzywa. Mam wrażenie jednak, że gdy się rozchodzę, tzn. po spacerze czy pływaniu, czy nawet w domu jak się trochę poruszam, to ono słabnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesołek
Moja noga jest drętwa od ponad roku, mimo samoistnego wycofania się przepukliny (obyło się bez operacji, póki co), ale noga nie puszcza, mimo że ruszam nią normalnie, to czuję stałe odrętwienie i żadne rehabilitacje nic nie dają. Nie wiem, czy to już tak zostanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
Pozycja siedzaca jest generalnie dla kregoslupa niekorzystna ale nie zwracamy na to uwagi do momentu kiedy nasz kregoslup ostro nie odmowi wspolpracy. Po moim zabiegu przez 3 m-ce mialam calkowity zakaz siadania nawet na chwile, zakaz obejmowal rowniez wizyty w WC. WSZYSTKO NA STOJACO, EWENTUALNIE PODPARCIE NA PRZEDRAMIONACH. Po tym czasie, majac na to blogoslawienstwo mojego kochanego doktora zaczelam troche siadac i dopiero wtedy zaczal bolec mnie kregoslup,. Na poczatku siadalam doslownie na pare minuti po woli ten czas wydluzalam ale generalnie siedzenia unikam. Okazalo sie ze po zabiegu nawet siedziec trzeba sie nauczyc bo tez po chili siedzenia w ulamku sekundy dretwiala mi noga i zrywalam sie z krzesla jak poparzona. Teraz takie dretwienia zdarzaja sie rzadziej. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyskietko, a mogę zapytać jak u Ciebie jest z pracą? Wróciłaś do niej, masz ją stojącą czy siedzącą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
Do pracy wracam za rowny miesiac. Moim problemem jest nie siedzenie bo to akurat jest roznie , troche siedzenia, duzo chodzenia. Klopot polega na tym ze czesto musze kogos dzwignac a raczej musialam. Mam teraz robic troche co innego , bez dzwigania ale i tak troche sie niepokoje bo schylac za bardzo tez nam nie wolno a tego juz nie unikne. Napisze wprost bo jak czytam to co sama pisze to wyglada jak bym cos krecila, jestem pielegniarka na ortopedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkich chorowitków. Proszę o pomoc w rozszyfrowaniu wyników badań. Nieco spłycona jest fizjologiczna lordoza kręgosłupa lędźwiowego w górnym odcinku i pogłębiona lordoza w dolnym. Tendencja do sacrum acutum. Niewielkie zaostrzenia krawędzi tylnych trzonów kręgowych. Obniżenie tarczy międzykręgowej L5-S1 z jej dehydratacją. Cechy niewielkiej mieszanej obrzękowo-tłuszczowej przebudowy struktury kostnej fragmentów trzonów kręgowych przyległych do tarczy międzykręgowej L5-S1 –I i II typ zmian zwyrodnieniowych wg Modica. Na tym poziomie stwierdza się ok. 10 mm szerokopodstawową tylno-prawoboczną protruzję krążka międzykręgowego z penetracją do zachyłka korzeniowego prawego, z modelowaniem worka oponowego, ze zwężeniem obu otworów międzykręgowych zwłaszcza prawego. Tylny obrys tarczy leży w bezpośrednim przyleganiu do korzenia prawego-korzeń nerwowy uciśnięty i przemieszczony grzbietowo-cechy konfliktu. Zmiany zwyrodnieniowe w stawach międzykręgowych tego segmentu wpuklają się do obu otworów międzykręgowych i do kanału kręgowego. Wymiar strzałkowy ograniczeń kostnych kanału kręgowego w odcinku lędźwiowym wynosi ok. 16 mm. Dolegliwości bólowe od ponad roku. Raz miałam poważny niedowład kończyn-po zastrzykach i garści tabletek przeciwbólowych po ok. 10 h przeszło. Czasami utykam na prawą nogę a gdy się rozchodzę ból ustępuje. Rehabilitacja była. Mam problem z porannym wstawaniem, ale wystarczy, że przejdę się po kuchni kilka razy (tam i z powrotem) i jest ok. Czy operacja jest konieczna? Czekam na wizytę u neurologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do taurii27kobieta++++>>dawno mnie nie było ,więc witam wszystkich:) Taurii-nie leczy się opisu tylko pacjenta!!!!10 h nie wyleczy z rwy,dyskopatii czy tzw.korzonków.osobiście byłem 5 miesięcy na zwolnieniu i NIC fizycznie nie robiłem(miałem rozerwany dysk l-5 s-1)Wziąłem ok 80-ciu zastrzyków,mase tabletek a o operacji kazał mi zapomnieć neurochirurg.Powiedział ,że przesłanką do operacji jest zatrzymanie(bądż nietrzymanie)kału i moczu.Posłuchałem,obeszło się bez operacji,funkcjonuję normalnie,pracuję fizycznie(siedzenie mi nie słuzy:) )Mój wiek 40 lat i nie słuchaj ludzi ,którzy mówią ,że tylko operacja.Leczenie zachowawcze funkcjonuje i ma się dobrze.Jestem tego żywym(jak na razie) przykładem.Uszy do góry i myśl pozytywnie -wiosna idzie,nie???Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do wesołek=====>>>Ja mam zdrętwiałą łydke(zewnętrzna strona) i duży paluch w prawej nodze .Trwa to od grudnia 2009 -czy mi to przeszkadza??Raczej nie ,w chodzeniu po górach nie ,w jeżdzie na nartach nie-czym się więc martwić???Może to kiedyś minie a może nie .Najważniejsze dla mnie jest to,że CHODZĘ!!!.pOZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zett
Nie zgadzam sie z tym namawianiem do unikania operacji. Nie tylko nietrzymanie moczu i kału jest przesłanka, ubytki neurologiczne również ale dla mnie argumantem za operacją był ogromny ból trwający 1 miesiąc, brak snu (2-3h na dobę) i praktycznie brak poprawy po rehabilitacji i masie leków, tabletek i zaszczyków. Nie miałem problemów z potrzebami fizjologicznymi. Nikogo nie namawiam na operacje ale nie dajcie sie zwieść i sami podejmojcie decyzje. Wystarczą 2-3 wizyty u specjalistów, neurochirurg + dobry ortopeda i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,że operacja to ostateczność ale boję się,że w końcu przestanę chodzić.Na razie nieźle funkcjonuję tylko te chwilowe "niedowłady" mnie przerażają.Dużo chodzę i to mi pomaga:)Dziękuję wszystkim za odp. Życzę zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boląca noga
Tak przestrzegacie przed operacją - myślę, że należy to rozpatrywać indywidualnie. Ja czekam na operację z niecierpliwością. Nie dość, że stopa mi opada na prawą stronę, czuję ciągłe mrowienie w nodze, ból łydki, ból stopy, "drewniane" odczucie w zewnętrznej stronie łydki to jeszcze ból -ból nie do wytrzymania. Źadne leki pbólowe nie są dość skuteczne, bym mogła jako tako funkcjonować. Dopiero plastry opioidalne pozwoliły mi na przespanie więcej niż 2-3godzin. U mnie fragment rozerwanego dysku wpadł do kanału rdzenia i uciska korzeń nerwu. Więc rwa kulszowa! Mam nadzieję, że po operacji znów będę mogła chodzić normalnie, znów założę buciki na obcasiku i znów będę mogła pojeździć na łyżwach. Póki co uważam na siebie bo nic innego nie mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaSzczecin
Witam! 22.08.2009 r. czyli dobre 6 miesięcy jestem po czesciowym usunieciu dysku miedzy l5/s1. Lekarz uznał, że zastosuje metodę jak najmniej ingerując w kręgosłp. na operacje zdecydowałm się po około 7 miesiącach nasilających się rwań bóli i nie przespanych nocy: tabletkach przeiwzapalnych, blokadachoraz ćwiczeniach. Każdy przypadek jest indywidualny, mojej kolezance pomogly blokadya wyła po nocach...mi nei pomogły.Chodzi o to żeby normalnie żyć...Do przemyslenia: im dłuzej jest ucisk na nerwy tym większe ryzyko że nawet po ich odbarczeniu objawy nie ustapią. Dla potrzebujacych mogę polecic lekarza ze Szczecina a "walą" do niego zewsząd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darek 69

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zett
Mi wystarczył miesiac lezenia w łóżku, brak snu (2-3godziny) ostry ból i praktycznie brak poprawy stanu zdrowia. Na operacje z NFZ z "koperta" czekałbym jeszcze ok 4 tygodni, zdecydowałem sie wydac oszczednosci ktore odkladam na dom i wykonałem zabieg w CKIR konstancin, w piatek umowilem sie na zabieg, w sobote oddalem krew do badań w poniedzialek o 9.00 miałem zabieg, w środe wyszedłem do domu, dzis (7 dni po zabiegu) byłem z psem na lekkim spacerze. Oczywiscie odczuwam lekki ból w plecach na wyskosci operowanego dysku, dretwienie nogi, palców i lekki ból w nodze. Ale jak na tą chwile jestem zadowolony z decyzji o zabiegu. Oczywiscie również lzejszy o sporo PLN. Ale na co wydawać jak nie na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×