KTOS POMOZE?JAk poradzic sobie z MYSLAMI o DZIEWCZYNIE ktorą widziało sie RAZ i

Zadomka to chyba nie do mnie bylo? :) bo ja bym bardzo chciął miec jeszcze raz tą szanse co jest praktycznie nierealne i nie wierze w to, że będzie mi ona dana.

i nigdy nie miałem dziewczyny :-)

a i jakie to miasto...

do Ciebie:) i do kazdego kto sam sobie odbiera taką szansę. dlaczego tak robi? jest lato, zatem sam sobie daj- stworz, okazje- daj szanse:) jak ludzie sami sobie robia [pod górkę:) po co?:) zycie moze i jets piekne, a we dwoje najpiekniejsze:)

:P

do -------> a ja mam 26 lat . Jest tu też taki koleś z tego co tu zauważyłem TMT co też nigdy nie miał dziewczyny. Ale to nie jest ważne bo dziewczyne niektorzy maja zeby miec a tu jest glupota moim zdaniem. Albo chca miec zeby nie byc samemu. Już to opisywałem powyzej w jaich to bylo okolicznościach i dla czego o tym ciągle mysle od ponad 2 tygodni.

2 tygni? a ja od 2 lat, a od roku to juz coraz intensywniej..

ale już pisałem, że takich dziewczyn nie spotyka sie w barach czy dyskotekach :( Już opisywałem dlaczego aż tak mniee tkneło i ciągle o tym myśle. Wszystyko jest w pierwszym poście :) Po prostu nie potrafie sobie wyobrazić "lepszej" osoby która tego dnia spotkałem.

musze wyjść do sklepu . Bede za 30 minut i chetnie podyskutuje jeśli beda chetni

a wiec jestem ponownie :) Ten topik mozna powiedzieć jest swego rodzaju czymś w stylu STRACONYCH SZANS. Dużo szans się takich w życiu ma. Jedne związane z pracą, inne z jakimś przeczuciem ktorego sie nie wykorzystało na loteri ;) ale najtrudniejsze są te miłosne :( - O tym można myśleć latami i gdybać i :O ale to gdybanie do niczego nie prowadzi. do----> Zadomka. ale co od 2 lat? :) nie możesz prszestać nmysleć o kimś? A znasz tą osobe?

nadziejach a raczej przegranych szansach :O moge do niego wstapic z miejsca. W porownaiu z toba ja moge sie powiesic za to co zrobilem- nie zrobilem. Bylem w takiej samej sytuacji, podobne okolicznosci praktycznie to samo. tylko ja mialem 2!!!!!!!! takie okazje. Jedna a poznij tydzien pozniej to samo i tez nie zagadalem :OOOOO:O:O:O moge sie nazwac najwiekszym palantem swiata

ja mogę się tak nazwać bo odrazu powinienem podejść tychlko z tego wrażenia to chyba mnie totalnie zamurowało jak nigdy wcześnij:(

ale wlasnie to zrozumiałe, dla osob ktore zyka na swiecie i maja te swoje iq to wiedza ze jak nam cos sie podoba to jednak gdzies umyka koncetracja itp robimy cos inaczje itp:)

a czy jakbym teraz poszedł w środe i czekam w tym samym miejscu i o tej samej porze z głupią i złudna nadziją, że może bedzie tendy przechodzić (np. z autobusu lub busa-co i tak jest mało realne bo tam nie ma przystanku :O ) to czy moge powiedzieć o sobie, że zgłupiałem i powinienem iść się już leczyć :O ? ( o ile nie jest za puźno)

dopsychiatryka to ci jeszcze troche brakuje :D

nie to nie jest głupie:) to wielkie, zobacz ile odwagi ale i emocji cie kosztuje i romantyczne, spontaniczne zobacz jak malo ludiz na to stac:) czekaj tam z usmiechem:)

ehhh ja tak mam i to nei pierwszy raz. wiem jak to jest taki mega zachwyt, ale on po pewnym czasie mija, potem pojawia sie ktos nowy jeszcze bardziej wspanialy i tak myslac o tym wszystkim czuje sie sztuczna

komu mija temu mija zachwyt? moj trwa tak dlugo, ze ten na spotkaniu nic mu nie ujmie doda tylko i uczni trwalszym:) a tra sa owszem ludzie co sie coroz innym zachwycaja. a le tylko dlatego, ze wchodza w relacje plytko.

jakby mnie bylo stac to bym za pierwszym razem podszedł a nie stałem zamurowany :O Znając mnie tak własnie zrobie ale to mi nic nie da (też znam sfoje szczęście (tu czytaj. brak szczęścia :( )

misło być swoje. :O

masz szczescie, tylko pozwol mu sie ujawnic:) jesli obawiasz sie, ze bedziesz stac jak zamurowany co jets zrozumiale, stan tak by cie ona widziala, podejdzie a usmiech wysztsko wyluzuje i pojdziecie juz razme:) ty przlamiesz krok bo przybedziesz a jej krok to bedzie podejsc, i bezie i sprawiedliwie i razem bedzieci budowac:)

nie wiem czy można to nazwać mega zachwyt! Zachwyt jest czymś innym. A to co mija to raczej zauroczenie. Tak przynajmniej mi się wydaje. p.s. Mi też to nie minie. Nawet nie będe miał szansy aby ten (niech bezie zachwyt) minoł bo poznani jej nie bedzie mi dane :( Kiedyś miałem podobna sytuacje ale nie na taką "skale" :) tylko tam zachodziłem w glowe kilka dni. Na szczęści poznij ja poznalem i spojrzłąem możnma powiedzieć trzezwym okiem :) Najgorsze jest w tym to że nie mam żadnej WYMÓWKI typu: byłem pijany to i wydawała się fajna, było ciemno i takie tam :O

nie bedziesz mial dane, jak sobi nie dasz to nie. Idz tam gdzie ona była:)

do-------> wodna_lilia Chyba do końca nie wiesz na czym problem polega. (pisąłem o tym na samym początku). Ja ją widziałem na ulicy. I moje miejsce tam było również bardzo przypadkowe. Musiałby się zdażyć cud abymją gdzięs kiedyś spotkał

pójde pójde. Już w tym tygodniu bym tam był ale byłem wpracy. A tak na margiesie

pójde pójde. Już w tym tygodniu bym tam był ale byłem wpracy. A tak na margiesie: "Było to 2 tygodnie temu. Siedziałem z koleżanką w sklepie (Ona sprzedaje tam) i z daleka wypatrzyłem, że idzie bardzo fajna dziewczyna. Miała ciemne okulary. Z daleka wyglądała na 23 lata. Jednak kiedy podeszła, zdjęła okulary i spytała się "czy można 2 bilety" zauważyłem swój błąd bo miała Ona około 19-20 lat " Szansa spotkania bliska 0-ru ( w moim przypadu bezwzgledne 0 )

nigdy nie miałem dziewczyny i mam 24 lata i 2 miesiace

nie taja znowu jesli ona kuouje tam bilety ciagle? no wlasnie:) popytaj kolezanki czy nie zna jej twarzy ciagle mowie jedno: sami tworzymy zycie:)

wiesz co mnie boli ze w glowach sie panom pierdoli wiesz co mnie boli ze nie ma juz prawdziwych przyjaciol wiesz co mnie boli ze ten swiat jeszcze sie toczy

chciałbym być takim optymistom jak Ty Wodna_lilia ale tam ani przystanku w pobliżu nie ma ani nic. A mnie też to boli. A jeszcze bardziej żenie ma teraz prawdziwych przyjaciół z którymi mozna pogadać, wszyscy dwulicowi zakłamani