Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izaB

rozstalam sie, tesknie, on niby tez-milczy,odezwac sie znów...?

Polecane posty

Gość serves
nie wiem czy nadal siedzi czy już wróil..ale gdzies w górach..nawet nie napisał gdzie... nie wiem jak to załatwić..ostro? zamieżam wygłosic monolog..napisany w rozpaczy ale tez w złości na niego..zamierzam mu powiedziec, ze tak się z ludzmi nie postępuje, ze nie kara się ich za to, ze czują.... ze nie deklaruje się pomocy i wsparcia by potem milczec... ehh jeszcze tydzień..ni e...5 dni..coraz blizej ta chwila.. boję się, ze wyjde na idotkę, ze okaże się ze on miał odpisac a nie mógł naprawdę nigdy bym się nie spodziewała takiego zachowania po nim powiem mu ze moze wykasowac wszystko co mu powiedziałam, ze moze udawac ze mnie nie zna... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serves

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serves
tylko jak zacząc rozmowę...jejku...boje sie tego...nie chcę cierpiec ale nie chę też zeby wyszło, zę jestem potworem...chce to załatwic kulturalnie i w taki sposób by poczuł, ze tak sie nie postepuje..z nikim...:( miesiąc nie wiem co on o mnie myskli..miesiąc...odezwał się po kilku dniach , miał wysłac maila, ale cos mu przeszkodziło teraz mi się wydaje, ze to była taka gra..że nic nie napisał do mnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serves
ile facet moze milczec? to dlaniego pewnie jest trudna sytuacja, domyślił się, ze cos czuje do niego..mół sie wystraszyć bo tego nie chce..ale ludzie, to powód by milczeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serves
chyba powiem Dobrej nocy i pójdę juz... dziękuję za rady..jesli jeszcze coś wam przyjdzie do głowy to piszcie a ja zajrze jutro..albo jeszcze dziś? hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez zajrze jutro. trzymajcie sie, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Do serves-Mój królewicz milczał 3 m-ce,zanim przemówił,ale to nie było już to samo.W międzyczasie przez 2 miesiące był z inną.Zadra pozostała,w dalszym ciągu czuję coś do niego,ale na pewno pierwsza się nie odezwę.W głębi duszy wiem,że to konieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
Cześć wszystkim, ja też się wczoraj wypowiadałam na ten sam temat Iza B-----> my mamy najbardziej podobną do siebie sytuację. Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi czuję pewne rozdarcie-z jednej strony, może i racja że to kobieta powinna dać coś z siebie, czuję że mogłoby to pomóc, z drugiej, myślę, że dlaczego??? Może znajdziemy jakiś mężczyzn, którzy opiszą to z własnej perspektywy? Zaraz założę podobny topik. ps. Smutno mi strasznie z tego wszystkiego, u mnie to 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serves
a ja wiem, ze się odezwe..tylko po to żeby wszystko wyjasnic i zakonczyc..beznadizejna znajomość...:( tmacie moze jakis pomysł jak zacząc rozmowe..bo ja to bym go od razu chciała objerzdżac..heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaB
Maronka - u mnie tez 2 tyg, ja w tym tyg musze zaatakować lokale do których on chodzi, aranżując przypadkowe spotkanie-ciekawe jak zareaguje. ale z moim szczesciem to pewnie on nigdzie sie nie wypusci i sie nie spotkamy ! hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) serves, a moze zalatw to od razu. bedziesz miala to z glowy. jesli sie wystraszyl, to milczy. nie chce Cie moze zranic. nie wszyscy faceci sa bezwzgledni. a on moze po prostu nie wiem, ze milczenie jest gorsze od prawdy. Mronka - chyba mamy prawo oczekiwac czegos od nich tez. dlaczego to kobieta ma pokazywac, ze jej zalezy? oczywiscie, czasami to jest ta ich cholerna duma. nie odezwa sie i juz. latwiej im to milczenie przychodzi niz nam. ale wierzcie mi. najgorzej jak dziewczyna wroci z podkulonym ogonem. wtedy maja nas w garsci i zero szacunku. przeszlam przez to. w zyciu sie juz pierwsza do faceta nie odezwe. a jesli on sie nie odzywa, to znaczy ze mu nie zalezy. a ja nie chce kogos komu nie zalezy. iza - powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
tak, niestety również do tego doszłam. Właściwie u większości z nas doszło do takiej sytuacji z przypadku....a co by było gdyby był poważny problem? Ktoś ładnie mi odpowiedział, że może on chciał do tego dopuścić- stąd to olewanie nas; a jak my mówimy "koniec, przerwa" to jemu to pasuje....i dlatego nic nie robi. W tej chwili czuję się oszukana, nie wierzę w żadną dumę, ani honor; które mogłyby stanąć na przeszkodzie. Popatrzcie same- ile razy mamy ochotę zrobić ten pierwszy krok, znów się odezwać....a oni? czy też w ten sposób myślą? w końcu są facetami, z założenia powinni coś zrobić. Czy to tak trudno napisać? zadzwonić? Jest mi trudno, i żle....ale w chwili gdy próbuję sobie usprawiedliwić jego milczenie, wyobrażam sobie go teraz szczęścliwego gdzieś tam....bo tak też może być, i odechciewa mi się. "Załuję, że go znałam....."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka123
smieszna jesteś zachowujesz się jak małolata a nie prościej było mu powiedzieć co od niego oczekujesz a nie od razu zrywać a teraz płakać faceci nie sa domyslni im trzeba wprost powiedzieć trzeba było powiedzieć że chcesz z nim jechac itp a on się nie odzywa bo nie wie o co Ci chodziło przecież on się starał .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
kobietka--------> jeżeli nie wie, to tym bardzie powinien starać się dowiedzieć, czyż nie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka123
a moze teraz mu lepiej samemu nie słyszy że coś żle robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
chyba, że tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maronka - mnie sie tez wydaje, ze jemu to pasuje. np jak jeszcze bylam w moim zwiazku, moj facet bardzo dlugo odzywal sie zawsze pierwszy. w koncu sie wkurzyl i przestal. a ja nie wiedzialam o co chodzi. potem np odezwalam sie pierwsza i mialam pretensje, ze on sie nie odzywa, to mowil, ze planowal, ale np dopiero wieczorem. jakies glupie kalkulacje. natomiast juz po rozstaniu nic nie zrobil. wiec tez mam wrazenie, ze po prostu zrobilam cos, co jemu pasowalo, ale po prostu nie mial odwagi sam tego zrobic. to jest tak. dopoki mojemu facetowai zalezalo - odzywal sie, bo bal sie, ze mnie straci. potem upewnil sie, ze mnie ma i koniec. pewnie tez przestalo mu zalezec. ale to oznacza, ze to nie byl ten. kobietka czesciowo ma racje. dzisiaj nie posatpilabym tak samo. probowalabym rozmawiac, ratowac sytuacje. teraz jest juz z apozno. ale z drugiej strony, od faceta tez mozna czegos oczekiwac, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfsadfsad
myślę że właśnie o bardzo podobnej sytuacji śpiewa Ewelina Flinta, przeczytajcie tylko, ja właściwie każde słowo mogę podpasować do siebie: Zacieram ślady twoich ust, ukrywam żywy ciągle gniew, Udaję, że to już nie moja sprawa Obdzielam sobą każdy dzień, sprzedaję myśli byle gdzie, A wszystko po to, by upewnić się, że umiem Sama sypiać, sama spędzać każdy czas, spojrzeć sobie w twarz Żałuje, że cię znałam, żałuję, że kochałam, Bo nie wart jesteś żadnej łzy, nie chciałeś wierzyć im Żałuję, że cię znałam, żałuję, że ufałam I powiem to, choć szkoda słów, że będziesz kiedyś sam Całkiem sam i bez żadnych szans Całkiem sam, tak jak kiedyś ja Całkiem sam... Znowu szare dni dopadły mnie, ciało snuje się jak cień Słowa bolą dziś jak dawniej, idę Ślady ust zmieniają się, ślady stóp, co depczą mnie Choć zacieram je, upewniam się, że umiem Sama sypiać, sama spędzać każdy czas, spojrzeć sobie w twarz Żałuje, że cię znałam, żałuję że kochałam, Bo nie wart jesteś żadnej łzy, nie chciałeś wierzyć im Żałuję że cię znałam, żałuję ze ufałam I powiem to, choć szkoda słów, że będziesz kiedyś sam Całkiem sam i bez żadnych szans Całkiem sam, tak jak kiedyś ja Całkiem sam... Mogłeś mnie dla siebie mieć, Mogłeś, ale czas nie ten Mogłeś wszystko, tylko jedno słowo twoje Mogłeś być na zawsze tak Mogłeś być... A teraz bądź ze sobą sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
chce mi się płakać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze. ale jesli jemu nie zalezy to po co Ci taki ktos? zaslugujesz na kogos innego. ech. moj tez nic nie zrobil. nie moglam uwierzyc w jego obojetnosc, brak reakcji. dzisiaj ma jakas inna. nie kochal mnie. boli. bardzo boli. ale trzeba isc do przodu. wiele ludzi przechodzi przez to co my. a potem jednak zakochuja sie i sa jeszcze szczesliwsi. musimy w to wierzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
No i jestem znów, przeżywam jakiś kryzys dziś z tym wszystkim. Byłam na zakupach z koleżankami, nic nie mówiłam; ale przyszłam do domu i musiałam ulżyć emocjom, płaczem. No tak, podtrzymuję wcześniejsze zdanie; nawet bałabym się tego, że ja pierwsza zrobię coś, ułoży się- ale tylko pozornie- przyjmie to, co jest....a jak mu się znów znudzi, to odpuści. Ja też nie mogę uwierzyć w tą jego obojętność. Wiem, że nic nie zrobię; że muszę go sobie odpuścić i tyle; jednak chcę tylko jak najszybciej o nim zapomnieć i to mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
nawiasem mówiąc, przypomniała mi się moja koleżanka, która była kompletnie olewana przez jej faceta. Trwało to mniej więcej pół roku; a ona mimo cierpienia nic na nim nie wymuszała i czekała......wiecie jaki był efekt? koleś chciał ułożyc swoje sprawy, jak już to zrobił obdarzył kumpele wielkim uczuciem. Za co? za cierpliwość. Są już razem dwa lata, i wszystko się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaB
ja to juz nie wytrzymuje, nikomu nic nie mówie, jedyne komu to tu na kafeterii, nie chce żeby mu ktos doniósł jak to tesknie, rany, ciezko tak życ - wielka niewiadoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
och Iza, ja też nic nie mówię, nie mam siły o tym opowiadać....doskonale Cię rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
Iza- A Ty w ogóle wierzysz w to, że się odezwie, bo ja po tych dzisiejszych rozmowach na kafe, już nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaB
a może by tak pusci fame że tęsnimy żeby doszo do nich? może cos sie ruszy?? co o tym myśliisz? czy raczej głupi pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaB
wydaje mi sie że sie nie odezwie, chyba zrozumiał że to koniec, skonczylam związe, nie odzywam sie do niego, ciężko tak, ale raczej jak nie pomogę temu związkowi to nic sie nie ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaB
za honorowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maronka
co do puszczenia famy, to ja nie jestem za; wolałabym załatwić to między nami; co do ratowania związku to być może masz rację; i zrób jak czujesz; może dzięki temu odbudujesz coś wielkiego; ja z kolei nie mam na to siły, może pod wpływem tego co przeczytałam dziś; moze pod wpływem obecnych myśli;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×