Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dolinaaaa

czemu Ona tak na mnie mowi????? i czemu znowu te pieniadzeeeeee!!!

Polecane posty

Gość dolinaaaa

Jestem studentka i studiuje w innym miescie (na szczescie bo bym zwariowala), stac mnie na wszystko (w granicach rozsadku oczywiscie) AAALLLEEEEE od kilku lat mama mnie strasze krzywdzi, brzydko na mnie mowi- wrecz obraza mnie, wypomina mi ze wydaje kupe pieniedzy na szkole (chodze do prywatnej) ze lepiej byloby jej bez nas (mam jeszcze brata tez na prywatnej uczelni) ze sobie by podrozowala, ze wydaje na mnie kupe pieniedzy, ze nie moze doczekac sie kiedy sie wyprowadze i zaczne sama na siebie zarabiac itd...dzisiaj sie znowu poklocilysmy i znowu mnie okropnie wyzywala.... to bardzo przyker mowie jej zeby mnie nie obrazala i nie przezywala tak a Ona milczy...przykre jest jak mnie tak nazywa (jak nie napisze bo przykro!!) i juz nie moge wysiedziec w tym domu mam chec jej wszystko wygarnac ale wiem ze to nie najleprzy pomysl...co mam zrobic? Jesli chodzi o rozmowe to NIE MA SZANS prubowalam to jest kobieta juz wyonczona zyciem i jak zwykle na zawsze racje we wszystkim!! Czy nie lepiej zyc skromnie ale w spokoju??? czasami tego bardzo chce... miec spokoj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona pije??? wygarnij...zamieskzaj w akademiku,,znajdz prace i zarabiaj na mieskznaie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darmozjadem cie nazywa
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przenieś sie na ogólny
tam wiecej osób coś ci doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolinaaaa
nie, nie pije, to kobieta bardzo zapracowana, nazywa mnie gorzej ;( p.s. sorka ze na forum Zdrowie i Uroda ale tylko tu czytam i odruchowo napisalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolinaaaa
tak szczerze to nie mialabym czasu na prace... poza studiami ucze sie prywatnie jezykow ;(( to nie jest dla mnie takie latwe.... samemu zaczac bo zwykle mialam co chcialalm i ciezko teraz by bylo... prace tez mialam (mam) zaklepana i ciezko przejsc na prace np. kelnerki czy cos takiego.... nie robilam tego nie mam doswiadczenia.... ;( zreszta samam mama mowi ze mam najpierw studia skonczy a potem praca... ja chcialabym pracowac nawet bardzo ale nie poradze sobie... Jedyny plan jak na razie to z chlopakiem chcemy za granice wyjechac na stale i sami za swoje zyc.... Ja tam nic nie chcee od rodzicow, juz na pewno tej kasy.... ale na razie jestem skazana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche rozumiem mame
chociaz nie powinna wyzywac i byc wulgarna moze miec dosyc takiego obciazenia finansowego doroslych przeciez osob i to na prywatnych uczelniach warto by ja odciazyc i zmienic uczelnie na panstwowa oraz dorabiac jak wiekszosc studentow, na wlasne kieszonkowe mozna sobie dorobic ( czego ja nie robilam- od pilnowania dzieci po promocje, ty masz mozliwosc korepetycji z jezyka ), istnieje stypendium naukowe, wydatki mozna znacznie ograniczyc ( np zabierac wlasne kanapki i wode na zajecia zamiast kawiarenka ) przemysl to, postaraj sie postawic w pozycji mamy, 18 lat juz dawno pokonczyliscie zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja mama pewnie wchodzi w tzw. trudny wiek, zapewne pojawiają się przykre objawy menopauzy. Do tego dochodzi przemęczenie, znużenie życiem, a mama wyżywa się na dzieciach:P Na którym jesteś roku studiów?? Jaki to kierunek?? Ja na Twoim miejscu dobrnęłabym do końca studiów, potem znalazła pracę i usamodzielniła się od rodzicielki. Staraj się, żeby Twoje przyjazdy do domu były sporadyczne. Tym samym nie będziesz denerwowała mamy swoim widokiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej sory ale skoro
jesteś studentką i "prUbowałaś" to moim zdaniem twoja matka ma rację:o Po co ma łożyć na naukę takiego lenia i nieroba?! Przecież piszesz jak kompletna idiotka:o To jest totalny obciach, żeby w tym wieku, będąc studentem, nie umieć pisać po polsku:o Idziesz na łatwiznę. Twoja matka może ma dość kupowania bluzeczek i perfum swojej dorosłej, ale infantylnej i leniwej córeczce. Może zawiodłaś jej ambicje. Może uważa, że masz warunki do wszystkiego, a nic nie robisz, żeby się rozwijać... Moim zdaniem powinnaś iść na państwowe studia. Jeżeli tam nie możesz się dostać, to żadna z ciebie studentka:o Mamusia płaci za to, żeby ktoś, kto nawet nie potrafi pisać po polsku, mógł się "uczyć", czyli przez 5 lat się obijać za jej pieniądze:o Znam mnóstwo ludzi, którzy studiują dwa kierunki na UW, na dziennych, w dodatku pracują. Jeśli sobie nie radzisz, to już twój problem. Ja uważam, że jesteś niepoważna:o Sama piszesz, że twoja matka jest wykończona, pewnie tyra całymi dniami i ma dość stresu, że musi sobie radzić we wszystkim najlepiej, żeby utrzymać dwójkę nierobów:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany..
ale ty to dopiero trujesz! Pewnie żal ci dupe ściska że komuś rodzic finansuje studia bo tobie nigdy pewnie rodzice by nie dawali kasy. Masz beznadziejny charakter. Nie wiem kto z tobą wytrzymuje, a ci twoi znajomi to chyba cyborgi. Autorko nie martw się. Każdy rodzic miewa czasem takie kryzysy, ale gdyby Twoja mama nie chciała to nie opłacałaby ci studiów, a mimo wszystko utrzymuje Cię, więc to chyba jest ważniejszy przejaw jej troski niż chwilowe przykre słowa. Po prostu się ucz najlepiej jak tylko możesz, a reszta z czasem sama się rozwiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cinka
Jak na studentkę,to trochę za dużo błędów w Twojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi się że
marna z ciebie studentka i nie potrafisz sobie poradzić w życiu:) Ale za pieniądze można kupić wiele, także nie martw się:) Jak widać, twojej matce udało się kupic nawet ciebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To źle, ze Twoja mama Cie wyzywa. Ale powinnaś się cieszyć, ze Cię utrzymuje, przeciez te studia kosztują i to wiele + koszt utrzymania w innym mieście. Więc powinnaś być jej wdzięczna, bo wątpie że sama dałabyś rade sie utrzymać!!!! Więc nie narzekaj, inni maja gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko topiku przestań
marudzić i narzekac na matkę (cud, ze tyle rzeczy ci opłaca!!) tylko weź się do roboty!! na pewno możesz tylko ci sie nie chce i wymyślasz 10000 powodów, żeby tego nie robić! Jestes leniwa i wygodniej ci żyć na czyims utrzymaniu zamiast zarabiac na siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź sie do roboty
są wakacje - znalazłaś coś, jaką dorywczą pracę? Zresztą jak studiujesz też możesz pracować. Ja przez całe studia pracowałam i utrzymywałam się sama, wynajmowałam mieszkanie. Raz było lepiej raz gorzej - ale wolę samodzielnosć niż siedzieć komuś na karku i jeszcze marudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wycinanka
wspolczuje matki. Nierozumiem takich "rodzicow". Ja mam jednak skarb - mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku...
współczuje ci,ale i dobrze rozumiem-u mnie niestety jest to samo tyle,że mieszkamy u teściów i ciągle jest coś nam wypominane:(ja swoich dzieci nie będę tak traktować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też Kaśka
Jestem matką dwudziestolatka,który uczył sie od dłóższego czasu tylko prywatnie ,miał to co chciał .Nic mu nie wygadywałam ,ale w kwietniu przerwał nauke i wyjechał do Anglii.Nie dlatego ,ze mu sie działa krzywda ,ale tylko dlatego aby sobie udowodnic na co go stać .Dobrze znał jezyk i znalazł sobie sam prace i mieszkanie .Już sie bałam ,że wychowałam KLUSKA a tu takie miłe zaskoczenie .Dobrze,że sie uczysz ,ale dlaczego na mamy garbie ?Daj spokój mysle ,że sytuacja materialna przerasta Twoją mame i dlatego "gada od rzeczy" A tak na koniec to kto powiedział ,że ona musi a Ty nie .Ja tą sytuacje odbieram jako brak szacunku do mamy.A kiedy ona ma sie tak właściwie cieszyć życiem.Wybacz mnie sie udało ,bo stać mnie i na przyjemności ,ale nie wiem jaka jest Wasza sytuacja materialna .Wejdziesz w dorosłe życie nie brudząc sobie rączek pracą ,bo co ,bo jest ktoś ,kto pcha ten ciężki wózek?Może jak zapracujesz na jeden semestr bedziesz rozumiała bardziej mame,bo ona Cie i tak kocha ,ale juz może nie ma siły i motywacji do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomon
rzeczywiscie Twoja matka musi byc juz tak sfrustrowana ciaglym placeniem kasy za wasze studia i tak ja to dobija(napewno chcialaby przezyc inaczej te "pozniejsze" lata - i ma swiadomosc ze wy jej to uniemozliwiacie), tez mnie dziwi cos -piszesz na wiele cie stac(chyba twoja matke:o) i nie jest ci z tym zle ze to sa ciezko zarobione pieniadze matki o ktre jest cala awantura ? sama studiuje poza miejscem zamieszkania i wiesz ile wydaje miesiecznie na zycie(procz dachu nad glowa) -niecale 100zl bo wiem jak trudno jest mojej matce oczywiscie mama sama musiala pozwolic na stutuacje gdzie pelnoletnie dzieci nie sa zbyt samodzielne choc z 2 strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolinaaaa
Wiec taakkk.... napisalam namiastke tego wszystkiego co mam, co robie codziennie... moze Was to zdziwi (na pewno tak) to jak przyjezdzam do domu to sprzatam caly dom, pomagam w pracy.... nie pracuje tylko jak jestem w innym miescie (gdzie studiuje). To nie jest tak ze nie pracuje, nic nie robie (nie macie zielonego pojecia!- ale nie mam do Was pretensji bo skad macie to wiedziec). Mam brata ktory pije, nic nie robi, ma wszystko gdzies... a dzisiaj uslyszalam od mamy ze jestem nieco lepsza od niego ale tez nic nie robie... nie wazne ze sprzatam, robie obiady, pomagam w pracy (co w przeciwienstwie do brata nie mozna powiedziec).. ale pewnie to tez sie nie liczy... co???... chlopak poznal moja Mame i mi wspolczuje, wie jak potrafi mowic, ranic.... Ja wiem ze moja Mama ma dosc pewnych rzeczy (jest po rozwodzie z ojcem i do tej pory ma z nim problemy) ale na litosc boska jak mozna sie tak na swoje dzieci wydzierac, mowic okropne rzeczy??? jest mi naprawde glupio bo mam chlopaka (jestem z nim 4lata-oczywiscie moja Mama go nie akceptuje bo nie jest bogaty) i w jego rodzinie jest nie do pomyslenia zeby takie slowa na kogos powiedziec, a u mnie jak przyjezdzam (chociazby dzisiaj) slysze non-stop. Obrywam za brata (a jest starszy o 3lata) bo jak mama do niego mowi to on ma to gdzies wiec wszystko w moja strone skierowane jakbym cos na to poradzila.... slucham za kazdym razem jakiego to mam ojca ...... :( ) staram sie pomaac ale (dzisiaj znowu to uslyszalam) jak zwykle Mama uwaza ze to jest nic... aha do wiadomosci-to w tym roku bede miec stypendium naukowe (pierwszy raz) ciesze sie ale co z tego jak problemu to nie zalatwi... ***Oliwia***--> tak wlasnie zrobie dobrne do studiow, wycierpie to a potem w pizdu jade z chlopakiem za granice ii moze tam bede miec spokój.. aaa wlasnie chcialam dodac, ze nie jestem zadną lalunia, w szpileczkach ip.. jestem skromna osoba i nie widac po mnie ze stac MOJA MAME na pewne rzeczy. i ostatnie-nie to ze nic nie robie tylko wydaje kase i normalnie kupuje se nie patrzac na ceny...tak nie jest.... ja prawie wcale nie chodze po sklepach tylko tak naprawde mama mi wiecej kupuje-nie mam mani lazenia i wydawania kasy bez opamietania- jak nie potrzebyje to nie kupuje a jesli tak jest to baaaardzo rzadko... Dziekuje za wszystkie odp mysalam, ze to mi cos pomoze... niestety nie znaja calej mojej historii ciezko mi podzielac Wasze zdania... mimo to dzieki i 3majcie sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ma klimakterium
i problemy finansowe. to mieszanka wybuchowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×