wypadek w ciąży

Moja koleżanka miała dwa wypadki samochodowe w ciązy i dwa wstrząsy mózgu. Za drugim razem w 8 miesiącu ciąży wypadek naprawde był poważny. Straciła przytomność i złamała sobie szczęke. Dzidzi podobno nic sie nie stało. Gdy doszło do rozwiązania jej dzidzia była owinieta pępowina i musiała mieć cesarke . Jej dzidzia urodziła sie naprawdę malutka 2.5 kg i 50 cm. Zastanawiam sie czy takie przeżycia matki wpływaja na dziecko w brzuszku...Piszcie co o tym sądzicie........

:)

rany...a ja mam wrazenie ...ze świetnie wymyslasz bajki...:)

dzidzia, dziecko w brzuszku... Ty dorosła jesteś?

Nie wymyślam to sie stało naprawdę. Wydaje sie takie nieprawdziwe? Jak sie o tym dowiedziałm to skóra mi dębem stanęła

ok może za dużo użyłam słowa dzidzia ale jak mam pisać "płód"? Wydaje mi sie że dzidzia czy dzieckow brzuszku brzmi w tym wypadku lepiej. Jeśli nie macie ochoty tego komentowac to nie piszcie nic :) Ja poprosu dużo sie zastanawiałam nad tym co sie wydarzyło

ci debem stanela dobreee

2,5 kg i 50 cm, to nie jest znowu taka malutka dzidzia. Wcześniaki mają czasami 500 g i przeżywają. A owinięcie pępowiną może nie mieć związku z wypadkiem.

Rozumiem, tylko te dziecko nie było wcześniakiem tylko urodziło sie o czasie. Zastanawiam sie czy ten wypadek nie wpłynie na dalsze jego życie. Czy dziecko będąc w brzuchu matki odczuwa takie silne emocje jak matka i czy to nie wpływa na niego negatywnie? Nie które choroby dzieci dopiero ujawniaja sie po jakimś czasie.

TO dziecko....:O