Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość polianna

smutno mi...bardzo...zero szacunku

Polecane posty

Gość polianna
kkkjjj gdybym sama nie prowadziła, chyba nie ośmieliłabym się w ogóle odzywać :D Mamy zupełnie inny styl jazdy - ja bardziej płynny, on szarpie :) Przywykłam do tego, nie zrzędzę i tego samego oczekuję od drugiej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H-e-h-e
polianna - majjja ma racje :-) Nawet w ajbardziej udanym zwiazku zdazaja sie nieporozumienia, zlosliwosci.. Kazdemu zdarza sie powiedziec cos niestosownego , ale nie warto rozkladac tego na czynniki pierwsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianna
hehe - gdybym miala kazda sprzeczke rozkladac na czynniki pierwsze, rozstalibysy sie po pol roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianna
taa no i owszem wrocil... ale wg niego nic sie nie stalo i z tego co widze przepraszac nie zamierza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lomatko
a moze po prostu sie przestraszyl, ze malo nie wjechal w tego kolesia.. zdenerwowal sie i ryknal bez zastanowienia.. moze zastresowalas go bardzo tym upomnieniem.. mi sie czasem tak zdarza i wcale nie znaczy to, ze nie mam szacunku do partnera.. troche empatii dziewuchy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój jak prowadzi auto
to sie zachowuje jakby wszystkie rozumy pozjadał, a jak wrzeszczę by uważał lub zwolnił to mi zawsze powtarza: to zrób prawo jady i sama kieruj! Też potrafi być niemiły czasem, wie cnie przejmuj sie aż tak. Fakt trichę przesadził z tym zwrotem, ale może był wkurzony bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×