PYTANIE DO KAŻDEGO KTO BYŁ LUB JEST ZAKOCHANY

Mam pewne pytanie.. chodzi o bliską mi osobe (dziewczyne) i postanowilam was zapytac bo zaczelam sie nad czyms zastanawiac... wyobrazcie sobie ze pewna dziewczyna była z zwiazku ale nie czuła 'tego czegos' do pewnego chłopaka i sie rozstali a po kilka lutach ona stwierdza ze chyba to czuje (chemia czy jak to nazwac) i chce do niego wrócic...? czy to jest mozliwe? czy to tylko efekt spotkania po latach i jak wroci do niego to znowu zauwazy ze to nie milosc ? co myslicie?

a kiedy jest chemia to to sie od razu wie i czuje nie czeka sie na to i nie stwierdza ze jednak ta chemia jest

jesli rozstanie nie bylo burzliwe, nie wyniklo z kłotni, tylko np. obie strony uznaly po postu ze nie chca dluzej tego ciagnac - mozna sprobowac

ale lepiej porzadnie to sobie przemyslec, zeby znowu uczucie nie "ucieklo" po paru miesiacach

ich rozstanie było burzliwe dla niego, bo on ponoc kochał

a ja uwazam, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki. To sie nie sprawdza. A do bylych czesto czuje sie jakis sentyment, ale to juz nie jest to samo.

jesli nie jest tzw. obrazalski i wiesz ze nadal o niej pamieta to niech sprobuje

ja byłam z facetem 2 m-ce, potem od niego odeszłam, po ponad roku wróciliśmy do siebie, chociaż wcześniej też myślałam, że 2 razy do tej samej rzeki to lepiej nie. teraz jesteśmy razem 4 lata i jest naprawdę cudownie. może czasem warto zaryzykować?

a gdy byłas z nim przez te 2 miechy to co do niego czułas? ty zerwałas? dlaczego?

przez 2 m-ce było pięknie - kwiaty, wiersze, romantyczne wyznania.. tylko ja chciałam, żeby jednocześnie był FACETEM - silnym, czasami dominującym, męskim, chciałam żeby mnie pragnął do szaleństwa.. a on to dusił w sobie, bo nie chciał żebym pomyślała że jest taki jak wszyscy.. ;-)

tak naprawdę szczerze porozmawialiśmy długo długo później i postanowiliśmy spróbować jeszcze raz. wybaczył mi że odeszłam, wybaczył wszystko co zrobiłam

przez te 2 m-ce byłam w nim zakochana, ale nie byłam pewna czy go kocham. zrozumiałam, że tak po dwóch nieudanych związkach

rzeka nigdy nie jest ta sama..

?

woda płynie, wszystko sie zmienia.. ludzie dojrzewają, zmieniają się.. czasami warto dać komuś szansę, ale.. tymi szansami nie można tez szastać.. aby dać komuś szansę, ta osoba powinna bardzo sie o nia postarać.. jesli nie wykaze prawdziwej checi, to nie ma co zawracać sobie głowy.. i zawsze trzeba brać poprawkę na to, że jednak zostalismy przez tego kogoś zranieni.. żeby potam nie bolało jeszcze bardziej.. ale czasami naprawde warto spróbować z kimś jeszcze raz.. oboje wtedy ludzie są dojrzalsi, z doświadczeniem zranienia i ranienia, jeśli sie postaraja, to bedzie jeszcze piekniej.. jeśli jednak nie..

Ja dałam szansę. Na razie jest ok. Jak będzie potem? Nie wiem.