CZY KTORAS Z WAS MNIE ZROZUMIE?????????????

Moj chlopak z ktorym jestem juz ponad 2 lata czesto mowi gdy idziemy na miescie,czy widzi jakies zdjecie czy aktorke np ale ta dziewczyna jest ładna,ale ma figure,jest sliczna itp.Ale zaraz dodaje ale nie taka jak ja.Czasem mowi to robiąc mi na złość bo wie ze tego nielubie.A to mi bardzo przeszkadza.Tylko nie mowicie ze on by mnie zdradził czy to pierwszy krok do zdrady bo jestesmy ze sobą prawie 24h i wiem ze miał duzo okazji do zdrady ale tego nie zrobił.Po prostu on dzieli sie ze mną swoimi pogladami ktore mi sprawiają przykrosc i on o tym wie ze tego nie lubie.Przed chwilką własnie z tego powodu sie pokłocilismy.Czy uwazacie ze ja jestem przewrazliwiona czy to jednak on popełnia bład?Prosze o komentarze i poradę.I czy wy takze spotykacie sie z czyms takim?

był były chłopak chciał bym się odchudzała ( a nie byłam mega gruba). Zniechęciło mnie to do niego, bo albo mnie ktoś kocha i akceptuje taką jaka jestem, albo niech spada. Teraz ma kobietę mega otyłą i jakoś mu to nie przeszkadza. Są już ze sobą bardzo długo. W sumie to nie wiem jak się ustosunkować do tego że oglądają się za INNYMI kobietami. Mi to nie przeszkadza, jeżeli w jest nam razem dobrze i akceptuje mnie w 100% w intymnych chwilach naszego życia.Że lubi jak nago chodzę po mieszkaniu i napala się jak się nachylam by coś podnieść z pogłogi. Gdy nie pozwla mi kąpać się samej jak jesteśmy razem.

Po prosu tez wyrazaj glosno swoje poglady, kiedy widzisz dobrze zbudowanego faceta.

autorce tematu chodziło chyba o to, że jej chłopak nie chce jej w żaden sposób sprawić przykrości i to dla niej wygląda tak jakby bał się przy niej mówić to co naprawdę myśli. Możesz mu zawsze powiedzieć, że nie obrazisz się jeśli on będzie myślał inaczej niż Ty, że mogą mu się podobac inne kobiety i ma do tego prawo (tzn. może powiedzieć, że jest ładna i tyle :P) a Ty nie będziesz miała do niego o to żalu :)

Ja go sie nie wstydze,ani on mnie,jest nam razem dobrze.Ja tez nie jestem zbyt szczupła nosze rozmiar spodni 28/32 ale bluzek s i na poczatku były take aluzje ze mogłabym zaczac sie odchudzac,biegac,mniej jesc.Ale po 2 latach mu to nie przeszkadza a nawet sie podoba.Mi po prostu chodzi ze bardzo mnie drazni gdy idziemy a on mowi "ale zajebista..."albo "ale zyleta".Mi po prostu to przeszkadza i duzo razy mu o tym mowiłam a on nic.Chce tylko wiedziec czy wy tez tak macie i czy wam to przeszkadza

A tez probowałam wyglaszac swoje poglady na innych facetow ale jego to nie rusza bo wie ze czesto chce sie odegrac.

Czy wy byscie tez reagowały na cos takiego nerwowo czy nie brały do głowy i pusciły mimo uszu????????Prosze o komentarze