czy coś może być nie tak???

witam wszystkich. Od około roku czasu kochamy sie z moim mężczyzną bez żadnych zabezpieczeń, na początku naszych "zabaw" w łóżku nie zwracalam uwagi na to czy mój partner ma wytrysk czy nie, byl zadowolony z naszeg współżycia ja także....ale od jakiś 3 miesięcy "bawiąc" sie w łózku zaczęliśmy mysleć o dziecku, wtedy tez zacząłam przywiązywac uwagę do tego kiedy mój ukochany kończy i zauważyłam ze rzadko dochodzi do końca, ma wzwód ale stosunek nie konczy sie wytryskiem:-(, jesli juz to tak jak pisalam wczesniej, bardzo rzadko. Nie wiem co jest tego przyczyną, moze ktoś mi coś podpowie?

Też mamy ten problem :( Sama nie wiem czym to tłumaczyć. Mój mąz nigdy nie miał problemów z przedwczesnym wytryskiem. Nasze stosunki trwają długo, nawet bardzo długo. Z zainicjowaniem stosunku nigdy nie było problemu, penis zawsze staje na wysokosci zadania - gorzej jest z finałem :( Co ciekawe jeszcze do niedawna nie sprawiały trudności nawet stosunki z zabezpieczeniem w postaci prezerwatywy. Od kilku miesiecy staramy się o dziecko i bywa różnie. Mąż twierdzi, ze nie jest to efekt stresu przed poczęciem dziecka, raczej że jest przemęczony - fakt zminił pracę - jednak z informacji, ktore posiadam wiem, ze panowie w związku ze stresem mają problemy raczej ze wzwodem a nie z wytryskiem. Nie wiem co o tym myśleć?

też jestem w podobnej sytuacji, mój facet w prawdzie zawsze dochodzi ale zajmuje mu to duuuzo czasu i zazwyczaj musi konczyc reką. on nie widzi zadnego problemu i mowi ze lepiej dłuzej niz miec przedwczesny wytrysk jednak czasem mnie to zaczyna meczyc.

klytia - owszem można kończyć i tak ale gdy starasz się zajść w ciaże to takie załatwianie sprawy nie ma racji bytu. O ironio podobno problemem jest przedwczesny wytrysk, a tu masz....