Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fi

co sie stalo z moja mamą

Polecane posty

Gość fi
a czym jest charakteropatia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Charakteropatią określa się zmiany osobowości typu psychopatycznego, wyrażające się w odchyleniach charakterologicznych, np. skłonności do kłamstwa, nastawieniu asocjalnym i antysocjalnym itp. Termin ten używany bywa na oznaczenie zmian charakterologicznych u psychopatów, u chorych na padaczkę, u osób, które przebyły zapalenie mózgu, u alkoholików, a również u chorych na psychozy endogenne. Niektórzy psychiatrzy stosują to określenie wyłącznie do zmian charakterologicznych, spowodowanych przez organiczne uszkodzenie mózgu w odróżnieniu od zmian charakterologicznych spowodowanych środowiskowo (psychopatia). Charakteropatia alkoholowa charakteryzuje się zanikiem uczuć społecznych i etycznych, zubożeniem dążeń i zainteresowań, egoizmem i egocentryzmem oraz brakiem krytycyzmu i woli. Charakteropatia padaczkowa (w padaczce skroniowej) wyraża się rozwlekłością wypowiedzi, zaleganiem myśli i stanów uczuciowych, nadmierną drobiazgowością w mowie i działaniu, „przylepnością”, polegającą na osłabieniu zdolności do zmiany tematu myślenia lub wykonywanej czynności na inną, skłonnością do gniewu, mściwości, zazdrości. Zmiany charakterologiczne pourazowe (charakteropatie pourazowe) rozwijają się stopniowo i przejawiają się w zaniku inicjatywy, osłabieniu woli, w impulsywności, drażliwości, pojawieniu się tendencji aspołecznych, skłonności do alkoholu. Przy uszkodzeniu płatów czołowych występują zachowania roszczeniowe (dążenie do otrzymania rent i odszkodowań). W leczeniu charakteropatii stosuje się oddziaływanie nastawione na uświadomienie zmian charakterologicznych, z równoczesną pracą nad postępowaniem według norm społecznych i moralnych.\" T. Bilikiewicz, Psychiatria kliniczna, Warszawa 1973.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fi
a jak mame namowic do pojscia do lekarza??jak ja przekonac,jesli jest tak przeciwna terapiom hormonalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 3333
mam okres, moze z tego... po prostu często zdarza się, ze przy klimkaterium potrzenma jest recepta od psychiatry na leki antydepresyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fi
ok. kiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdzium
Mysle ze wystarczy ze mama bedzie wiedziala ze ma kochajaca corke. Pomoz jej w domu. powiedz ze ja kochasz. Niekoniecznie musisz gadac o problemach ona wie o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fi
uwierz mi,ze tak robie.ale jesli zrobie cos w domu,mama wraca z pracy i krutykuje,ze zrobilam zle,choc jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 3333
HTZ moze przepisac endokrynolog, on sie zajmuje hormonami. Moze byc tak, ze nie od razu zadziala albo trzeba bedzie zmienic tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdopodobnie klimakterium
klimakterium to nie choroba. tak jak i dojrzewanie choroba nie jest, tyle żek azdy czlowiek to inaczej przechodzi, wplywa na to i charakter i czynniki zewnetrzna. Nie ciagajcie mamy po psychologach, bo ja to jeszce bardziej zdoluje ,puszcajacie mimo uszu jej napady histerii, traktujecie wyrozumiale - to jej przejdzie! W pracy sie czuje lepiej pewnie dlatego,ze czuje sie potrzebna i aktywna, nie patrzy w lustro,nier zastanawia sie nad soba i przemijaniem a w domu? Moze ojciec ja zanidbuje jako kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdzium
Ja tez czasem krytukuje z rozpedu, ale nie po to ze nie zauwazylam pomocy ale chce pwoiedziec comzona by jeszcze lepiej.Byc moze ze zmeczenia,czasem sie czlowiek nie zastanawia ze cos lapnie. Moja cora mnie rozbraja:) Jak wpadne w takie narzekanctwo po prostu mnie przytukli i cos zazartuje. - Roznie mzoe byc. Twoja mama moze meic problemy i niekoniecznie chce nimi obciazac was. - Moze miec klimakterium, ale nie demonizowalabym tego. - Cukrzyca lubi dawac rozne trudne objawy, ale gdy zacznie byc leczona jest wszytko ok. - Depresja - to sie moze zdarzyc, ale to tez jest temat do rozwiazania Takie wersje sa prawdopodobne ale jakie by nie byly badz kochana corka. Ona to wczesniej czy pozniej zauwazy. A gdyby trzeba bylo cos naprawde zalatwiac z lekarzem , jakies badania, bedac mimo wszystko serdeczna latwiej to zalatwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fi
tak, racja.ale kiedy mama mowi o mnie takie okropne rzeczy,to ja chce uciac od tego,a nie ja przytulic.bo rani mnie tak bardzo,ze nie wiem co ze soba zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona osiemnastka
moze przechodzi przez okres menopauzy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdzium
Istnieje cos takiego jak komunikacja personlna. Ona uczy jak rozmawiac w takich sytuacjach. Czesto ludzie po prostu nie moga sie porozumiec. Zle interpretuja swoje intencje. O to najlatwiej. My wszyscy zawsze za duzo gadamy i nie to co trzeba. A slowa maja wielka moc i nie nalezy peplac byle co jezykiem. Bo nam sie wydaje ze jakies slowo takie nic a boli a rani. Byc mzoe twoja mam nie wie ze cie rani, a nawet na pewno nie wie. Moj ojciec mial cukrzyce. Z kochanego taty stal sie nie do wytrzymania.Zanim odkrylismy i zaczol sie leczyc przeszlismy trudne chwile i bylo ciezko i niejednokrotnie czulam sie zraniona. Dzis go juz nie ma Wiele lat trudno bylo nam sie porozumiec. Chcialabym wtedy te wiele lat temu widziec to co mowie ci teraz. Bo wiele lat trzeba bylo bysmy znalezli wspolny jezyk i sie porozumieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie chce sluchac Ciebie i Twojego taty to moze ktos inny moglby ja przekonac? Moze poproś babcie, ciotke, jej przyjaciolke, kogos kogo zdanie szanuje i z kim ma dobry kontakt, zeby z nia porozmiawial i przekonal ja na wizyte u ginekologa lub endokrynologa (bo dla mnie jest prawie jasne ze to menopauza)? Jakby jakas osoba w jej wieku lub starsza powiedziala np. \"wiesz przy menopauzie to czulam sie fatalnie, wszystko mnie zkurzalo, sa tkie fajne tabletki ziolowe... albo: by;lam u takiego fajnego lekarza .... itp itd.\" moze to by ja przekonalo? Czasem dziala podsuniecie jakiegos artykulu, ksiazki, albo np.ulotki o menopauzie(np. w kibelku do poczytania ;)) Ja mysle ze ona sama w glebi duszy uswiadamia sobie ze ta jej agresja, ataki placzyu itd nie sa normalne , ale samej przed soba jest sie jej ciezko do tego przyznac.Mysle ze to troche tak jak wtedy gdy mamy zespol napiecia przedmiesiaczkowego,np. wkurzamy sie na kogos, ale jak ktos bron boże osmieli sie powiedziec \"czepiasz sie bo masz okres\" to wsciekamy sie jeszcze bardziej... Z hormonami nie ma zartow. Trzymaj sie mocno i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..wiesz co
u mojej mamy to były pierwsze objawy schizofrenii :( w tym czasie tłumaczyłam sobie, że to przez menopauzę. Po paru latach te zachowania rozwinęły się w pełnoobjawową chorobę, a lekarz psychiatra zapytał z pretensją, czemu nie przyprowadziliśmy mamy wcześniej, bo teraz, po latach, ma już tak utrwalone zachowania i reakcje, że bardzo ciężko to leczyć :( nie mówię że u ciebie jest to samo, ale istnieje taka mozliwość, nja twoim miejscu próbowałabym za wszelką cenę namówić mamę na wizytę, jesli lekarz powie że to nic groźnego, odetchniesz z ulgą i nie będziesz się tak przejmować całą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fi
ja już sama nie wiem.mama też zauwazyłam robi wiele rzeczy celowo,celowo szuka naszych bładów,celowo zachowuje się nie wporządku.mysle,że oprócz menopauzy wynika to a chęci kontrolowania nas na kazdym kroku,z czystego egoizmu.nie wiemy co robic z tatą,ale jest koszmarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga123
fi- wiem, że minęło sporo czasu odkąd napisałas o swojej mamie- ale ja mam dokładnie ten sam problem- objawy u mojej mamy dokładnie pokrywają się z tymi u Twojej. Jak sobie poradziliście? Nam ginekolodzy mówią, że na leczenie hormonalne za późno- miesiączka ustała 9 lat temu- teraz tylko psycholog, do ktorego oczywiście mama nie pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majk 25
odpowiadam fi , mam prawie identyczną sytuacje moja mama była 2 lata temu kimś zupełnie innym przez ten okres prawie nas wykończyła , nie wszystkie kobiety to trafia niestety trafiło to moją mame z cała rodzną pokłócona dla niej kiedyś mój ojciec i jej mama to były osoby o największym szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iczi
brak sexu, mama powinna z tata gdzies wyjechac. Widze wieloletnie zaniedbania sexualne , potem takie sytuacje wychodza z hukiem. Wyjechac ,zrobic jakis ruch w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziu
do iczi , nie wiesz o co chodzi ''fi", "majk25" i "inga123" oni mają problem z matkami wynikającymi z menopauzy , ty trochę próbujesz być psycholożką ale piszesz bzdury, a może potrzebujesz wiesz godnemu chleb na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pif
no wlaśnie iczi daj mi swój numer biedulko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×