moj facet stracil prace z glupiego powodu....

pracowal na rozkladaniu towaru danona..... wsyztsko zawsze elegancko poukladane,rozlozone... i przedtsawiciele suzkajac na niego haka wreszcie go znalezli....-> przyczpeiali sie ze zawsze ejst balagan na chlodni i tam gdzie towar.... ale sorry... on prziez nie moze byc w robicie 24 godizn na dobe.... bylam tam pare razy i widzialam co ci ludzie robili z tymi produktami..przerzucali,darli opakowania,byle sie dostac do jak odleglejszej daty!!!! i oczywiscie przedstawiciele nie rpzyjezdzali sprawdzac jak to wyglada od razu po jego robocie ,ale po 4-5 godiznach od tego...gdzie juz byl burdel...wszystko zniszcozne,rozlane i ochlapane. i gdzie tu pierodlona uczciwosc???facet robil to dobrze...szybko sie z tym uwijal..a oni go tak po prsotu zwolnili ,bo im sie podobalo.. macie moze jakies numery do roznych przedstawicieli handlowych,ktorzy potrzebuja rpacownikow??

praca jest beznadziejna i malo placa. niech juz lepiej ulotki rozdaje.

nie martw sie, stac go pewnie na lepszą:)

wcale nie jest zla... wyrabail sie w 3 godziny...a za miesiac wyciagal nawet 800 zl..weic przynajmnie nie siedzial 8 godizn .. a ulotki sa najgorsze z mozliwych..wiec znacie cos dobrego?jakis konakt do kogos?bo chc emu pomoc:((

wyrabiał sie w trzy godziny i znikał, to sie nie dziwię, że go zwolnili, bo po czterech godzinach od wykonania zadania był burdel. powinien był tam zaglądać częściej. 800 zł pensji za 3 godziny pracy dziennie to sporo, nie sądzisz?

ale nie zwolnili go dlatego ze wycghodzil po robcie..ale dlatego,ze debilowaci klieenci nie szanuja ludzkiej pracy;/