Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smako-łyk.

Kasa za wesele. Po połowie, czy macie jakiś innym tryb przeliczenia? hehe

Polecane posty

Ostatnio poruszyliśmy z moim facetem temat kto, za co i ile płaci na weselu. Oznajmiłam mu, że każdy płaci za swoich gości, na to On się oburzył o to, że jak tak mogę myśleć, przecież wesele to coś naszego wspolnego, coś od czego zaczniemy wspólne życie i ja chce już na początku coś dzielić? łoł. normalnie mnie zatkało. dodam, że nie żałuje pieniedzy, bo to ja mam wiecej gości niż On. ale jak do tej pory u mnie w rodzinie było po połowie. a jak jest u was? jak rozwiązaliście ten problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iggga
U nas był dokładnie taki podział - każdy płaci za swoich gości, a reszta tj. kapela, fotograf, ksiądz itp. to po połowie. Moja teściowa chciała zaprosić wszystkie swoje ciotki, wójków, calutką rodzinę wraz z dziećmi, osobami towarzyszącymi itp, a jak się dowiedziała, ze ustaliliśmy taki system to poprzestała na najbliższej rodzinie, do czego zresztą dążyliśmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie
tak bardziej tradycyjnie za wesele płacą moi rodzice a narzeczony za obrączki, wszystkie kwiaty (bukiet slubny, kwiaty na podziekowania, przystrojenie samochodu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gapciaa
Wow tradycyjnie? jak dla mnie to za nic nie płaci w takim razie.... ale ale bez urazy to Wasza sprawa. U mnie było po połowie za "dodatki" (kamera, dorożka, kapela itd) i każdy za swoich gości :) Pewnie i tak dopłaciłam bo do tej pory sie nie rozliczyliśmy hahhahahahaha Życzę udanej zabawy i maciupkiego potknięcia, żeby było weselej wspominać i z czego się śmiać- ja przy przysiędze zapomniałam jak mój przyszły ma na imię i powymieniałam kilka innych hahahahahahahhahahahahahahahahahahahhahahaah cały kościół rechotał razem z księżmi :D ---- nooooo może tylko Teściom do śmiechu nie było hiihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9p
ja tez dorzucę swoje zdanie. Kościół, fotograf, kamerzysta,orkiestra po połowie ja i mój facet.zaliczka tez wszędzie po połowie. Natomiast nasi rodzice po połowie będą płacili kazdy swoja stronę. Mojej mamie wyszło np 15 tys a jego mamie 30 tys i tak płacą. My oboje tylko jak pisałam sukienka, buty, orkiestra, kamerzysta, welon...obrączki, ksiądz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaah..
pan mlody alkohol obraczki, ksiedza, pani mloda placi za sale itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i nie liczymy ktory gosc z ktorej rodziny a ktory kolega bardziej moj a ktory bardziej jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ethan
sami sami sami;) ja mam 10 osob z rodziny chłopma 4 a reszta znojomi - nic nie dzielimy bo kasa wspólna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na to wyglada, że jednak będzie jak on chce. podliczymy wszystko wspolnie i kasa na pol i tyle. chyba bedzie najbardziej sprawiedliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
..u nas tez dzielimy kasę ale nie tak do końca po pół. Każdy płaci za swoich gości; a reszte na pół (wódka, orkiestra, obrączki, kwiaty itd). Co innego gdybyśmy od a do z opłacali wesele sami ale za nasze płacą rodzice. No i troche głupio byłoby, że jego rodzice płacili za moich gości albo za sukienkę, któa przecież jest o niebo droższa od jego garnituru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śek w tym, że moj ukochany oznajmij, że nie bedzie tak, ze kazdy placi za swoich gosci, bo to poczatek naszej wspolnej drogi i nic ni bedziemy dzielic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa za sale ok 7,500 a my reszta czyli ubranie , fotograf, kamerzysta , samochody i takie tam a sama i goscie wszyscy teście a moj tata dodaje sie na te nasze sprawy. Moze to nie sprawiedliwei ale nic jeszcze nam nie dali i mieszkac tez nie bedziemy z nimi tylko tata mój nam pomoze wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszty dzielimy można powiedzieć po połowie, tzn.: Moja mama: - kucharka, jedzenie i obsługa wesela -prąd, woda itp.... (mamy salę, po weselu jesteśmy rozliczani ile się złużyło) -moja suknia + dodatki -fryzjer, kosmetyczka itp.... Teściowie: -wódka, szampany -napoje, soki, woda mineralna -kościół (opłata ślubna) -strój pana młodego MY: -kamera -fotograf -zespół -samochód -kwiaty -korona Tak więc chyba po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieby moje rącki nie kosiły łą
korone ubiezes ? tako s ciebie księznicko ? ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -78
braliśmy slub zeszłego roku i wszytskie koszta za wszytsko podzieliliśmy na pół i nasi rodzice dokładnie płacili każdy za połowe, tylko moja suknia i meza garnitur był osobno kupowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korona jest to zwyczaj, który robi się TU tzn na Zagłębiu w Zawierciu i w okolicach. Kupuje się lub z lasu przynosi się świerczynę i robi się taki łuk, który zostnie powieszony nad drzwiami domu czy klatki schodowej w zależności gdzie kto mieszka. Oznacza to, że w danym miejscu jest \"dziś\" ślub. Ozdabia się to kokardami tyloma ile lat ma młoda lub młody. Bardzo ładnie to wygląda i choć może dla kogoś to szczyt wiochy moim zdaniem jest super zwyczajem, przy którym jest wiele śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jogurt tak jestem :D a gdzie mniej więcej mieszkają może znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna P
mój kumpel się żeni i wszystkie koszty dzieli na pół z przyszłą żoną a co najlepsze to do tych kosztów nawet wlicza kawiaty dla Pani młodej i obrączki :o ... ja wiem, że przyjęte jest że kwiaty obrączki i alkohol kupuje Pan młody a co do gości ( zazwyczaj koszty te są płacone po połowie ale często się spotykam z tym że każdy płaci za swoich :) to jest dobre bo z jednej strony może być 20-30 osób a zdrugiej strony 60-70 i płacić w tym wypadku na pół to niezbyt fajne :o ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak niby, ale moj facet stwierdzil, ze jak bierzemy ślub to jego rodzina jest moja, a moja jego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jogurt to Twoja rodzinka mieszka dwie ulice dalej od moich teściów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie też tradycyjnie
i u mojego brata też tak było. Moi rodzice płacić będą za wesele, jedynie noclegi-jeżeli będzie konieczność to każdy za swojej rodziny. Ale ogolnie u mnie w rodzinie istnieje ta stara niepisana zasada. Pan młody płaci za wódkę, obrączki, wiązankę. Tak samo mojej bratowej rodzice płacili za ich wesele, fotografa i kamerę, a o ww.rzeczy martwił się mój brat z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmieszne trochę.... rozumiem na pół jak zarabiacie tyle samo... chyba że mówiąc \"MY\" macie na myśli rodziców :-) My płacimy \"RAZEM ZA WSZYSTKO\" po prostu. Bo na tym chyba polega małżeństwo... Po ślubie rachunki też będziecie dzielić co do złotówki??? :-) A może się mylę... Moja mama płaci tylka za moją suknię (upierała się...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam na myśli mówiąć MY rodziców. Sami sobie płacimy za to co naskrobałam :P a tak na marginesie co masz na mysli, że po ślubie będziemy wyliczać co do złotówki. Jest temat jak dzielimy koszty to podałam jak, a co jedna strona ma na siebie wszystko wziąść czy druga. Jak mi wiadomo wesele robią rodzice, a że chcemy ich odciążyć to tak trudno pojąć????? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×