a teraz wypowiemy się tu co sądzimy o radach naszej stylistki

co sądzicie o Jej radach? warto? bo ja jakoś nie wiem czy powinnam się przekonać do Jej rad i skorzystać. co sądzicie? wypowiadajcie się!

jakiej stylistki?

o dokładnie tej: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3263197

a tej :) ja sobie czytalam troche tego topiku i doszlam do wniosku ze jej sposobem na bycie dobrze ubanym polega na "nos to w czym dobrze sie czujesz" :/ czyli jak ktos lubi sie ubierac np caly na wsciekly roz i dobrze sie w tym czuje to ona powie ze moze tak sie uboierac :/ dla mnie do dupy z takimi radami

ja wlasnie doszlam do odwrotnego wniosku. moja znajoma napisala do niej, napisala co lubi itd, a ta jej odradzila praktycznie wszystko co znajoma lubila i chyba faktycznie racje miala. a ja nadal sie zdecydowac nie moge

hmm no to nie wiem :) w sumie kazdy sie moze tu podac za stylistke i doradzac wedle wlasnego uznania, ja jednak jesli mialabym skorzystac z rad stylisty to poszlabym do niego

no tez prawda :) ale nie kazdy ma ten skarb zwany gustem. a na styliste, do ktorego bym poszla mnie klasycznie i prozaicznei nie stac :(

szczegolnie tych osob, ktore wysylaly maile i zdjecia

no i co dalej?

jest w porzadku

i jestem bardzo zadowolona. mila dziewczyna i bardzo dobrze zna sie na rzeczy, choc jest bardzo mloda. i dziwia mnie wypowiedzi wyzej gdzie sugeruje sie, ze twierdzi, ze powinno sie chodzic w tym w czym komu wygodnie. raczej zawsze pisze ze w tym, w czym komus jest ladnie. ogolnie bardz pozytywnie ja oceniam

mnie tez poradzilam pare madrych rzeczy gdy do niej napisalam. polecam!

Słuchajcie, jezeli piszecie do niej mówiąc. uwielbiam róz , noszę nieieskie spodnie, maluje sie na filotetowa a mam żółte włosy to wiadomo ze powie ci to abys sie ucieszyła czyli, super pasuje tobie róz, świetnie ze nosisz niebieskie spodnie bo świetnie pasuje ten kolor do twoich żółtych cieni i zielonych włosów. No i wy cieszycie się.

dobrze, przyglądałam się temu bez odzewu ale ostatni post wyprowadził mnie z równowagi. oświadczam więc, że nie przyklaskuję każdemu, kto mówi, że chodzi w różu, niebieskim, kolorowych włosach jeśli to do niego nie pasuje. zawód stylistki nie polega na ślepym przyznawaniu innym racji. oświadczam też, że jeśli komukolwiek podobają się moje rady lub nie to niech to powie mi. poza tym nie musze się dowartościowywać waszym kosztem, lub przeciwnie - tracic wartość, bo o mojej wartości świadczy rząd moich dyplomów i ilość klientów. tyle.

a ja sadze ze ta stylistka to gowno wie:)