Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmmm..

komu pomogł Bóg...?

Polecane posty

Gość mmmmm..

Pomóc może mi tylko pomoc kogoś takiego jak Bóg....chciałabym aby taka pomoc była mozliwa i aby on NA PRAWDĘ mnie wspierał..Chce wierzyć ze on realnie ingeruje w nasze zycie.Czy ktoś był w mniejszym lub wiekszym dołku i po zwróceniu sie do Niego ptrzymał pomoc? Chce nauczuc sie kochac Boga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzuć
Mnie nie pomógł. A z tego co wiem, to ludziom bardziej pomaga sama wiara, niż Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barney
Bóg? A kto to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba wierzyc
bo inaczej oszalejemy i zdemoralizujemy, zresztą my to nic wielkiego, ale jesli nasze dzieci a potem ich dzieci i tak dalej...to nie wiem dokąd zaprowadzi nas ta cywilizacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja od Boga sie odwróciłam..mi nie pomół..raczej jak widze i w moim życou i wzyciu innych tyle cierpirnia to wydaje mi sie, ze Bóg nie chce lub nie ma takiej mocy by pomóc... mam nadziej, ze okaże się, ze on nieistnieje... bo to on stworzył sobie ludzi ( po co? by nimi kierowac? by ich zniewolić) a siebie uczynił Panem i Sędzia...chyba był jakis niedowarto ściowany...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba wierzyc
co wy gadacie? kto ma pomóc Bog? po to dał ci rece i ROZUM przede wszystkim ,żebyś sama sobie umiała radzić a nie czekać aż siła wyższa zrobi coś za ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma Boga
To po co on jest w ogóle, wg ciebie? Hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xtr222
on tylko siedzi na chmurce i sie z nas smieje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba wierzyc
żeby ludzie jakis kręgosłup moralny mieli (choc niewielu go dzisiaj ma)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xtr222
i ubaw ma po pachy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co wogóle dawał mi ręce i rozum? Ja nie chce zyc..bo czuje sie jego niewolnica... Stworzył sobie zabaweczki , a stwarzając nas wiedział, ze nie wszyscy trafią do nieba więc od razu skaał jakiś procent z ludzi na wieczne męczarnie i potępienie... i nie gadaj mi tu o wolenej woli...bo co z tego, ze mamy wolna wolę..wiadomo, ze nie każdy te wolę ma silną, ze nie każdy zasłuży na niebo.. i Bóg stwarzając ludzi wiedział, ze nie wszyscy trafią do nieba...bo jest wszystkowiedzący..więc świadomie skazał ich na potępienie mół nas wogóle nie stwarzac..ale nudziło mu się widocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba wierzyc
na pewno ubaw ma jak patrzy co my tu wypisujemy:) zaraz w kogos z nas piorunkiem strzeli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma Boga
Bóg jest po to zeby ludzie kregosłup moralny mieli? Dobre! :D To opowiedz jak to się dorobiłaś fantastycznego kręgosłupa moralnego dzięki niemu. Ciekawe to musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmm..
On jest...teraz gdy to wiem..chce nawiazac z nim kontakt...jeszcze o nic go nie prosilam o nic tak mocno i szczerze...ale jest sprawa w moim zyciu ktora jest dla mnie bardzo wazna...Chce miec prawdziwy kontak z Bogiem ,bede sie o niego starac ...Moze ktos tez chcial takiego mocnego kontaktu?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję Jego pomocy
Potrzebuje Go bardzo ale nie smiem prosić bo to sprawa niezgodna z jego przykazaniami.. Nie mogę się nawet o to pomodlić..Więc modlę się tylko o zapomnienie i żeby tylko przestało boleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenia z
was wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba wierzyc
aż tak daleko sie nie zagłębiam no wiesz, z tym niebem i piekłem, to jest nie ważne!!! ważne jest to,że my ludzie w życiu codziennym kierujemy się instynktem , popędem , naszm libido, czasami gdyby nie jakieś normy i wartości , które w głównej mierze wypływają z wiary w Boga , a nie z nas samych(szkoda) to bysmy zachowywali sie jakl zwierzęta, wyobrażasz sobie taki świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
Bóg nie jest konieczny do tego, zeby ludzie byli dobrzy.. czy ludzie, którzy o nim nigdy nie słyszeli są źli? czy ludzie, którzy w niengo nie wierzą są źli? to czy człowiek jest dobry czy zły zależy od człowieka samego, a nie od Boga.. kto potrzebuje, ten wierzy.. kto nie potrzebuje, nie wierzy.. i nie chodzi o chodzenie do kościoła.. to nie jest zadną miarą.. miarą człowieczeństwa są jego czyny.. czy Bog Ci pomoże.. jeśli sama sobie w jakikolwiek sposób pomozesz, to mozesz uznać, że dał Ci siły i umiejetnosci.. czekanie.. czekanie nigdy nie jest dobrym rozwiazaniem.. czekanie boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba wierzyc
do Nie ma Boga------------------> na przykład niejednego bym odpaliła z tego świata, więzienia się boję, tylko własnego sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najbardziej mnie
Nie krzyczcie na niego i przeciw niemu... Ja wlasnie jestem na etapie zblizania sie do niego To nie ma tak ze mowisz i masz .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie pomógł
i to wtedy kiedy Go najwięcej potrzebowałam. miałam już dość pijanego męża, jego wieczornych powrotow złorzeczenia, pijackich awantur. poprosiłam Boga o pomoc; i ją otrzymałam - to dziwne, że wcześniej nie prosiłam o to. tego wieczora kiedy prosiłam ze łzami w oczach Boga o pomoc, wcześniej myślałam o samobojstwie, nie chciałam już tak żyć. to trudne do wytłumaczenia, ale ta wewnętrzna rozmowa z Bogiem sprawiła, że mąż od tej pory uspokoił się, nie pił. zgłosił się sam na leczenie. miał jednak słabe serce i po 2 latach umarł. teraz jestem sama, ale spokojniejsza niż wcześniej i niedawno spotkałam mężczyznę, który nie pije i chce być ze mną. to dopiero początki tej znajomości. bardzo bym chciała być z nim na dobre i złe. może tak będzie, nie wiem........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona problemami
W Boga takiego jakiego przedstawia nam kosciol katolicki przestalam wierzyc juz dawno, wierze, ze istnieje cos w rodzaju Boga, ale na pewno nie jest litosciwy, dobry itd bo jak mam w to wierzyc skoro od 4 lat ciagle dzieje sie w moim zyciu cos zlego: mam 22 lata, 4 lata temu moj tata wyprowadzil sie z domu i zamieszkal z laska 9 lat starsza ode mnie, w nastepnym roku mnie przydarzylo sie cos bardzo zlego (o czym nie chce pisac bo dluga historia), 2 lata temu moj tata zachorowal na bialaczke, w miedzy czasie na nasz dosc duzy majatek wszedl syndyk, zostala ogloszona upadlosc bo z powodu choroby ojciec nie pracowal jakos rok, a ze byly kredyty i inne dlugi to stalo sie tak a nie inaczej, po calym leczeniu mial autoprzeszczep wyszedl ze szpitala i wszystko mialo juz sie ukladac, ale niezyczliwi mojemu ojcu ludzie z jego wlasnego zawodowego grona (prawniczego) zamkneli go w areszcie. Bez wzgledu na to czy byl winny czy nie, nie mieli prawa zamknac go w areszcie ze wzgledu na stan zdrowia (mial 50 % szans na calkowite wyleczeni, pod warunkiem dbania bardzo ozdrowie, czyli higiena, ograniczony kontakt z ludzmi zwlaszcza na poczatku itd.). Po 3 miesiacach przedluzyli mu areszt o kolejne 3, ale po kilki dniach wypuscili go bo bali sie, ze umrze w areszcie. Byl w fatalnym stanie z ostra bialaczka szpikowa, umarl 1,5 tygodnia po wyjsciu z aresztu. I gdzie byl ten dobry Bog?? On moze i jest, ale na pewno nie pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma Boga
--> trzeba wierzyc, też tak mam, i Bóg mi do tego nigdy nie był potrzebny. Na swój kręgosłup moralny nie narzekam i jeszcze od nikogo nie usłyszałam że coś z nim mam nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę was pozbawiać wiary itp.. ale chyba rozsądnie jest liczyc również na siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi pomógł z całą pewnoscia
a w Twoim życiu i zyciu Twoich bliskich namotali LUDZIE nie Bóg-ludzie mają wolną wolę i robią co chcą .A Bóg pomaga -zapewniam Was.Kazdemu życze tych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona problemami
Przepraszam to ludzie spowodowali, ze moj ojciec zachorowal???? chyba jednak nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najbardziej mnie
Ja na to czekam ..A zeby bylo ciekawiej to powiem ze byl racjonalistka ,niewierzaca ..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onk3
moze nie ludzie spowodowali ze twój ojciec zachorował (wspólczuje CI ) ale gdyby żyl uczciwie nikt do aresztu by go też nie wsadził taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlen21
mi pomaga zawsze ,tylko trzeba w niego mocno wierzyc i sie modlic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×