Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cukrowa laleczka

terapia dla jąkających się

Polecane posty

Gość cukrowa laleczka

Moja siostra się jąkała od dziecka, ponad rok temu pojechała na terapię do Kołobrzegu, która polega na tym, że człowiek przestaje mówić na ok.tydzień i potem uczy się od nowa, tzn. wymawiać samogłoski, spółgoski itp. Najpierw zaczyna mówić bardzo wolno, pomagając dłonią, a dokładniej palcami przyciskając do uda przy wymawianiu sylab. Z czasem terapeutka zmienia tempo mówienia na coraz szybsze. Teraz moja siostra mówi już szybszym tempem, choć mimo wszystko da się jeszcze zauważyć różnicę w normalnym mówieniu (choć ja na to już nie zwracam uwagę, bo się do tego przyzwyczaiłam i jest to dla mnie bardzo naturalne). Jednak przez to, że tak długo się jąkała jest dosyć nieśmiałą osobą, nie ma w zasadzie znajomych. Chciałam zapytać czy ktoś z Was uczęszczał bądź uczęszcza na taką terapię i jak sobie radzi z tym? Czy rónież czuje się zagubiony czy raczej nie ma to dla niego żadnego problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee tam
kochana, to że Twoja siostra się nie jąka to wielki sukces:) tylko jedna trzecie jąkających się ma szansę na powodzenie działań teraputycznych. nieśmiałość i zakompleksienie to ogromny problem osób z tą wadą wymowy. walczcie z tym. poznaj ją ze swoimi znajomymi, pomóż jej zapisać się na jakiś kurs lub np. do klubu fitness żeby mogła poszerzyć grono swoich kolegów i koleżanek. powodzenia i gratulacje.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee tam
może jeszcze napiszę, że miałam kiedyś kolegę, który się jąkał. przeuroczy chłopak, ale potrafił łamać lody (i swoje kompleksy) mówiąc rozmówcom, że jest nieśmiały:D niestety kontakt się zerwał, bo kolega wyjechał za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukrowa laleczka
dzięki eee tam:) a swoją drogą ten Twój kolega naprawdę musiał być urzekający :D oby takich było więcej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michał1111111111
uczęszczałęm na tą terapie, ale nie pomogło. oczywiscie, jak sie mówiło wolno i z pomocą ręki to sie nie jąkałem, ale z czasem jak wracało sie do mowy w normalnym tepie to jąkałem się dalej. z zakompleksieniem i zamknieciem w sobie to prawda, mam z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adamadam
Gdy byłem mały (podstawówka) potrafiłem się porządnie jąknąć ;) Do tej pory pamiętam chociażby dyskusje na fizyce czy historii, gdy chciałem coś powiedzieć i po prostu nie mogłem wypowiedzieć tego słowa. Aczkolwiek czasami można samemu sobie pomóc. Ja na przykład nauczyłem się przez to baardzo szybko wymyślać kilka wariantów na przekazanie tych samych myśli - teraz mi to pomaga, potrafię być bardzo elastyczny podczas rozmowy :) Aczkolwiek od czasu do czasu (kilka razy na rok) zdaża mi się "zaciąć". Gratuluję kuzynce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Engelia
Moja córka się jąkała od trzeciego roku życia. Były takie momenty jąkania, że bała się wogóle mówić i poprostu nie mówiła. Nie dałam za wygraną, postanowiłam, że muszę dziecko z tego wyciągnąć. Chodziłam do specjalistów, ale jakoś marne były efekty terapii. Sama wymyślałam terapię. Spiewałyśmy. Godzinami i całymi dniami śpiewałyśmi. Nawet jak chciała mi cos powiedzieć, to mi to wyśpiewywała. Potem, kiedy mówiła, cały czas zwalniałyśmy tempo mowy. No i to przyniosło efekty. Moja córka jest już dorosła i nie ma problemów z mówiniem, choć czasem się zacina, ale nikt tego nie zauważa. Jest osobą otwartą, ma dużo znajomych. Zawsze jej mówiłam, że jest taka jak wszyscy, że ma taką samą wartość. A jesli sie komuś nie podoba jej sposób mównienia, to znaczy, że nie zasługuje na miano jej przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×