ZAUROCZYŁAM SIĘ OBCOKRAJOWCEM NA WAKACJACH, KTOŚ TEŻ?

Doskonale wiem, że nic z tego nie będzie., ale tak cholernie za Nim tęsknię. W mojej głowie mam zapewne Jego wyidealizowany obraz. Niestety nie umiem nic z tym zrobić. Może powinna wskoczyć do Jego łóżka i zaraz bym otrzeźwiała. A tak...myślę, myślę i chyba nioedługo zwariuję.

zazwyczaj pomaga. tylko, ze jak juz z tego lozka wyskoczysz to beda cie dreczyly wyrzuty sumienia. nie niszcz malzenstwa. ja kiedy wdalam sie w romans z obcokrajowcem mialam chlopaka, ale ni eukladalo sie nam, wiec krotko po zdradzie zerwalam z nim. teraz nie bylabym w stanie tego zrobic. bardzo kocham swojego chlopaka.

Przede wszytskim nie analizuj całej sytuacji, pod kątem: po co? dlaczego? co daje? co mial na myśli? itp. Potraktuj to jako potwierdzenie tego, ze wciąż jesteś atrakcyjna, piękna, podobasz się mężczyznom... nie tylko mężowi :) Niech to wspomnienie sprawia, że będziesz czuła się kobieca każdego dnia... nawet gdy poczujesz, że mężowi już się \"opatrzyłaś\" będziesz mogła pomyśleć, że gdzieś, ktoś... :D

Miałam tak samo .. tylko że w Turcji .... Pisaliśmy do siebie , dzwoniliśmy .... Byłam gotowa tam wrócić i zamieszkać z nim, zostawiając wszystko w Polsce ... Uff, ale mi przeszło jak przyszła zima :) Ale doskonale wiem co czujesz ... Poczekaj , życie codzienne i obowiązki spwodują , ze o nim zapomnisz ....

do chcę zapomnieć - czy powinnaś wrócić? Moim zdaniem nie podejmuj tej decyzji już teraz, na gorąco. Po kilku miesiącach kolory troszkę przyblakną i sama zobaczysz jak będzie. To cały rok jeszcze. Emocje nie będą takie same - opadną. Powolutku. Daj sobie czas by powrócić do normalności. Może w tym czasie coś się wydarzy co sprawi, że zauroczenie samo gdzieś zniknie? Nic na siłe :)

Bardzo, tak bardzo chcę o Nim zapomnieć. Staram się nie myśleć. Praca, obowiązki domowe, itp. Tyle tylko, że kiedy przychodzi wieczór, a mąż jest w pracy, to.....wtedy nachodzą mnie głupie myśli. Jak tak dalej pójdzie, to zacznę siebie nienawidzieć!

potraktuj ta historie jako dowod na to, ze jestes pociagajaca i interesujaca:) nie powinno cie to w zaden sposob dolowac. a wieczorem mysl o mezu. albo znajdz sobie jakies zajecie. nie zadreczaj sie tym.

czas... tylko czas jest w stanie sprawić że zapomnisz... Narazie mogę tylko podpowiedzieć: organizuj sobie czas, moze korzystaj że masz dużo energii i zapisz sie na aerobik:) w weekend staraj sie spędzać czas z mężem, jakiś miły wypad za miasto, moze dyskoteka? miła kolacja?

Staram się jak mogę. PIERWSZY RAZ PRZEŻYŁAM COŚ TAKIEGO (NA ŚCISŁOŚĆ DRUGI, BO PRZECIEŻ JESTEM MĘŻATKĄ). sPOJRZELIŚMY NA SIEBIE I......KONIEC. MAM DOSYĆ. TAKA BEZNADZIEJA. ZANIM GO POZNAŁAM WSZYSTKO BYŁO PIĘKNIE. MÓJ MĄŻ, JA I NASZE SZCZĘŚCIE. A TERAZ JAKIEŚ CHORE MYŚLI....

hej, spokojnie:) od zauroczenia daleka droga do rozstania z męzem, bo rozumiem, ze takie mysli cie nachodza.... to sie zdarza i ni eoznacza wcale, ze cos nie gra w twoim malzenstwie!!!!! glowa do gory:D rozkoszuj sie wspomnieniami. to nie jest grozne dla malzenstwa, bo to przeciez ten facet jest przy tobie kiedy jestes chora lub masz dola. fizycznosc to nie wszystko!

zauroczyc sie jakas goraca sexy greczynka i Ci o tym powiedziec:O to by od razu przyprowadzilo Cie do porzadku i bys zmadrzala, zrozumiala, ze to nie zarty:O gdyby maz wiedzial mogloby mu byc przykro:P

zgadzam sie z jadowitością - spokojnie:) wrzuć na luz, daj sobie czas. Będzie dobrze:)

do chcę zapomnieć - W koncu znalazlam kogos kto mnie zrozumie. Kiedy zobaczylam Twoj topic to zaniemowilam. jestesmy w takiej samej sytuacji. ja spedzilam miesiac poza Polska. tam poznalam fajnego faceta i moja historia jest bardzo podobna. Z tym, ze ja nadal utrzymuje ta znajomosc, piszemy i dzwonimy do siebie.

Nie nachodzą mnie myśli o rozstaniu z mężem. On jest moim skarbem i bardzo Go kocham. Nie zamieniłabym Go na nikogo innego. Zle mnie zrozumiałaś. Po prostu chodzi o to, że zanim poznałam Greka nic nie zakłócało spokoju naszego małżeństwa. Mam wyrzuty, kiedy siedzę obok męża i zdaży mi się pomyśleć o Greku. O to mi chodzi. Jest mi źle z własnymi myślami. Oki - z nami pewnie było trochę inaczej. Teraz do siebie tylko piszemy. Jeden, dwa smski dziennie. To głupie, ale czekam nawet na kilka słów od Niego. Jak głupia. Niczego sobie nie obiecaliśmy, nie rozmawialiśmy "O NAS". pO PROSTU BYLIŚMY OBOK SIEBIE PRZEZ 2 TYGODNIE. Napisał"The true is that we like each other...but what we can do?Goodbay my babe!...I will wait for you." Teraz piszemy, co u nas słychać, że tęsknimy itp. Ale to jest pozbawione sensu. Zresztą sama już nic nie wiem. Dupa...przepraszam!

chcę zapomnieć - nie miej aż takich wyrzutów.... kochasz męż ai to jest najważniejsze:)

Przeżywam coś takiego po raz pierwszy i być może dlatego jest mi tak ciężko.

jest ci ciezko, bo jestes uczciwa:) ale uwierz mi, ni erobisz nic zlego... nie planujesz zdrady itp. daj sobie trochę czasu n azapomnienie.

Nie planuję, ale raz, kiedy z Nim rozmawiałam, pomyślałam sobie jak mogłoby być wspaniale, gdybyśmy mogli....miałam grzeszne myśli!

Z tym, ze ja tez chcialabym zapomniec. Tez mam meza i obowiazki. Niesty on przyjezdza na kilka dni. Nie z mojego powodu ale tak po prostu sie zlozylo, widocznie tak mam byc. A ja tez glupia na to czekam. Tez mi jest trudno. Jestem w zwiazku prawie 5 lat i nigdy przedtem nie zafascynowal mnie zaden facet. Tez nic nie obiecywalismy sobie. Bylo fajnie przez chwile, wspolne wyjazdy i rozmowy. On ma dziwczyne a ja meza wiec bylo wszystko jasne. Spedzalislmy razem czas i tyle. Z tym, ze teraz nie potrafie o nimzapomniec. Czekam jak glupia na jego przyjazd, chociaz wiem, ze to pogorszy moja sytuacje. Nie wiem co zrobic.

Może jesteśmy głupiutkie. Mam różne myśli. Czasami mówię sobie, że przecież mam jedno życie i powinnam brać z niego to, co dla mnie najlepsze. Potem dochodzi do mnie, że to przecież egoizm, że rodzina jest najważniejsza, itp. Nie wiem, nie wiem, nie wiem. Zaplanowaliśmy z mężem wyjazd w to samo miejsce za rok. Nie śmiej się, ale ja już na to czekam. Przecież to chore. Kompletny irracjonalizm. Ale co zrobić....pojadę tam, pojadę i już. Chciałabym zobaczyć Go chociaż jeszcze raz. Te oczy, ten uśmiech, to spojrzenie, ten cudowny akcent. Nie mogę. Opętało mnie.

Oni zyja w innym swiecie ... sa przyzwyczajeni do bajerowania dziewczyn. Niestety taka jest prawda. Mysle ze musisz sobie znalesc jakies zajecie. Rozumiem Cie, bo w nich cos jest ... cos co nas polki pociaga. Te ciemne oczy, opalona skora ... ale to tylko zauroczenie. Zajmij sie czyms co lubisz ... musisz go wybic z glowy.

dokladnie cie rozumiem mam podobna sytuacje ale on jest polakiem tez jestem mloda mezatka wiem jedno ze z czasem zapomina sie ale to bardzo trudne i kazde wspomnienie sprawia bol nie trzeba wlasnie wspominac i wtedy szybciej sie zapomni