Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość warto przeczytac

CHYLIŃSKA O MACIERZYNSTWIE

Polecane posty

wydaje mi sie ze albo kobieta ma depresje poporodowa albo jest skrajnie nawiedzona mam dziecko ma 2 miesiace, tez mocno ssa, dlatego aby nie miec obolałych cycków i nie wsciekac sie na dziecko, to gdy czuje ze mam podraznione piersi, odciagam sobie pokarm, dopuki sie nie zagoi owszem nie raz byłam na mała wsciekła no ale przepraszam bez przesady zeby o własnym dziecku takie rzeczy wypisywac, ze ONO jest takie i siakie, ze to SSAK !!!!! nawet jak bym chciała tak powiedziec to mi to przez gardło by nie przeszło mozna sie wsciekac fakt, no ale ta kobieta przegieła na max, gdzies sa granice ludzkiej kultury i odpowiedzialnosci, ale ta kobieta przekroczyła je 100 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krucza
przecież to jest SSAK :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za wikipedią: Ssaki (Mammalia) - zwierzęta należące do kręgowców, charakteryzujące się głównie występowaniem gruczołów mlekowych u samic, obecnością owłosienia (włosy lub futro) oraz stałocieplnością (potocznie \"ciepłokrwistość\"). Możesz mi wytłumaczyć co jest obraźliwego w stwierdzeniu, że dziecko jest ssakiem? Nie będę wyszczególniać tych wszystkich rzędów itd, nie jestem biologiem i jeszcze bym się pomyliła, ale nawet ja wiem, ze jesteśmy ssakami, mnie jakoś to nie obraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, chyba przesadzacie, nigdy nie miałyście takich chwil? Dzieci są różne, ja mam teraz grzeczniutniego maluszka, ale starsza córka...to było istne tornado z piorunami, od pierwszego dnia życia.. :O , brzęczała i brzęczała, jeść nie, pić nie, brzuch też nie boli tulać się nie chce bo odpycha się i tak w kółko, człowiek sie naczytał, że do dzieci trzeba cierpliwie, to wtedy są spokojne. Guzik prawda, zależy jaki egzemplarz. Aż któregoś dnia byłam już umęczona na maxa, niewyspana a jeszcze za przeproszeniem rozwolnienia dostałam a ta brzęczy, a mi jakby ktoś zyletką po nerwach jeździł i w końcu jak nie wrzasnę : weź się k.. w końcu zamknij bo ja do kibla muszę!! Od razu mi ulżyło. I jej chyba też, bo od razu spokój zapanował :) . No ten typ tak ma - do dzisiaj olewa uśmiechnięte prośby, natomiast jak widzi, że jestem wściekła i nie popuszczę, to z uśmiechem spełnia moje życzenia. I bądź tu człowieku mądry... A Chylińską lubię, za szczerość, nawet za nadszczerość :) , i za to, że nie jest wymuskaną niunią tylko twardą kobietą, która nie da sobie w kaszę nadmuchać. Ja też zawsze wolałam ćwieki niż kokardki :) Wiele kobiet tak myśli ale tylko ona miała odwagę to powiedzieć. I widać przecież, że specjalnie tekst przejaskrawia, ma takie poczucie humoru po prostu. Co wcale nie znaczy, że nie kocha sewgo dziecka :) A w mądrej i prawdziwej książce o wychowywaniu dzieci przeczytałam, że generalnie dzieci są z natury upierdliwe, brudzą, wrzeszczą, robią na złość, dużo kosztują i zawsze są - nawet najbardziej zasiedziali goście kiedyś pójdą - dzieci nie, i po to natura wyposażyła rodziców w instynkt macierzyński, żeby ich nie pozabijali :D Ale generalnie fajnie mieć dzieci . I teraz, jak walczę z nastolatką to z nostalgią wspominam to jej brzęczenie - bo wtedy tylko ja wrzeszczalam :) a teraz obie. Małe dzieci mały problem - ot co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i w tej mojej książce o dzieciach pisze, że zdrowiej jest sobie właśnie wrzasnąć, niż uśmiechać się do dziecka jak się jest na nie wściekłym, bo ono i tak wie że coś jest nie tak, lepiej oczyścić sytuację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, gdyby ten felieton napisała np. Katarzyna Skrzynecka czy ktos taki, to byście sie rozpływały z zachwytu, ale to ta niedobra Chylińska z tatuażami, więc jest bee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chylinska
ubolewa ze nie moze se teraz grasu zajarac,bo musi "ssaka" nakarmic. Po huj dawała dupy,po cholere jej to dziecko???? Przecierz ona ma cos z głową. Gdzie jest Opieka Społeczna???? Pytam się.......... moze ona ma depreche po porodową,czemu jej nikt nie pomoze,co nie ma położnej Ja jak urodziłam to położna (na kase chorych zadna priv) była u mnie 2-3 razy w tygodniu,przez pierwszy miech,i miała pod kontrolą czy nie załapałam deprechy.Obyło się bez tego,bo byłam zbyt szczęśliwa zeby miec załamkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ale ja naliczyłam tylko 3 wypowiedzi \"oburzonych\", reszta się w gruncie rzeczy zgadza z autorką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafinka wrzeszczec na dziecko
no sorry ale nie przekonuje mnie to..moze sie zdarzyc ale zeby sie wyladowac..trzeba umiec panowac nad swoimi nerwami, w przeciwnym razie nie trze3ba bawic sie w mame, a dziecko, na ktore sie wrzeszczy do spokojnych nalezec nie bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh przeczytałam TO COŚ i uśmiałam się do łez Nigdy nie lubiłam chylińskiej za jest wulgarność , przekleństwa i głupie zachowanie, a teraz ona robi dokładnie to samo TYLKO W DOMU PRAKTYKUJĄC NIE NA PUBLICZNOŚCI TYLKO NA \" własnym ssaku którego powiła \" heheheheh ciekawa jestem jaką diagnozę postawiłby jej psycholog..? Myślę że macierzyństwo do łatwych nie należy, ale zarówno z wyrzeczeniami w parze idzie radość.... ale żeby zaraz chować się przed własnym ssakiem?????? hahahahahahahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jESZCZE mNIE tO czEKA
Nie przepadam za Chylinska, ale uwazam, ze ma racje. Ciaza, porod, polog i macierzynstwoe nie jest rozowe.W felietonie dosadnie, ale szczerze to ujela. Jest bol, jest wyczerpanie, jest czasem zwątpienie, jest niewyspanie, jest zaniedbanie się, jest zle. NIE JEST ROZOWO I BEZTROSKO!!!!!!!!! Jakim prawem oceniacie czy Chylinska powinna miec dziecko czy nie? Jakim prawem i na jakiej podstawie twierdzicie, ze nie kocha dziecka? Znacie ja osobiscie? Rozmawialiście z nią? idzieliście jak zajmuje się małym? Ico Was obchodzi jej życie rerotyczne? Sumieniem jej jesteście, a same takie świetę? Kobita jest po prostu zmeczona!!!!!! Zmeczona i plecie co jej zmeczony umysl wypluje. Podejrzewa, ze ze zmeczenia to i ja nazwalabym dziecko ssakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohohooo
A ja się zgadzam z Rafinką z 100 procentach. Co , nigdy nie podniesiesz głosu na dziecko ? Taka świeta cierpliwa jestes ? Nikt nie mówi o wyżywaniu się na dziecku i darciu się przez swoje frustracje , ale jak dziecko przegnie pałę , to musi dostac informację , że przegięło. A nie dostawac przyzwolenie na wszystko. Bo potem rzuca w restauracji ziemniakami w innych gosci i wymusza na rodzicach , co tylko chce. A nieszczerosć i udawanie przed dzieckiem , że się do niego życzliwie uśmiecha , kiedy własciwie mialoby się ochote wlac mu w tyłek , to czysta obłuda i zakłamanie - i dzieko to czuje , i widzi , ze relacja jest nieprawidłowa. To tak , jakby do kogoś z uśmiechem od ucha do ucha ówic "ty zasrany chuju". A Chylińska ma taki sposób wyrazania się. Dosadny , przekolorowany. NIJAK to nie świadczy o jej miłości czy braku miłosci do dziecka. Ja do swojej matki - i ona do mnie tez - czasem takich wyrazów używam w rozmowie albo kłótni , że ktoś z boku by się mógł bardzo oburzyc. Ale u nas jest blysk , krótka burza z piorunami i za 5 minut jest znowu czyste niebo i nikt nie jest na nikogo zły. Taki system wypracowaliśmy , tak nam się podoba i to funkcjonuje. A moich rodziców kocham najbardziej na swiecie, te slowa nie mają z naszymi uczuciami nic wspólnego , jedynie z chwilowymi emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohohooo
i Wolę takie coś , niż takie wzorowe mamulki , co to cierpia w milczeniu , a potem nastolatkowi powiedzą "niewdzięczny jestes , chcesz na obóz z kolegami jechac , a ja się dla ciebie POŚWIĘCIŁAM , cycki mi krwawiły , niedosypialam , niedojadaam , wszystko dla ciebie , a ty jestes niewdziecznikiem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mówie żeby notorycznie wrzeszczeć tylko że się zdarza czasem wrzasnąc. I pewnie wszystkim się zdarza, nie uwierzę, że jest kobieta, która tego nie robi od czasu do czasu. Takie kity to tylko na forum można ładować. Nawet największe anioły czasem tracą cierpliwość. A jak mówią, że nie, to kłamią. Albo za krótko są matkami. Albo mają supergrzeczne dzieci. Jak mój mały synek. Jakbym tylko jego miała, to pewno też bym taka gadała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wasze wypowiedzi i pękam ze smiechu nad świętym oburzeniem co niektórych zgromadzonych tutaj bab. Czyżby dozwolone było opisywanie macieżyństwa wyłącznie w samych superlatywach? Nikt już nie może napisac jednego krytycznego słowa bo od razu że suka, że wyrodna matka, że babochłop. Kobiety! Może trochę przejżyjcie na oczy, bo widzę że z wami cos nie tak. Z reszta utwierdzam się w tym za każdym razem wchodząc na to forum. Jak ktoś napisze, że nie chce mieć dzieci, to od razu atakujecie, że jest psychiczny, nienormalny, zwyrodniały. Ktoś pisze, że nie cieszy sie z faktu bycia w ciąży - to samo. Niech do tych waszych tępych łbów w końcu dotrze, że nie dla wszystkich kobiet ciąża jest największym marzeniem, jest wiele kobiet dla których są ważniejsze sprawy w życiu niż babranie sie w zasranych pieluchach, kaszkach i zasypkach dla niemowląt a wam po tych waszych ciążach chyba porzucało się na mózgi. Moja diagnoza w przypadku rozsierdzonych matek-Polek: jesteście w ciąży... umysłowej! :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
z felietonu chylińskiej jasno wynika,ze ona nie jest zmęczona tylko wściekła ,że jest mama i ,że nikt jej nie ostrzegł jak bedzie wygladac macierzyństwo,odniosłam wrażenie,ze traktuje swojego dzieciaka jak pasozyta ,który ja zeżre i nic nie zostawi :( a jaj wulgarny język zawsze mnie irytował bez wzgledu na to najaki temat sie wypowiadała,nie lubie babochłopów ,nie chodzi tu o jej silna osobowosc tylko o chamskie ,wulgarne ,niekobiece zachowanie ,zreszta męzczyźni ,którz bluźnia tez sa dla mnie obleśni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hohoho >>> no właśnie! Jak się frustracji nie wyładowuje to narasta. I potem stąd znerwicowane matki i rozpuszczone dzieci. I w końcu jak taka jedna z drugą przyłoży w łeb dzieciakowi to lepiej? Lepiej sobie chyba wrzasnąć i po kłopocie. Poobserwujcie dwulatki - natura sama je wyposażyła w wentyl bezpieczeństwa - jak frustracja przebierze miarę to wpadają w szał. Jak im się nie przeszkadza i pozwoli wywrzeszczeć, to przez resztę dnia będą uśmiechnięte i do rany przyłóż. To jest naturalne zachowanie. Dopiero jak są starsze to już rozumieją, że tak się nie należy zachowywać, a przynajmniej publicznie. To chyba normalne że człowiek musi odreagować emocje. W Japonii rzucają się poduszkami, to taka forma odreagowania. A w Polsce trzeba się uśmiechać, bo jak powiesz, że czasem własne dziecko cie wkurwia, to patrzą na ciebie jak na debila. Najgorsze, że w domu mówią to samo. Eeeeh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohohooo
No a ja z kolei wcale nie odnioslam wrazenia , że jest wściekła , tylko zmęczona , wyczerpana , głodna , a artykuł jest z przymruzeniem oka - wskazuje na to choćby wyrazenie "z pyskiem wypłowiałym" , wzmianka o zazdrosnym kocie , o sprzedazy dziecka na allegro (chyba że sądzisz , że chylińska chce sprzedac dziecko na allegro ? to siup , może je uratujesz , odkupisz szybciutko) , o tym , że wie już , dlaczego przy dziecku szybko sie chudnie , "bezzębny dziamdziak może zmasakrować suty w try miga i domagać się co godzinę dalszej masakry, więcej krwi...". Naprawdę nie widzisz w tym ironii i humoru ? Może czarnego , moze nie musi ci się ten rodzaj humoru podobać (mnie sie podoba) , ale nie zmienia to faktu , że nie można go brac powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jESZCZE mNIE tO czEKA
Jakos nie wyczyalam z tekstu Chylinskiej, ze jest Ona wsciekla... No kazdy chyba widzic co chce widziec i slyszy co chce slyszec... On jest po prostu zmeczona i rozzcarowna macierzynswtem. Nastawila sie na same superlatywy, a tu bec!!!!!!! Przynajmniej Chylinska nie bedzie jebnieta i nadopiekuncza tesciowa. Nie sra ze szczescia na kazde bekniecie maluszka. Nie widac u niej toksycznego podejscia do roli macierzynswta. Zreszta fajnie to napisal Czarny Charakter i Rafinka. Dajcie spokoj kobicie, bo przynajmniej nie jest obludna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia i racjonalne
podejscie do tematu!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam czytam i zastanawiam sie po co w ogóle tak debatowac????ludzie !!!!kobiety rodziły dzieci , rodza i beda je rodzic (kto nie chce nie musi przeciez...) a niestety jak ogląda sie tylko \"ładniutkie, różowiutkie bobasy w reklamach\" to potem wlasnie sa takie skutki jak widac na załączonym obrazku.......a niestety pierwsze miesiace zycia dziecka to sranie,ulewanie ,darcie sie (jedne mniej ,drugie wiecej) i juz -tak było , jest i bedzie, a to ze wyszedł taki artykuł nie inny to świadczy tylko o poziomie ludzi którzy go wydali -bo mozna faktycznie napisac o tym w mniej wulgarny sposób, ale gazeta \"Machina\" jest dla specyficznej grupy ludzi , wiec kto nie chce tez nie musi jej kupowac a wiadomo ze Agnieszka Chylińska taki ma styl bycia i juz -to ze urodziła dziecko nie zmieniło przeciez całkowicie jej charakteru -tylko ze Ameryki tym artykułem nie odkryła , bo kto bardziej zorientowany ( i nie musi wcale miec własnego dziecka ) to wie ze tak to wlasnie wyglada......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam tylko ze sama jestem w 10 tygodniu ciazy i była to swiadoma decyzja...-tylko ze mnie juz smiesza czasopisma w których karmienie piersią porównywane jest z erotycznymi doznaniami(?) ludzie wiecej realizmu a rzeczywistosc tak nie przerazi ;) i tym optymistycznym akcentem proponuje zakonczyc dyskusje w pokojowej atmosferze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Katarzyna
Wystarczy wejść na topic majówek, czerwcówek czy jakikolwiek inny tam kobiety są dumne i szczęśliwe, że zostały matkami. Owszem jest im ciężko, ale uśmiech dziecka rekompensuje wszelkie bolączki. Kiedy dowiedziałam się o ciąży Chylińskiej, wcale nie byłam zdziwiona, bo i tak myśklałam, że po porodzie obudzi się w niej instynk macierzyński i Chylińska przejdzie metamorfozę. Przecież kiedy kobieta urodzi dziecko nagle zapomina o bólu, i myśli tylko o dziecku. Czemu Chylińska jest wyjątkiem?? Bronicie jej, staracie się usprawiedliwiać, ale przecież Was też zalała ta ciepła fala uczuć po urodzeniu dziecka. A jej się przestało wszystko podobać od kiedy tylko zaszła w ciążę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
..kiedyś Chylinska w jednym w wywiadów mówiła jak bardzo nie cierpi (delikatnie ujmująj rzecz) dzieci. Wywiad ten nieco mnie poruszył..ale niec to. Jak tak mysli to jej sprawa..dzieci przecież mnieć nie będzie. Jakiś czas potem słyszę "Chyliń w ciąży" myślałam że z krzesła spadnę! Ona?! Oczywiście w wywiadzie dla Vivy mówiła jaki to piękny stan itd. Pamiętam jak zastanawiała sie nad tym, co z jej wczesniejszym zdaniem na temat dizeci. I oto mamy. Kobieta na prawdę nienawidzi dzieci, nie czuje sie matką. Owszem, ma rację móiąc, że to wszystko to ból, cierpienie, nie przespane noce, zranione sutki etc. etc. ale jest tez druga storne maciezyństwa : miłość do dziecka. w jej przypadku jednynym uczuciem, jakim darzy swojego syna jest nienawiść. Faktycznie, może byc w depresji i powinna jak najprędziej skorzystać z rady specjalisty bo w końcu zaniedba to dziecko. Na marginesie (zdania tak szybko sie nie zmnienia) ta ciąża to chyba była zwykła wpadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta21
Chylińska powinna na kolanach dziękować Bogu, że jej dziecko jest silne i zdrowe. Gdyby Ryszard urodził sie z dziecięcym porażeniem mózgowym, zespołem Downa, albo gdyby od urodzenia jeździł na wózku inwalidzkim inaczej by gadała. Baba po prostu nie docenia tego co ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od urodzenia
na wozku inwalidzkim ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
..takim małym na pilocik :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×