Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oregano27

Córki nie interesują lalki

Polecane posty

Gość oregano27

Czy to normalne ze półtoraroczna dziewczynka nioe zwraca uwagi na lale, a wręcz ucieka na ich widok?? Chętnie za to bawi się wszystkim innym. Nie lubi też maskotek. Proszę o odpowiedzi/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka ma 6lat i do tej pory nie lubi lalek,poza jedną ,a maskotek wręcz nie cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasy fantusia
Nie jest w tym nic dziwnego, dziewczynki wola bawic sie samochodami i innymi bardziej jak to sie mówi, chłopięcymi zabawkami, bo bardziej rozwijają mózg.A dziewczynki jeśli chodzi o lalki i maskotki to poprostu boją sie włosów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z przedmówczynią, moja córka nie lubi tych pluszaków ,A lalka którą toleruje jest łysa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bylam mala, mialam mnostow samochodow, ktorymi z wielka przyjemnoscia sie bawilam. Lalki tez mialam, ale lezaly w kącie. Wolalam misie... zabawe lalkami, wozkami itd... uwazalam za potwornie nudną... wolalam robic rzeczy niekonwencjonalne, na szczescie mialam superkumpele i siostre, ktore mialy podobne podejscie do zycia. Nie martw sie, ze Twoja cirka niebawi sie lalkami. Ja sienie bawilam i wyroslam na normalna kobiete... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja 4letnia corka
lubi lalki gumowe, bez wlosów, a te wszystkie barbie poszly w kąt, to normalne ze dzieci zawsze chca sie bawic tym czym nie powinny, moja corka bardzo lubi bawic sie kuchennymi przedmiotami, typu lyzki, mis3eczki,chochle a drylownica do wisni to jej ulubiona zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oregano27
To się uspokoiłam, dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerrtygirl
ja jak bylam mala tez nie lubilam lalek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nienawidziłam lalek, wszytkie \"mordowałam\". Za to pasjami bawiłam się samochodami i uwielbiałam budować rozmaite konstrukcje z klocków. Żeby było śmieszniej - mój brat bawił się tylko lalkami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bylo podobnie. Często bawiłam się ze starszym bratem i siła rzeczy musiałam godzić się na jego pomysły. A lalek też nie lubiłam, wolałam misie, jezeli juz. Czasem głupio to wyglądało, wychodziłam na dwór z wózkiem, kolezanki miały w swoich wozkach jakies płaczące bobasy, a ja 20-letniego , wytartego misia bez ucha i ze zwichnięta łaspą. Tylko jego tolerowałam. Czaem też wkładałam do tego wózka metrowego misia o wyglądzie bernardyna :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oregano27
kobity, a jakie maice charaktery? typowo kobiece czy chlopczyce?? czy to ze corka nie lubi lalek, oznacza, ze wyrosnie na tzw. meski charakterek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi cos z tego zostało. Jako dziecko lubiłam bawić się z chłopakami, ale to nie znaczy, że byłam chłopczycą, z dziewczynami tez się bawiłam. Wydaje mi się, że w porównaniu z moimi kolezankami, ja więcej czasu spędzałam z chłopakami, niz one. Juz wtedy lubiłam meskie towarzystwo - jakichs wujków, znajomych, itp. Gdy byłam starsza, tez jakos fajnie mi się dogadywalo z chłopakami, ja w szkole nigdy nie miałam jakichs zatargów, czy wojen z chłopakami. \"W okolicach\" podstawówki takie rzeczy są raczej normalne, prawda? Potem na studiach było to samo i teraz tez. Jak sie spotyka rodzinka, to czasem tak jest, że panie zaczynaja dyskutować w swoim gronie, a panowie w swoim. Ja zawsze jestem z facetami, bardziej mnie interesuje ich rozmowa, niz ta \"damska\" dyskusja. Choćbym się kompletnie na tym nie znała, wolę facetów. Jakos tak sie w moim zyciu zlozylo, ze zawsze ciągnęło mnie do tej brzydszej płci. Nawet niedawno moja kumpela przeglądając moją komórke stwierdziła, że duzo numerów facetów mam w spisie telefonów. Nie wiem z czego to wynika, tak się po prostu ułożyło. I tyle. Nie przejmuj się, obserwuj dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymborska to juz wiedziala
ja uznawalam tylko klocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kuzyn chętnie bawił sie lalkami, dzisiaj ma ubaw, na co drugim zdjęciu z wczesnego dzieciństwa, jest z lalką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja samochody i samoloty
które "dujdały" benzynkę i co ze mnie wyrosło? grafik i kierowca rajdowy ;) ale bardzo kobiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No sama widzisz. Ja myślę, ze problem byłby, gdyby dziewczyna miała 15 lat i żadnych koleżanek, tylko kolegów. A w tej chwili nie ma się czym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oregano27
Hi, no to sie nie martwie. Corka bardzo sie lubi do nas przytulac, wiec z ta kobiecoscia nie bedzie zle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyLala
Lalki odkąd pamiętam były dla mnie okropnym paskudztwem, nigdy się nimi nie bawiłam i to nie dla tego , jak ktoś tu napisał ze dziewczynki boja się włosów, nie , nie bałam się włosów , właśnie te łyse były dla mnie najobrzydliwsze, każdy sztuczny niemowlak wywoływał u mnie silna odrazę... co do lalek typu barbie to już nie odczuwałam odrazy ale i tak nie interesowała mnie zabawa nimi.. Pluszaki bardzo lubiłam:) lubiłam tez kolejkę elektryczna piko, klocki lego, teatrzyk, marzyłam o akordeonie i skrzynce z narzędziami, które dostałam pod choinkę, granie na akordeonie czasami budziło rodziców wczesnym rankiem, a posługując się narzędziami zrobiłam deskę do krojenia ze sklejki( tata chyba trochę pomógł) potem chciałam dla kawału podpiłować nogę od stołka, przyłapali mnie na gorącym uczynku i odtąd majsterkowałam tylko pod kontrola;) a dodam iż w owych czasach narzędzia dla dzieci nie były plastikowymi imitacjami ale miniaturkami prawdziwych narzędzi:) marzyłam tez o pacynce muppecie, takim pluszaku co zakłada się na rękę i tata mi takiego uszył, krzaczaste brwi, zęby z zamka błyskawicznego, mam go do dziś:) Marzyłam żeby usiąść za kierownica własnej wyścigówki dla dzieci, ale to się nie spełniło;) Mama mówi (akurat tego nie pamiętam) ze jako maluch robiłam sama kotlety, ( od dawna nie lubię i nie jem mięsa:) Rysowałam a w kołnierzykach nowych koszul były wkładki z przezroczystej folii, robiłam z tego motyle i malowałam skrzydełka, zrobiliśmy tez duży latawiec. Lubiłam chodzić z dziadkiem nad staw z wędką z patyka ze sznurkiem, moją pasją było tez zbieranie fajnych kamieni, sadzenie kwiatów na balkonie, kupowanie nasionek na placu.. fajnie też było karmić owce na wakacjach, biegać z psem i wygrzebywać młode zaskrońce z kupy kompostu( nie robiłam im krzywdy i już w wieku kilku lat umiałam rozróżnić zaskrońca od żmiji) równie fajnie było tez grzebać w bajorze z żabami:) Super było tez wypuścić świnie gospodarzy z zagrody (niestety złapali)... Lubiłam jeździć na łyżwach i rowerze.. w pokoju miałam drabinki do wspinania. W domu obserwowałam rybki w akwarium, rysowałam czasem z dziadkiem komiksy i gry planszowe (miałam takie ze sklepu ale zawsze fajnie jest zrobić swoja), z dziadziem bawiłam się tez w policjantów i złodziei, oraz robiłam mu płyn do golenia z domowych chemikaliów( oczywiście udawał ze używa) Babcia nauczyła mnie robić na szydełku co tez na jakiś czas mnie wciągnęło, tak samo z krosnem do tkania od wujka i tamborkiem do wyszywania od mamy( miałam ok 6 lat i znałam straszne opowieści o igłach) pamiętam tez pierwsza elektroniczna gierkę wilk i zając;) Z kuzynka uwielbiałam wymyślać nowe zabawy i po kilku latach pokazywałam młodszym braciom, z którymi wspaniale się szalało i co trochę przedłużyło mi dzieciństwo:) Rożne są dzieci i lalki nie są potrzebne, chyba ze dziewczynka naprawdę bardzo chce. dla mnie to była nuda i ohyda, przy tym pamiętam, że bardzo się cieszyłam że jestem dziewczynka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka nigdy nie lubila lalek ( a juz barbie nie znosila - i tu sie zgadzam, bo wg mnie tez kicz straszny), bawila sie zabawkami-zwierzatkami , klockami. Jako dorosla jest super kobieca, lubi ciuchy, makijaż .chlopakow, gotowanie ( oprocz oczywiscie powazniejszych zajec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super kobieca - lubi stać przy garach i podobać się facetom. I potem politycy prawicy potrafią mówić, że w Polsce nie ma czegoś takiego jak stereotypowe role społeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bawilam sie lalami lubillam paluszaki do zabawy w indian a nie jak lalami I klocki ale teraz mam za to troje dzieci...a moje siostry cioteczne zaś uwielbialy lalki I klasc pluszaki spac I karmic I domki barbie...zadna nie chce miec dzieci...o dziwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja uwielbia tanczyc z robotem. Jezdzic na autkach ale takich co usiadzie. Jest zywym srebrem doslownie. Ma prawie 2 latka Lalek nie lubi chyba ze raz rozebrala jedna i umyla ja chusteczka a tak to leza rzucone w kat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś się cieszyć że córka woli coś lepszego niż nic nie wynoszące do rozwoju mózgu lalki. Przynajmniej wyrośnie na mądra, pewna siebie kobietę a nie tepa mimoze co bedzie umiała tylko lulac dzieci i ugotować obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje corki lalki i pluszaki zaczely interesowac okolo 3 rz. Jako 1,5 bawily sie zabawkami unisex, typu Duplo, sortery, piramidki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma 4 lata i dopiero od niedawna zaczęła się bawić lalkami, wolała puzzle i klocki,jak miała 3 latka to ja wszystkie lalki oddałam za darmo bo myślałam że córka po prostu ich nie lubi,dużo było nowych lalek które dostawała od chrzestnych, od dziadków.A ona dopiero teraz zaczęła się interesować zabawami z lalkami. Strasznie żałuję że tamte lalki oddałam: (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7u6ygrdg6y
Moja 6 lat uwielbia dinozaury i wszelkiego rodzaju gady,owady itp. A tak poza tym to jest normalną dziewczynką,lubi różowy kolor,sukienki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×