facet musi byc wysoki,jesli nie jest to tragedia!

\"niski rozum\" to tylko jakis cymbał mogł napisac:(

cymbalowi zapewne chodzilo o niskie czolo

krótka grzywkę?

..... mam tylko 167 cm wzrostu , już jestem bez szans i ciągle dostaję od kobiet kosza , mogę już założyć sklep z koszami, bez sensu to wszystko :(

mam 161 cm, ale jestem kobieta.

moze wziasc to pierdolenie na serio. ludzie nie przejmowac sie, to jest kafe, tu sie jest anonimowym i pisze sie kontrowersyjne rzeczy by sie poklocic, posmiac i pobawic

A ja mam 172 cm, twarz jak świnia, wystający brzuch, ale za to w spodniach 22 cm. I dziewczyny lecą jak pszczoły do miodu.

Ja tam lubie niskich, bo zaczynam odczuwac instynkty macierzynskie i czuje sie jakby kroczył koło mnie moj synek :D.

Wiecie co, ale z tym wzrostem to jest jednak coś do rzeczy. Wiadomo że kobieta gdyby miała pójść na randkę z facetem którego jeszcze nie zna i miała do wyboru, iść z tym niższym czy wyższym, to wybierze wyższego, choćby nawet ten niższy miał ładniejsze oczy, uśmiech, twarz, czy jak kto woli. Po prostu dla kobiet wyższy = przystojnieszy. To jakby synonim. Zapytajcie pierwszej lepszej kobiety, żeby powiedziała co dla niej znaczy przystojny facet. Dam sobie rękę uciąć, że w pierwszej kolejności wymieni słowo \"wysoki\". W zasadzie jedyny niski facet o którym kobiety mówią że jest przystojny to Tom Cruise. O innych niskich cisza :) Ja sam mam coś ok. 175 cm. Dla mnie osobiście to żaden kłopot, bo z dziewczynami problemów nigdy nie miałem. Ale żadna nie powiedziała mi \"jesteś przystojny\". Słyszałem czasami \"jesteś słodki\", \"ładny\", \"masz ładne oczy\", ale żadna z którą byłem nie powiedziała że jestm przystojny. No bo jak mogę być przystojny skoro nie jestem wysoki :)

:-(

:-(

własnie gdzie Amantka???????????

:-(

:-(

:-(

:-(

brzydal co ci??

:-(

Wiadomo że kobiety zwracają uwagę na wyższych z racji podświadomego szukania ojca dzieci. Ale jeśli kobieta szuka faceta który ma tylko powyżej załóżmy 185 cm wzrostu i tłumaczy się tym że chce się czuć bezpieczna przy facecie jak za jaskiniowców, to znaczy że oferuje sobą to samo co za jaskiniowców czyli cipę i nic więcej. Rozumiem jak babka która ma 180cm leci na wyższych od niej, ale jeśli babka która ma 160cm bierze se za chłopaków tylko > 190cm to sama ma kompleks niższości, ale gdy się jej to wytknie to ma takiego focha że IQ opada.

wzrost to jedna z cech zewnętrznych... jeśli ty szalejesz za szczupłymi laskami (np.170 i 50 kg) i dużym biustem to są to twoje PREFERENCJE, twoj kolega może ma bzika na punkcie rudych i za takimi bedzie wyślipiał gały, a twoja kumpela może mieć kota na punkcie wysokich gości... i co? każdy ma jakiś tam ideał, dla jednego będą to laski z niebieskimi oczetami, dla drugiego pani w rozmiarze xl... to nie chodzi o KOMPLEKSY, ale o PREFERENCJE... a jakby tobie ktoś wytknął, że masz niskie IQ, bo podobają ci sie tylko szczupłe, a nie te puszyste???:-D:-D

Najlepiej, jak facet jest wysoki i z IQ też wysokim :) :) :)

a i wyczuwam jakieś kompleksy... ale u ciebie:p chyba jestes niski, lysy i w okularach:P

Wierchoł, mój facet ma 190 cm wzrostu i co?

bondynow, nic na to nie poradze. tacy mi sie podobaja. sama wysoka nie jestem. czy mnie ochrzcil bys zakompleksiona? czy kompleksy maja tylko dziewczyny niskie lubiace wysokich?

a np taki Al Pacino? raczej niski a większosc z was by na niego poleciała, załoze sie

miałam udany poranek ze śniadaniem podanym do łóżka :) :) :). Lepiej, żeby to była prowokacja, bo inaczej lubić wysokich, a inaczej obrażać niskich i wypowiadać się o nich w sposób pełen odrazy momentami. Ja mam 1,76 i męża niższego do siebie 5 cm. Nie czuję się gorsza, nigdy tak nie pomyślałam. Nie chciałabym mieć bardzo wysokiego mężczyzny, bo dzieci mogłyby być ogromne z takiego związku. Nie musiałby, ale wszystko się może zdarzyć. Za dobre uważam dobranie się niskiej kobiety z bardzo wysokim mężczyzną, bo to jest naturalne dążenie do równowagi. Moja mama sama jest malutka, a tata wysoki. I nie wyobrażam sobie w ich przypadku by było inaczej. Ale swój układ uważam, za równie zdrowy. Mój mąż nie wygląda przy mnie na dziecko, bo to ja mam figurę modelki, a on jest dobrze zbudowanym, wysportowanym mężczyzną, który nosi mnie na rękach. Wygląda na wyższego niż jest, właśnie przez ten poważny, ale bardzo przyjemny wygląd. Uważam go za bardzo przystojnego. Ma śliczną twarz, bardzo proporcjonalne ukształtowane ciało, jest masywny, a w koszykówkę gra tak, że wyżsi mężczyźni często nie mają z nim szans pod koszem. Jest bardzo męski. A ogromnych spotykałam często i gęsto, szczególnie będąc cheerliderką. Nie robiłam jednak w spodnie na ich widok, szczególnie, iż większość była tępa, zadufana w sobie i brzydka. Ich powodzenie opierało się głównie na wzroście i popularności. Cóż z tego, że z twarzy bliżej im było do mutantów z planety x niż ludzi. Grono miłych, wykształconych było niewielkie i wcale nie dziwiło mnie, iż ich żony były nie niskie, a bardzo niskie, filigranowe, dziecinne z wyglądu. Wiązało się to z ich poczuciem przesadnej wielkości. Podświadomie gustowali w malutkich i nie miałam o to pretensji, bo to bardzo naturalne. Zaledwie nieliczni z nich lubili wysokie, ale Ci to już przesadnie duże, bo nawet ja się wtedy zaliczałam dla nich do grona niewysokich:) Także gusta są różne. Mnie mój mąż od razu wypatrzył, podrywał. Wysocy bali się, a on jeden miał odwagę powalczyć o mnie. Ma silny charakter. I podobnych związków, co mój znam wiele. Moja piękna przyjaciółka, modelka mająca 1,80 ma mężczyznę ciut mniejszego ode mnie. Choć jest piękną, długonogą blondynką zakochana jest w zupełnie zwykłym mężczyźnie, który jednak urzekł ją swoją osobą. Od początku podobał się jej taki, jaki jest i nie przejmowała się swoim i jego wzrostem. Ona go podrywała. Ale na przykład mojej siostrze niscy się nie podobają i mnie to również nie dziwi. Ona w przeciwieństwie do mnie jest dobrze zbudowaną kobietą, ma na tym punkcie kompleks i podobają się jej potężni mężczyźni. Każdy dobra się w pary tak jak czuje. Ma swój gust, swoje potrzeby. Jednak z tego powodu, że podoba mi się mój mąż, nie nazywam wielkich okropnymi, przerośniętymi, bezmózgimi ogrami heheh. Bo tak nie jest, każdy człowiek jest inny. Czy niski, wysoki, gruby, czy chudy.

Hehe, najlepszy tekst wieczoru to jest, że tylko wysoki mezczyzna wygląda męsko. A np. jak mamy dwóch kolesi: jeden średniego wzrostu i krępy, dobrze zbudowany. I drugi: 195 cm i chudy jak szczapa to kto wygląda bardziej męsko?

bardziej meski, bo tak est ten swiat zbudowany, wysoki mezczynza, nizsza kobieta, wy wolicie jak kobitka ma cycki i bioderka a my wolimy wysokich

Hmm, to cudownie. Nie wiem tylko czy tych wysokich dla was wszystkich starczy :D

żeby było dużo wpisów